Przez pierwsze pół godziny zdecydowanie za dużo tego gejowskiego zachowania, ale widocznie pierwowzory były, że tak powiem spedalone.
Z początku myślałem, że FILM NA FAKTACH to tylko taki wkręt jak dajmy na to FOURTH KIND. Spodziewałem się także trochę komedii w sylu NIGHT AT THE ROXBURY, ale potem już do takiej a nie innej konwencji człowiek się przyzwyczaił i film zaczął coraz bardziej wciągać. Tak samo z początku gra Macaulay'a Culkin'a wydawała się jakaś sztuczna.Muzyka też nawet dawała radę.
Na pewno warto zobaczyć
8/10