film słaby, kompletnie nierealny, przewidywalny. Dziwię się że straż przybrzeżna nie zaskarżyła twórców za przedstawienie ich w tak słabym swietle. Najlepsza była jakże obszerna banda dowódców zarządzająca dwoma pilotami i jednym ratownikiem- bo przecież ludzi brakowało. Poza tym popsuta lina, pusty bak paliwa, wypadek helikoptera- któremu coś z nikąd spadło na głowę. A na końcu heroiczny zgon, bo przecież nie mógł spaść metr nad wodą, bo jeszcze miałby szanse przeżyć. Dno kompletne. Odradzam.
yeah. 2 samoloty, 2 ratowników, ale zarządzających cały sztab!! hahah słabe, słabe, słabe....
No jasne , przecież w takiej kwaterze straży przybrzeżnej wystarczyło by tylko jedno biurko na nim jeden telefon i jakaś emerytowana "pani Krysia " z fają w zębach , która na wezwania pomocy odpowiadała by tylko "DOBRA , WYSYŁAM SAMOLOT ...!!!!"
ROBERTHUNT ten film naprawdę był mało realistyczny. Nie mam na myśli, że wystarczyłaby pani Krysia, ale to jak została pokazana straż przybrzeżna to w mojej opinii uwłacza ludziom, którzy na co dzień tam pracują.
Rozumiem, że jesteś zaznajomiony z rodzajem pracy, jaką wykonują ratownicy straży przybrzeżnej przy oceanie Atlantyckim?
Witam, oceniłaś film za konstrukcję akcji. Ta przyznaję jest trochę kiczowata, jak to często w kinie amerykańskim. Niemniej sceny marynistyczne są w nim naprawdę całkiem dobrze zrobione. Jest to o tyle wartością, że filmów, gdzie ukazano je realistycznie jest bardzo niewiele. Pozdrawiam.