Pauly Shore traci dom, żaden agent nie chce go reprezentować, dlatego musi zamieszkać z matką i pracować na parkingu. Pewnego dnia duch zmarłego komika podsuwa mu pomysł samobójstwa, dzięki czemu zostanie zapamiętany jako wielki komik, który odszedł zbyt wcześnie. Postanawia upozorować swoja śmierć, co kończy się sukcesem - media po jego niby śmierci szaleją, a gwiazdy ciąle o nim mówią. W filmie możemy zobaczyć wiele gwiazd ze Stanów (grają samych siebie).
reszta to nudy na pudy, nie wiem po co robić taki film, czy Shore'owi naprawdę tak bardzo brakowało dużego ekranu? Jeżeli tak to mógłby zrobić coś sensownego, a nie ten kawał gówna... o czym w ogóle jest ten film?