Nie czytałam książki i zastanawia się czy tam było tak samo?
Od samego początku logiczne było, że aby wydostać się z zaświatów główni bohaterowie będą
potrzebować 4 pereł, a nie 3! bo z tych podziemi oprócz nich, wróci też matka Percego, nie
rozumiem jak mogli o tym nie pomyśleć i zorientować się na samym końcu.
Motyw z tymi perłami strasznie mnie zirytował :/ nie wiem, ale producenci tego filmu myślą chyba, że
widzowie to idioci którzy nie potrafią liczyć do czterech :/
I była mowa ze w USA są tylko 3 perły, przynajmniej w filmie bo książkę czytałam dawno i nie dokonać pamietam czy tam była o tym mowa.
Też nie pamiętam wiem tylko, że Percy "dostał" je wszystkie trzy w jednym miejscu od ojca
Czytałam książkę jakiś czas temu (a konkretniej w wakacje) i nie przypominam sobie wątku z perłami. Tak samo w książce nie było nic o Meduzie, ani o walce Perciego z Lukiem w tych latających butach.
To ja się może wypowiem, bo książki czytałam wiele razy i jestem fanką. W filmie szukali pereł po całej Ameryce, zaś w książce po prostu dostali je od Persefony. Film jest dobry, ale nie jako ekranizacja. Dla osób nieczytających książek film będzie naprawdę dobry, ma ciekawe efekty i momentami naprawdę dobry humor, jednak dla osób, które książki czytały, film będzie bez polotu i kompletnie inny niż książka.
A ja właśnie odświeżam sobie całą serię i w pierwszej części, Percy, dostał perły od jednej z nereid, a nie od Persefony. ;)
To był tak naprawdę prezent od Posejdona,ale wysłał nereidę by mu te perły dała,ale nie mam pewności
No bo tak właśnie było. Chodzi po prostu o to, jak to sam(a) ująłeś/ujęłaś, że przekazała mu je nereida, a nie Persefona. :)
Film jako osobna historia jest bardzo fajny. Uznajmy, że z książką łączą go jedynie imiona bohaterów i myśl przewodnia: odzyskać piorun piorunów. I jest świetnie.
gdyby film był identyczny tak jak książka można by było wszystkiego się spodziewać a tak przy najmniej było coś innego
Dokładnie, choć ubolewam nad wyglądem filmowej Annabeth. Szkoda, że nie znaleźli aktorki wizualnie pasującej do książkowego opisu.
Mi tam to nie przeszkadza,gdyż ja najpierw obejrzałam film,a potem przeczytałam książkę ;)
Ale zachowanie bohaterów to poprostu całkiem sepsuli. Annabeth to taka Clarisse. Może inne rzeczy są nawet OK,ale nie jest to ekranizacja i adaptacją też bym tego nie nazwała, bo książkę i film nic ze sobą nie łączy. A jeśli traktować by film jako osobny utwór, to był trochę bez np. ten wątek z perłami lub to, że Percy jeszcze dobrze nie zobaczył Annnabeth i już się zakochuje. W tym dziwne jest to, ze Annnabeth zachowuje się wobec niego jak Clarisse, a Percy i Clarisse to nieprzyjaciele. I nie wspomnę już o wieku bohaterów. Percy wygląda jak 16 latek i Annabeth tak samo. Nie chcę wspominać tu już o wątku z Hadesem, bo ten jest zupełnie dziwny. Hades ma skrzydła, no cóż codziennie dowiadujemy się czegoś nowego...
Zdobyli je w inny sposób i w książce zostawił tam matkę(nie była w pełni przytomna) ale hades ją wypościł bo perwsi zwrócił mu jego atrybut. A perły był planem B i to nie zamierzonym. I one działał trochę inaczej.
W książce dała Perseuszowi perły wysłanniczka Posejdona, bo on sam miał zakaz się z nim spotkać.Annabeth uprzedzała go, że za każdy dar trzeba zapłacić i przekonali się o tym gdy dotarli do Hadesu. Zapłatą było to, że były tylko 3. Generalnie według mnie to film ssie w stosunku co do książki. Pominięte zostało mnóstwo wątków, wiele rzeczy inaczej rozegranych i bardziej mi odpowiadały mi te z książki. Chciałem zobaczyć jak będą wygładały domki bogów.. Na początku Percy został przypisany do domku nr 11 jako nieokreślony i dopiero w bitwie o sztandar pokazał się trójząb nad jego głową gdy stał w rzeczce co oznaczało, że został zaakceptowany przez Posejdona. Jak już jesteśmy przy tym wątku, to sztandar zabrał Luke dzięki strategii Annabeth, która się w nim podkochiwała. Tak Annabeth była w drużynie razem z Percym i Lukiem. W przeciwnej drużynie dowodziła Clarisse, córka Aresa, który został całkowicie pominięty w filmie.. Przez to nie było epickiej walki Perseusza z Aresem.. nie było też walki z himerą.. Nie było misji zleconej przez Aresa, żeby odzyskać jego tarcze.. Nie poznaliśmy głosu Hefajstosa, który uknuł intrygę na Aresa i Afrodyte a zamiast nich wpadli w nią Percy wraz z Ann.. Generalnie to Ares podłożył piorun naszemu głównemu bohaterowi, a nie Luke. Luke oczywiście ukradł piorun piorunów wraz z hełmem Hadesa ale Ares wysłany przez Zeusa z resztą bogów złapał go jako pierwszy, jednak ten przekonał go myślą o tym jaką wojne uda im się wywołać jeżeli puści go wolno i pozwoli dokończyć to co zaczął.. Został pominięty wątek Ojca Bogów, Króla Tytanów, który ukazał się w śnie Percyego i który sterował Lukiem i później Aresem.. To on wszystko zaplanował a nie Hades. Hades wcale nie chciał tej wojny, bo jak sam mówił ma od groma umarłych i brakuje mu funduszy na utrzymanie tych wszystkich pracowników.. Brakowało Chejrona w sklepie, brakowało Cerbera, którego wystresowała sobie Ann. Buty zaś dostał Grover i było to logiczne. Oczywiście Luke wręczył je Percyemu ale on musiał oddać je Groverowi, bo on sam nie mógł się wzbijać w powietrze. Był narażony na gniew Zeusa, a przestrzeń powietrzna należała do niego. Wielka trójca miała zakaz płodzenia półbogów nie przez Posejdona i brak zainterosowania obowiązkami boga, lecz tym że ich synowie wywoływali katastrofy i dochodziło do walki syn posejdona+syn zeusa vs syn hadesa. Dzięki nim wybuchła II wojna światowa. Nie chce mi się już więcej pisać ale jest tego znacznie więcej.