Bardzo mi się podbał. Jeśli ktoś czytał książkę uważam że film przypadnie mu do gustu. Film spełnił moje oczekiwania. Aktorzy bardzo dobrze dobrani. Moim zdaniem zagrali świetnie. Prawdą jest że nie były ukazane wszystkie sceny jakie miały miejsce w książce ale jeśli by tak było film musiałby trwać 2h dłużej. (ja bym nie protestowała xD)
Sceny seksu nakręcone ze smakiem. Piękna muzyka. Czekam na kolejne części ;)
Ja dałam 4/10. Muzyka beznadziejna, chyba tylko jedna piosenka pasowała do filmu. Wbrew pozorom, wg mnie wybrali dobrych aktorów do odegrania głównych ról, chociaż Dakota sprawdziła się lepiej, a pomiędzy nimi nie widziałam chemii. Podobało mi się zakończenie. Bardzo duży minus za podobieństwo do Zmierzchu, które od razu mnie uderzyło - cicha dziewczynka z brązowymi włosami, niezdarna, która nawet nie potrafi ubrać się odpowiednio na wywiad, poznaje młodego, przystojnego i bogatego kolesia, który może mieć każdą, a wybiera właśnie ją.
O traktowaniu kobiet w tym filmie nie będę wspominać, bo co kto lubi... a raczej czego nie lubi.
Podsumowując: film ckliwy, naciągany, nudny i mi się nie podobał. Książki nie czytałam i nie zamierzam. Może fanom sagi (?) się spodoba, postronnym widzom - wątpię.
Zarówno książka jak i film mają swoich zwolenników i przeciwników. Oczywiście nie zgadzam się z twoją opinią na temat filmu. Dużo słyszałam na temat filmu Zmierzch ale osobiście go nie oglądałam także nie chce się wypowiadać. Bardzo podobała mi się książka dlatego postanowiłam wybrać się na film i nie żałuje.
Mi też się podobał. Niektórzy tak się doczepili negatywnie do tego filmu jak rzep psiego ogona:) Gra aktorska wyszła świetnie, Dakota i Jamie super pasują do tej roli i osobiście nikogo innego na ich miejscu sobie nie wyobrażam.
Było kilka niedociągnięć ale nie ma co narzekać.
Również czekam na kolejną ekranizację filmową, myślę, że 2 będzie o wiele ciekawsza bo książka też bardziej mi się spodobała:)
W sumie obejrzałem raz w kinie, potem jeszcze raz przez znajomą, która chciał podyskutować o filmie. Co mogę o nim powiedzieć... Nie wiem sam, jaki gust mają niektórzy ludzie, wolą widocznie sieczkarnię przez dwie godziny niż film, który trąci o tematy, najwidoczniej jeszcze zakazane. Tutaj widać wyraźnie wpływ społeczeństwa na młodego człowieka, który podświadomie robi to samo, co prawdopodobnie sam kiedyś miał. Wieczna kontrola, narzucanie swoich własnych zasad jest widoczne nie tylko w słowach, ale również i mimice, która też jest dość ciekawie przedstawiona.
Fakt nie czytałem książek, jakoś nie byłem w stanie oraz brakowało mi wiecznie czasu, więc na pewno nie znam więcej faktów z życia Grey'a, jedynie to, co mi koleżanka opowiadała. Nie dałem temu filmowi 10 jak niektórzy, uważam, że zasługuje na ocenę 8, a nie jak niektórzy ludzie "1 bez oglądania"
Zgadzam sie z łukaszem -dodając że Grey jest osobą psychopatyczną potrzebującą pomocy lekarza psychiatry.Będąc małym chłopcem doświadczył traumy ze strony matki narkomanki niedopilnowującej swej małej pociechy -blizny po poparzeniach?Można się tylko domyślać co 4letni Grey przeszedł. Pózniej trafił pewnoe do jakiejs rodziny zastępczej oby dbającej o chłopca .Tego nie wiemy.dalsze losy to uwiedzenie nastoletniego Greya przez koleżankę macochy i wykożystywanie seksualne przez 6 lat?! Te wszystkie doswiadczenia i pewnie o wiele więcej o których film nie mówi - można się domyslić że taka osoba nie może byc normalna.Drogie prezenty na które kobiety sa łase , pozbawienie dziewictwa zalezność zaimponowanie bogactwem to wszystko sprawiło , że Anastazja się zakochała. On wykożystywał swoją pozycję , pieniądze.....dajac upust swej indywidualności , i problemom psychicznym.
Kwalifikacja filmu jako malodramat? WIELKA POMYŁKA!