Nie ma to jak zobaczyć ulubiony band w barowej scenie. :)
Ten film ma wszystko co lubię... genialną obsadę, kolorystykę i zdjęcia, małomiasteczkowy klimat,
zimową porę roku, stare pickupy, flanelowe koszule, muzykę i Afgh na scenie. No ale Afgh dziś też
dają radę! W lutym 2015 znów wystąpią w PL.. na Openerze dali czadu, więc zanosi się na
powtórkę.
Są tu jacyś fani? :)
Ech... i tak tęsknię za latami 90.
Właśnie się dowiedziałam z twojego komentarza, że Afghan Whigs znowu w Polsce i serce mi pękło, że dowiaduję się tak późno i że nie mogę być :c
A film genialny :) Gra aktorska na poziomie, no i ten klimat. Lata 90 rządzą.
Bilety pewnie są, nie jestem z Warszawy ani z Krakowa i za późno, żeby jakoś sensownie to zorganizować. Dziękuję :) Chociaż tyle. A nie wiem czy wiesz (i czy lubisz), że niedługo też będzie Mark Lanegan, co już mnie ostetcznie dobiło.
Łe. To szkoda. Mnie w sumie nie wszystko od niego przekonuje, ale tak bym poszła, choćby z sentymentu. Na pewno będzie genialnie i będziesz miał okazję :)
Na Opku byłem pod sceną, teraz też postaram się "uderzyć w barierki". Mam nadzieję, że mi się uda. :)
Wyobrażasz sobie lepsze walentynki od tych z koncertem? Nie szukaj wymówek i śmigaj do Waw przedłużać sobie świętowanie. :)
uwielbiam AW ,lata 90-te , flanelowe koszule , śnieg i małomiasteczkowy klimat:) Film świetny,
polećcie coś w podobnym stylu.
"Powrót do Garden State" (2004) powinien Ci się spodobać klimatem i relacjami tam przedstawionymi.
"Odmienne stany moralności" (2003), gdzie w tle można usłyszeć kilka kawałków Jeremiego Enigka z Sunny Day Real Estate - dla mnie geniusz muzyczny z lat 90. Film ciekawie poprowadzony, specyficzny i wciągający.
"Miłość Larsa" (2007) - małomiasteczkowy, zimowy, plus - za duże sweterki. ;)
"Przeboje i podboje" (2000) - jeżeli nie znasz to olej pracę, rodzinę, uczelnię, czy co tam masz i oglądaj, ale już! Wymaga trochę skupienia, to nie jest film do oglądania na raty.
Z poleconych przez Ciebie filmów nie oglądałem tylko "Przeboje i podboje" i zaraz nadrabiam zaległości.Od siebie polecam jeszcze : "Burza Lodowa" i "Lymelife"
P.S. "How it feels to be something on" - SDRE to jedna z moich ulubionych płyt-idealna na obecną aurę i porę roku.
Pozdrawiam
Widziałem oba. :) Pasują do klimatu. Podziel się oceną po seansie!
Enigk jest teraz w Hiszpanii z nowym, w większości już zaaranżowanym materiałem. Będzie go nagrywać z ludźmi, z którymi nagrywał "OK Bear". Szykuje się więc nowy album! SDRE i jego solowa twórczość towarzyszą mi przez cały rok, ale fakt - jesień jest bardzo odpowiednia. Motywem przewodnim nowego albumu ma być deszcz... na kolejną jesień będzie jak znalazł.