Są kompozytorzy.."rozpoznawalni"-mający sobie tylko właściwy styl..Glass;Nyman;Satanowski;w filmowych kompozycjach Abla Korzeniowskiego słychać rękę Mistrza-Profesora-Pendereckiego..No i nigdy nie słyszałam Glassa-śpiewanego!A piosenka śpiewana przez Jaggera-a właściwie impresja-jest Glassa!Sam temat filmu-interesujący;choć realia pokazane-kłócą się z rzeczywistością..Dachau było potwornym obozem-i choćby nie wiem jak Niemcy chcieli więżniów doprowadzić do szaleństwa-nie nosili by oni po jednej skałce-spacerkiem!!I te pompki!!Więżniowie byli tak wycieńczeni pracą- i głodem-że o pompkach nie mogło być mowy!Walili się po powrocie z pracy w kommandach-i zasypiali-nie na pryczach-salonkach-tylko wwaleni po kilku -a dwóch to był luksus"arystokracji"z wyższych pięter-po kilku co najmniej na pryczach..Pokąsani przez wszy-do ran;flegmona;owrzodzenia-Ten obóz-to jakaś sielanka-z czystą,suchą podłogą-podczas,gdy w barakach często stała woda-i ci więżniowie-najniżsi w hierarchii-stłoczeni na dolnych pryczach-nierzadko leżeli w mokrej słomie..I..choćby nie wiem jak scenarzysta nie spryskał planu bielą"bitej śmietany w aerozolu"-jak to zwę,bo mi się tak kojarzy-to..gdy człowiekowi na takim zimnie nie leci para z ust-nie ma sinych uszu,nosa-jak wycieńczony,głodny i zmarznięty człowiek-to ..marznięcie w zimie-nie wygląda przekonująco..

Tylko że to nie jest film dokumentalny. "Życie jest piękne" też nie było naturalistycznym obrazem ani kalką obozowej rzeczywistości.