Mało kto z jadących po tym zauważa że wszystkie elementy w tych filmach mają jednak sens i łączą się ze sobą niczym puzzle i mimo początkowego chaosu pod koniec wyłania nam się całokształt sytuacji podany nam niekoniecznie w kolejności chronologicznej ale w własnie w formie układanki którą widz musi sobie ułożyć żeby zrozumieć historię Jigsawa i tego czemu jego dziedzictwo żyje nawet po jego śmierci ( szczególnie widać to jeśli oglądamy filmy jeden po drugim ) - a jest to szczególnie ciekawe biorąc pod uwagę fakt że jigsaw - oznacza właśnie puzzle . Także hejt na tą serię uważam za bezpodstawny. Ale zaznaczam że sam hejtowałem od 3ciej częsci wzwyż że nie potrzebne kolejne częsci itd przez to że oglądałem co rok i nie widziałem tych połączeń i po prostu było to narzekanie malkontenta... I jasne że niekiedy przegieli , przeciągnęli strunę lub zastosowali rozwiązania z dupy. Jednak mimo wszystko Gra pana Jigsawa toczy się brawurowo przez wszystkie częsci nawet po jego śmierci i to jest najlepsze