Zachęciłeś mnie do czytania tytułem, lecz po "Miałem więc", odpałem.

Ile lat temu to było?

Lata dziewineciesiąte. Bo co?

Czysta ciekawość ale słyszałem od znajomego sędziego, że dalej bawią się w drużynach w różne przekręty. Może nie odtwarzacze DVD ale o "odmładzaniu" słyszałem a jak napisałeś to jest przepaść 2 lata, nawet rok... Tak z innej beczki poznałem kilka lat temu świetnego napastnika ( król albo wicekról strzelców jakiejś ligi okręgowej, nie orientuje się za bardzo jak to u młodych wygląda), który grał jeszcze w juniorach młodszych i był dziewczyną. Tak Monika w czasie meczu stawała się Michałem. Widziałem na własne oczy jak grała, nosiła krótkie włosy a też pomagało jej, że nie miała (przynajmniej wówczas) "kobiecych kształtów".

Ciekawe sprawa z tą dziewczyną. Jak ona dawała sobie radę fizycznie? Zespół to oczywiście wiedział?

U mnie najlepszych zawodników trener ciągnął nawet do czasów oldboyów. Dopóki miał znajomości, oni odrabiali służbę wojskową w pogotowiu, nigdy nie musieli przechodzić fachowych badań lekarskich. Dziś w futbolu to podstawa. Po prostu całą kartę zawodniczą mieli sfałszowaną. Jak tylko zespół potrzebował całej drużyny fałszywej, czyli nie mieli aktualnych badań, licencji, załatwiało się to w gabinecie prezesa albo szło do kogoś z okręgu. W zasadzie każdy klub miał dojścia w okręgu. Niestety, wyżej, jak pisałem, już się nie dało, bo rządzili inni.

Muszę też przyznać, że chłopcy urodzeniu w latach 70 byli chyba ostatnimi naprawdę utalentowanymi rocznikami w polskim futbolu. To wtedy na jednym z bocznych boisk widziałem wtedy reprezentację Polski juniorów. Ćwiczyli wtedy na trawie bez piłki Koźmiński, Łapiński, Adamczuk, Kłak, Staniek i spółka. Ich nazwiska poznałem dopiero troszkę później na igrzyskach w Barcelonie 92.

Tak na 100 % zespół wiedział. Za to ona sama miała niesamowite przyspieszenie, była szybka i zwinna oraz wyszkolona technicznie. Ale główek raczej nie strzelała.
A co do naszej reprezentacji (stały piłkarski temat) no to może i nawet mamy teraz większe talenty niż te z 92' ale to co mnie zawsze kłuje w meczach naszych (bez względu czy towarzyskich czy o punktu) to brak woli walki. Teraz z pewnością proces szkolenia stoi na wyższym poziomie niż kiedyś, zresztą fala młodych polskich piłkarzy zalała najlepsze europejski ligi, co rzecz jasna nie ma przełożenia na wyniki :P Zresztą jak czasem czytam czasem jakieś newsy o młodych polskich talentach, które mając 12 - 13 lat zostały znalezione przez skautów takich klubów jak Real Madryt, Inter Mediolan, FC Barcelona, Feyenord Rotterdam, to widzę, że teraz są inne warunki rozwoju i to nie tylko w skali kraju, co mam nadzieję, że zaprocentuje w przyszłości, mocną równą kadrą jeśli te chłopaki nie "zaginą w akcji" jak np. Janczyk, który tak kiedyś zabłysnął na MŚ U-20, no i zgasł.

Mnie piłkarsko nie przekonuje efekt polskiego szkolenia. Za mało techniki, za mało sprytu. Oni w wieku 20 lat są nawet waleczni, ale w piłce nie o waleczność chodzi. Zastanawiam się, dlaczego polscy piłkarze ciągle reprezentują niższą kulturę piłkarską. Czasami wydaje mi się, że gdyby stroje reprezentacji były czerwono-biała, to wypadaliby lepiej. Biało-czerwony to nie jest dobry kolor.

Polskie szkolenie jest lata swietlne za zachodnim. Tam biora dzieciaki wiek 6 lat do swoich akademii i maja plan szkolenia na każdy etap w ich piłkarskiej karierze. Czy w Polsce jest cos takiego jak akademia pilkarska w której dzieciaki mieszkają, ucza się i trenują? Nie wydaje mi się.

Poza tym jedzie sobie taki 22-23 letni "młody talent" za granice i nagle uderza w sciane prawdziwych ciężkich treningow których w kraju nigdy nie zaznal. I albo się dostosuje (co najczęściej się nie udaje) albo laduje na lawe i potem majta się po klubach rosyjskich, czy gruzińskich często nawet nie pierwszoligowych. Bramkarzom się udaje bo coz trudno przemeczyc bramkarza, a i trenerow nie mamy takich złych.

Czytalem pare lat temu wywiad z Lewandowskim jak dopiero lapal się do pierwszej jedenastki BVB. Mowil ze norma było chodzenie po treningu do Maka czy innych fastfoodow, ale on probowal od tego stronic (i ponoc tego mu było brak w Niemczech). Jemu się udało bo się dostosowal, ale tylko i wyłącznie dzięki jemu naturalnemu talentowi bo nie polskiemu systemowi szkoleniowemu.

Teraz małolatom sie nie chce trenować bo wolą gapić się w pudło lub grać na play station
Olimpijczycy z Barcelony tego nie mieli
Były 2 kanały tv i duzo wolnego czasu który poświęcali na charatanie w gałę :)

@vermes
Bo żydzi tak mają, że liczy się tylko kasa :)