Dlaczego Wladek/Adrien nie dojada zupy? Czas nagli, to oczywiste, jednak 15 sekund... nie poruszajac dalej tematu...
Sprytne zagranie Boguckiego - to był ostatni talerz jarzynówki, który mieli na kwadracie. Po wyjściu panów, Godlewska rzuciła się na zupę jak baba z Radomia na Zbyszko Trzy Cytryny. Proste jak dwa razy dwa.
A tak na serio - moim zdaniem miało to podkreślić właśnie jak bardzo czas naglił. Ukrywanie Żyda groziło śmiercią. Zważywszy na to, że jeszcze wcześniej Szpilman wziął kąpiel, doprowadził się jako tako do porządku... Bogucki z nerwów przerwał mu posiłek i panowie musieli się ulotnić.