To miał być mój pierwszy film tego reżysera.
Książka, wierz mi, jest ostrzejsza w opisach tych różnych dziwactw podstarzałej, niespełnionej nauczycielki-pianistki. I ta dziwna relacja z matką...Mocne. Choć ciekawa jestem, jak wyszła temu rezyserowi "Biała wstążka", bo jeszcze nie widziałam.
neee nee,kto to widział! Jak pornograficzne sceny są to zło jest, zło i bezeceństwo. Genitaliom, stosunkom i cyckom mówię stanowcze nie!
Ty MacGregor82 , wiesz że na genitaliach czasem rosną włosy? fuuuuuuu makabra.
Porno w migawkach tylko, ale że popieprzone, zgoda. Niestety takie osoby naprawdę męczą siebie i innych na tym pięknym świecie. Nie do końca wiadomo, czy zapłakać, czy plunąć. Pewnie jedno i drugie.
O ile LGBT przejdzie u mnie, o tyle BDSM za normę uznać nie potrafię.
czy ja widziałem jakąś okrojoną wersję czy jak? bo żadnego porno nie widziałem... pytam serio. niby były jakieś sceny seksu ale nic nie pokazywali co można by brać za porno
Była scena w kabinie z filmami, gdzie główna bohaterka oglądała filmy i wtedy było widać kilka scen z porno przez około 10 sekund.
ja nawet nie zwróciłem uwagi na coś takiego, to trochę jakby się oburzać, że jak się popatrzy w górę w kiosku z gazetami to też na okładkach są sceny z pornoli, a film jest przecież dla dorosłych, a do kiosku z gazetami wpuszczają wszystkich. oczywiście mogę się mylić ale moim zdaniem chyba żadnemu normalnemu, doroslemu człowiekowi krzywda się nie stanie jak zobaczy w kinie na filmie dla dorosłych 10sekund materiału pornograficznego. przecież normalne, że ludzie się ruchają i trudno mi sobie wyobrazić, że kogoś to szokuje. no ale jeśli jednak ktoś jest taki wrażliwy to ja proponuje na filmy dla dorosłych nie chodzić, bo ograniczenie wiekowe nie jest bez powodu. jeśli film ma takie ograniczenie to wiadomo, że jeśli ktoś przechodząc przez saloniki prasowe musi zamknąć oczy, bo obawia się zgorszenia, to taki film pewnie też go urazi
Zgadza się. Mnie tam nic nie uraziło. W tym filmie były straszniejsze sceny i to niemające nic wspólnego z porno.
Często tych, których to uraża, z czasem stają się jak główna bohaterka. Zaprzeczają i wypierają swoje potrzeby, a potem to wszystko wybucha. Często też mijamy takich ludzi na co dzień i nawet nie spodziewamy się, co wyprawiają w domowym zaciszu.