Film opowiada o pielgrzymkach do Maryi Dziewicy z Guadelupe, grobu świętego Sergiusza w rosyjskim Zagorsku oraz innych miejsc na całym świecie, ale film (i muzyka) jest głównie o głębokiej duchowości, religijnej żarliwości i ludzkim cierpieniu pielgrzymów.
niby nic a robi wrażenie, porusza i zmusza do głębszej refleksji nie tylko nad religią czy jak kto woli metafizyką a wręcz nad całym dorobkiem myśli ludzkiej. po prostu pielgrzymi - a wszystko bez komentarza.
film herzoga bardzo przypomina "pamiątke z kalwarii" hoffmana i skórzewskiego - ciekawe czy niemiec widział to...