Adam Sandler ostatnio robił żenujące filmy ale Pixels jest całkiem fajny. Świetne efekty, nie głupi humor i interesujące wytłumaczenie wyglądu kosmitów. Jedynie co mi nie pasowało to dzieciak który grał w Last of Us a nie miał 18lat.
Dokładnie, miłe zaskoczenie po złych recenzjach. Efekty zaskakujące, humor nie obraźliwy i wreszcie coś dla fanów retro NES-ów.
Ja mam właśnie odwrotne przeczucie.Bo przedstawianie graczy jako nieudaczników życiowych,typów,którzy lasek muszą szukać w grze komputerowej miłe nie jest :P A sam film mnie nie rozbawił,a jestem tym rodzajem człowieka,którego łatwo rozbawić.Jedyne co mi się tu podobało to właśnie walki z grami,te są dobrze wykonane i przyznam się szczerze świetnie wyglądają.Dlatego właśnie dałem 3 a nie 2.Co do dzieciaka to w dzisiejszych czasach nic dziwnego.Przecież już w podstawówce można usłyszeć o tym jak Izzak i inny Isamu rozpier*ala kogoś w CS GO :D
Heh... Mam trzydzieści lat. Gdy ja chodziłem do podstawówki w latach dziewięćdziesiątych chyba każdy ze znajomych zdążył już obejrzeć (czasem w wielkiej tajemnicy przed rodzicami) wszystkie dostępne części "Obcego", "Predatora" i "Terminatora", a do tego całe mnóstwo innych filmów z Arnoldem i Sylwestrem. ;) Gdy w domach zaczęły pojawiać się "pecety", między ludźmi krążyły tytuły takie jak "Mortal Kombat", Doom, Quake albo dwie pierwsze części GTA.
Media grzmiały, że oto właśnie wychowuje się pokolenie morderców. Nauczyciele przestrzegali rodziców przed destrukcyjnym wpływem takiej rozrywki na nasze dziecięce psychiki. Mieliśmy rzekomo wyrosnąć na życiowych nieudaczników, niepotrafiących kontrolować swojej agresji. I co? Każdy ze znajomych "nerdów", którzy wówczas grali na komputerze po kilka godzin dziennie skończył studia, ma pracę, udane życie towarzyskie i uczuciowe. Niektórzy zdążyli już pozakładać rodziny.
Tak więc spokojnie. Dzieciaki nie są tak głupie, jak wam się wydaje. One potrafią odróżnić fikcję od rzeczywistości. A drastyczne treści były obecne chociażby w oryginalnych wersjach znanych baśni. Jeśli ktoś nie wierzy, niech poszuka sobie nieocenzurowanej wersji "Czerwonego Kapturka". ;)
Zgadzam się. Idąc za logiką, że gry wychowują morderców - w co grali Hitler i Stalin ?
Cos w stylu monopoli czy eurobiznes tylko zamiast domków, hoteli stawiali dywizje (najchętniej pancerne).
http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2010/02/10/article-0-08399BA5000005DC-987_468x313 .jpg
http://i.dailymail.co.uk/i/pix/2007/08_02/nazigameDM1908_468x421.jpg
http://viciousbabushka.typepad.com/.a/6a010536b72a74970b015437e1b519970c-800wi
http://i.telegraph.co.uk/multimedia/archive/01568/Dad_sarmy1_1568150c.jpg
xD
Mnie osobiście film też się podobał.
Znam niektóre z tamtych gier, bo grałem np na Commodore 64, więc mnie to bawiło :)
Film typowo ukierunkowany pod starsze pokolenie odbiorców, którzy wychowali się w latach 80 początek 90.
Sandler znowu dał radę. Fajny aktor z niego ;)
Widział ktoś wersję reżyserską ?
Bo czytałem w necie, że w tejże wersji w pewnym momencie jest pokazany Creeper z minecrafta, który wysadza budynek.
To prawda ?
ode mnie 7/10