Dziewczyna zostaje oskarżona o zamordowanie matki, ucieka z więzienia, potem dostaje dożywocie i zabija współwięźniarkę......... chwilę później dostaje warunkowe zwolnienie.
Coś przeoczyłam, przysnęłam...?
Chyba nie dostała dożywocia, ale nie jestem pewien. może ktoś powie ile dostała.
Nie zauważyłem momentu by jasno było określone, że dostała dożywocie. Gdyby dostała to zostałaby w ZK i czekała na wokandę kilka lat ;)
Ta skrótowość fabuły i nałożenie iluś tam absurdalnych zbędnych wątków poraża - fakt, wyjaśnijcie mi też ludzie kto i po co miał porwać dziecko - gdzie maltretują tego gościa z BMW i potem grubas chce go zgwałcić ? Ciągłość i sensowność osi fabularnej nie jest chyba mocną stroną Vegi. Zachowanie policjantki Zuzy po tym jak potraktował ją Cukier totalnie irytuje, nie dość, że go nie spisuje to znowu idzie się z nim pieprzyć - no ludzie - po takim potraktowaniu z zaproszeniem rodziny i poniżeniu - serio - ja rozumiem, że baby są głupie, myślą czasem waginą - ale litości ! Wątek ze strażakiem - kolejna baba w babie, za to ważne wątki totalnie leżą - np polanie twarzy prokuratora nie ma wpływu na postawę policji, jakieś zaostrzenie akcji i finał.
Od cholery postaci, pocięte, wątki, sceny, skrótowość fabuły, relacji między bohaterami - niech Vega da następny scenariusz jakimś spin doctorom czy coś.
ona to zrobila dla zdjecia listy smierci dla grabowskiego, za ktore potem w zemscie zalatwil jej strazak dyscyplinarke.
Hmm o ile pamiętam to lista wystaje z kurtki i ona robi jej foto komórką - czego nie widzimy, to jest już po stosunku, że tak nie ładnie napiszę.
Ja do tego dołączę jeszcze jedno, o ile udało mi się z tego bełkotu i fatalnego (tradycyjnie) dźwięku zrozumieć, to Curuś coś tam gadała, że nie może mieć dzieci? A przecież miała. No chyba, że mówiła o kimś innym, ale to proszę o sprostowanie. Bardzo możliwe, że zwyczajnie nie zrozumiałam, ale przy tej jakości dźwięku nietrudno o kłopot z rozumieniem dialogów.
tak mówiła coś takiego że ojciec chciał ją zgwałcić i skoczyła z wysoka czy coś jak przed nim uciekała i lekarze jej powiedzieli że nie będzie mogła mieć dzieci a jednak ma i i cierpi na tym że siedzi jej rodzina,mąż,dziecko.Myślę ,że to palnęła/wymyśliła na poczekaniu by wzbudzić litość w Sędzinie i mieć większe szanse przez to na zwolnienie warunkowe.Przynajmniej ja to tak odebrałem.
To jest Polska! Kraj w którym mordercy i złodzieje chodzą wolno a ludzie za skradzionego batonika lub palenie trawki garują po kilka lat.