Wiele można powiedzieć o tym filmie ale na pewno nie to, że jest to Pitbull. Po wyjściu z kina było mi po prostu smutno, że pewna epoka się skończyła. Taki Pitbull dla kiboli i rajdowców jeżdżących "Bolidami". Brak silnych wyrazistych postaci, napięcia i chyba pomysłu. To co widziałem to rozdmuchane do granic możliwości gagi z "nowych porządków" oraz przerost formy nad treścią. Iga Małecka jak w serialu, Majami - szkoda słów, Cukier - jakich chiński bo mało słodki, Niebezpieczne kobiety - no cóż tytuł może zachęcać, ale to wszystko.
Na następną część poczekam do emisji w telewizji, np. TRWAM.