Pewnie ktoś był przedpremierowo (jak ja) i dał już po 24 ocenę :)

Witam. Jestem świeżo po premierze. Nie jestem maruderem i nigdy komentarzy w necie nie wypisuję. Wiem jakie wiązałem oczekiwania z tym filmem i na jaki gatunek filmy idę ale szczerze to bardzo się zawiodłem. Żaden dosłownie żaden z wielu przedstawionych wątków i losów bohaterów nie został popraowadzony do końca i nie przekonuja mnie argumenty ze zamierzeniem było aby widz uruchomił wyobraźnię czy dopowiedział siebie reszte. Wydarzenia każdego z bohaterów to dosłownie po kilka scen z ich życia które w całości są jakieś nijakie a największy zawód to zakończenie filmu. Nie będę spojlerował. Powiem tylko że nie pamiętam kiedy oglądając jedną ze scen byłem ciekaw co będzie dalej bo przecież tyle wątków zostało rozgrzebanych. Jakież było moje zdziwienie gdy minutę później zobaczyłem napisy końcowe. Dawno tak jakoś dziwnie oszukany się nie czułem. Na Plus jedynie gra aktorska co ratuje zwiastun ale jest on baaaaardzo mylny co do oceny filmu. Nie polecam i żałuję wydanych 52zł.

Bardzo dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedz. Wyjatkowo lubię Pana Dorocińskiego. Więc pewnie i tak się wybiorę na ten film. Ale może dopiero w środę, jak bilety w CC będą tańsze

równiez bardzo go lubie i aktorsko spisał sie tu bardzo dobrze. problem polega na tym że on jak i inni aktorzy ratują swoją grą wszystko co sie nie udało z zaznaczeniem na słowo wszystko w tym filmie. Odnosze wrażenie nawet że tak wybitni aktorzy grając nie zdawali sobie sprawy że biorą udział w takim niedopracowanym filmie. Nie pod względem tematyki lecz niedokończonej realizacji. Powtórze. najbardziej brakuję mi jakiejś sceny finałowej która była by albo uwieńczeniem historii albo jakimś zaskoczeniem, puentą. Tu sie po prostu wszystko ucina jak przed reklamami w polsacie albo jakby nagle skończył sie budżet filmu na dalszy scenariusz. To już banalne komedie romantyczne są bardziej spójne jako całość. Wstałem z krzesła w kinie podczas napisów i wyszedłem w szoku że to już koniec.