Ale tak się nie stało. Gdybanie jest najgorszą rzeczą, jaką można robić. Ale po co?
Co by było gdyby...
Coś jak gra w 'papierosa'. Zabiera tylko czas i nic nie wnosi. Pozdrawiam>:)

Ja ci nie bronię, jakby co. Gdybania.

a jak się obmyśla plan (tym bardziej zbrodni, zamachu itp) to nie przewiduje się, nie zakłada różnych ewentualności by uniknąć błędu, wpadki? właśnie się "gdyba", jak to kolokwialnie napisałeś. Ja za to ZABRANIAM scenarzystom traktowania mnie jak widza-półgłówka i bardzo nisko oceniam ten film. Dziwię się dobrym aktorom, że zagrali w tak cieniutkiej fabule.

Znajdowanie dziur logicznych w intrydze thrillera to wykazywanie jego słabości, a nie gdybanie. Polecam krytyczne spojrzenie na kino, chociaż większość użytkowników FW to bezkrytyczni infantylni popcornożercy.

a GDYBY porywacz w ogole nie opracowal tego calego planu to do porwania by nie doszlo i filmu by nie bylo.Pozdrawiam wszystkich "gdybaczy".

a mnie dziwi że nikt nie zauważył ze była z dzieckiem, ok. stewardessa ale ona brała w tym udział i nic nie powiedziała, a inni?

Inni? Inni najwidoczniej byli zbyt zajęci sobą, aby zwracać uwagę na resztę, to normalne. Ona była jedną z 400iluś pasażerów, może po prostu nikt nie zwrócił na to uwagi, zważywszy, że dziewczynka była cicha i spokojna. Ty wchodząc do metra, szperasz po każdym zakamarku? Albo patrzysz na każdego w autobusie i zapamiętujesz kto jak wyglądał? Raczej nie.

W punkt.Zwlaszcza ostatnie dwa zdania

wielki znafca sie znalazl. dyrdymały spod powały.

Zgadzam się z założycielem tematu. To nie jest gdybanie tylko zdrowa logika. Przestępcy mieli skrupulatnie przygotowany plan i nie mógł się opierać na czymś, czego nie byli w stanie przewidzieć. Już się przyzwyczaiłem, że na dziurach logicznych opiera się fabuła amerykańskich filmów. Film fajny do pewnego momentu, kiedy wszystko zaczyna się wyjaśniać jest coraz gorzej. Mimo wszystko podobał mi się :) - umiarkowanie. Poza tym sama Jodie przyznała, że wybrała ten film, bo nie dostała ciekawszych propozycji.

szkoda Jodie, ale za grę daję 6/10 :)

od tego są specjaliści w takich akcjach, żeby właśnie nikt porwanej nie zobaczył... jak zwykle znajdzie się ekspert, który nigdy nie będąc w takie sytuacji, będzie pewny, że to niemożliwe... mało jest niewyjaśnionych zamachów, porwań itd. na świecie? Nikt nic nie widział, nikt nic nie wie. Przecież to zupełnie normalnie w działaniu profesjonalistów.

jakby zdecydowała tak, a siak... No ale zdecydowała tak jak zdecydowała i dlatego plan się powiódł, tak? :/ Gdyby Kennedy jechał w samochodzie kuloodpornym a nie kabriolecie, to plan jego zamachu również wziąłby w łeb... ale pojechał w kabriolecie i zamachowcom się udało. takie gdybanie jest zupełnie bezsensowne.

o boże a jakby tak zrobiła to może by powiedzieli, że jest awaria telefonów albo podstawili babcię albo w ogóle ją walnęli w łeb i po sprawie. Bo ty już wiesz, że oni by wtedy powiedzieli "oh shit, dupa wyszła w planu, cofamy się" :/

Można zadawać takie, bez urazy, głupie pytania do usranej, za przeproszeniem

A co by było gdyby samolot się popsuł i w ogóle nie wystartował? A co by było jakby ktoś dostał zawału? A co by było, gdyby akurat porwali go terroryści, którzy od razu zwaliliby ich z hukiem na ziemię? No kurde tak można stworzyć milion pytań i na tej podstawie stwierdzić, że plan był do kitu i w prawdziwym życiu nierealny. A przecież żaden nie może być w 100% pewny i ze startu uznany za udany, przecież może wydarzyć się wszystko, równie dobrze mogła być ogromna burza, która rozwaliłaby samolot, albo boss mógł dostać sraczki i też nici z planu.

Krytyka jest dobra, ale sensowna i prawdziwa, a nie wymyślona :) pozdrawiam

No to był dość kruchy plan, mogła też nie wejść pierwsza do samolotu, a ostatnia i wielu by ją widziało... Trzeba przyznać, że było zbyt dużo skrótów, trochę to infantylne... Trochę jak w filach o mordercach w lesie, niby bohater ucieka z jamy, a nagle zawraca i znowu idzie do mordowni, i wytłumaczenie tego by pominięto, a to dość ważne, na tym zasadza się fabuła. Tu jest odwrotność powiedzenia, że prawda jest lepsza od fikcji bo nie musi być prawdopodobna :D. Stary post :D.

Co do morderców w lesie...popieram to. Mnie zaś zawsze bawi, gdy ofiara ucieka (biegnie), morderca za nią idzie, a i tak ofiarę zawsze dogania.

I tu masz racje!

Nie ma co gdybać, ale to faktycznie debilny film. Nie wiem kto wymyślił fabułę, ale to chyba chory człowiek.

Witaj w klubie

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

kretynów nie sieją, bo sami rosną. i piszą potem GŁUPOTY w internecie.

No niestety były niedopatrzenia, i to psuło seans. Przez to wszystko już byłam w zasadzie pewna że dziecko nie żyje, a jej po prostu odwaliło. Mimo wszystko zaskoczyli mnie, nie wiem czy w dobrym sensie... Filmu jednak nie oglądało się źle, szczególnie jak siedzi się na wsi i ma się 6 kanałów i brak internetu. Wtedy człowiek obejży wszystko, co nie jest jakoś bardzo prymitywne, aby zabić czas .

Obejrzyj gdzie zniknęła starsza pani Hitcha.... to była kanwa dla tego filmu i oczywiście o wiele lepsza.

plan byl bardzo ryzykowny - to fakt. zawieral wiele momentow krytycznych, podczas ktorych wszystko moglo sie nie udac. ale zapomnamy o jednej rzeczy - porywacze nie przygotowali go na kolanie. prawdopodobnie obserwowali rodzine przez dlugi czas, poznawali ich zwyczaje, starali sie zrozumiec ich psychike.
wiele z Twoich zarzutow mozna obalic. co z tego ze matka nie weszla by pierwsza do samolotu?? tam bylo 36 dzieci - akurat dziewczynke by zauwazyli. a nawet Ci ktorzy by zauwazyli prawdopodobnie siedzieli by cicho. bo taka natura ludzka. nie lubimy sie wychylac. jak na ulicy dresy bija przypadkowego przechodnia to ludzie rzucaja sie do pomocy? krzycza? dzwonia na policje? nie - przechodza na druga strone ulicy i przyspieszaja kroku. terrorysci i przestepcy bazuja na ludzkim strachu i obojetnosci. przyklad widac w tym filmwie: dzieciaki lysego goscia chcialy pomoc w poszkukiwaniach, a na koncu pada zdanie "mowilam ze widzialam dziewczynke" - jednak ojciec zabrania im oddzywac sie. druga stewardessa zapytana przez kapitana czy widziala dziecko nie odpowiada "kategorycznie nie", waha sie, nie jest pewna czy sama nie miala omamow i odpowiada "nie pamietam".
plan nie byl doskonaly, ale tak jak kazdy opiera sie na ryzyku :)
pozdrawiam :)

"plan nie byl doskonaly" - to prawda on był po prostu kretyński. To gang olsena miał lepsze.

Wymyśl lepszy i idź porwij jakieś dziecko, skoro taki mądry jesteś. :D

Przekonałaś mnie, ja nawet na kolanie w minutę wymyśliłbym lepszy plan.

Przynudziles strasznie.
I ten Gang olsena. Nie... no proszę!

4. Gdyby nie weszły pierwsze na pokład, każdy widziałby dziewczynkę. Plan w łeb.
5. Gdyby kapitan kazał wchodzić w każde miejsce dwa razy w celu szczegółowego sprawdzenia, dziewczynka niewątpliwie zostałaby odnaleziona. Plan w łeb.

Coś pewnie jeszcze bym wymyślił, ale nie chce mi się, film nielogiczny, pokręcony.

Albo nie, lecimy dalej :D

6. Gdyby tak nagle nasza niezrównoważona bądź jej córka się rozchorowały i nie byłby w stanie lecieć samolotem. Plan w łeb.
7. Kapitan w kwestii karty pokładowej tej małej mógł przecież skontaktować się z lotniskiem w celu ustalenia tego. Plan w łeb.
8. Na lotnisku są kamery, po ich przejrzeniu jej obecność wyszłaby na jaw. Plan w łeb.
9. Taksówkarz mógł potwierdzić że wiózł matkę z dzieckiem. Plan w łeb.

Okej, okej, plan miał pełno dziur... Ale przecież w realnym świecie przestępcy to niekoniecznie perfekcjoniści;) W więzieniach siedzi sporo ludzi, którzy usiłowali realizować dziurawe plany.

Plan z taką ilością dziur nie mógł się powieść, no i przecież w filmie się nie powiódł, czyli wszystko się zgadza;)

Film spoko, dla mnie na 6 i pół gwiazdki.

Pomijając gdybanie to dziura w fabule jest taka: 1. Gdyby oboje zginęli to dla czego jedna trumna wracała do domu? 2. To XXI wiek na pewno jakieś kamery mijałyi po drodze na lotnisku choćby w bankomatach. To w końcu lotnisko w Berlinie.

Przecież to Ty robisz z siebie debila , więc o co chodzi?

Mnie najbardziej zastanawiało, czemu nie połączyli się z lotniskiem i nie poprosili o sprawdzenie kamer. Serio łatwiej było się skontaktować ze szpitalem, skąd dostali rzekomy akt zgonu dziecka, niż z ochroną lotniska, która w chwile stwierdziliby, że kobieta wchodziła na pokład z dzieciakiem.. Nurtowało mnie to przez większą część filmu.

dobrze ze cie wykopsali!

Okej, okej, plan miał mnóstwo dziur... Ale przecież w realnym świecie przestępcy to niekoniecznie perfekcjoniści;) Istnieje sporo więzień, w których siedzą ludzie, którzy usiłowali realizować takie właśnie dziurawe plany, licząc że się jakoś uda;)

Po drugie, zgadzam się, że plan z taką ilością dziur nie mógł się powieść. No i przecież w filmie się nie powiódł, czyli wszystko się zgadza;)

Film spoko, dla mnie na 6 i pół gwiazdki.