Pomysł na film był całkiem niezły lecz z wykonaniem było już gorzej.
Miałem wrażenie,szczególnie w pierwszej części filmu,że oglądam jakiś teatr telewizji.Do niektórych scenografii zastosowano tanie materiały.Wnętrza mieszkań które były niby ze skały wyglądały strasznie sztucznie i widać było że są nieprawdziwe.
Wygląd małpoludów i ich kolorowe stroje również przypominały mi te z teatru.Na wielu scenach było widać nienaturalnie wysokie skoki małpoludów za pomocą linek.
Końcówka filmu trochę podwyższyła poziom ale ogólnie bez rewelacji.
Ocena 7/10 za pomysł.
Ja jestem niezmiennie zdziwiona jak jest możliwe, że w 1968 roku zrobili lepszą charakteryzację niż ponad 30 lat później?? (mam na myśli głównie Ari, która wygląda jak Michael Jackson). Ogólnie ten film to jakaś błazenada, porównując do książki i starego filmu, jedynie ostatnia scena jest na miejscu.