No bez przesady... Co prawda, jak z filmu można wywnioskować, treningi odbywały się codziennie, ale nawet pomimo tego szczerze wątpię, aby przez miesiąc Tyler stał się maszyną do zabijania. Poza tym Ryan był lokalnym mistrzem sztuk walk, a skoro nim został to pewnie ma za sobą długie lata treningów.
To tak jak ja bym zaczął od dzisiaj trenować MMA i za miesiąc zmierzył się z Mamedem Khalidovem. Dostałbym takie bęcki, że głowa mała.
Ale od zera nie zaczynał. Do tego miał ogromny talent, świetnego trenera, motywację, zapał i tak dalej, więc... z resztą daj spokój, to tylko film ;)
Przeciez jest to kur*a film matole. Co mielli podzielic film na 6 czesci zeby nauczyl sie walczyc ? albo akcja filmu rozgrywala by sie przez 6 miesiecy ? To nie serial !
Wzywam Boga spacji przed znakiem interpunkcyjnym.
Teatr Żydowski im. Estery Racheli i Idy Kamińskich
Nie pomijaj faktu iż on nie zaczynał od zera wiedział jak się bić , miał co tego ogromny talent i potencjał musiał tylko podszkolić parter i pracę nóg w stujce a tego to możesz się nauczyć sam w domu a co dopiero z takim trenerem codziennie od rana do wieczora :)
Zaczynał od zera bo nigdy nie trenował żadnych sztuk walki tylko grał w futbol... to że coś tam wiedział jak się uderza to wie co drugi chłopak, a że miał talent to inna sprawa ale w miesiąc coś takiego osiągnąć... ja wiem że to tylko film, ale są granice głupoty, chyba że do gatunku dopiszmey sci-fi to wtedy spoko. To tak jakby nakręcili film o gościu który od miesiąca gra w piłkę i nagle wyrósł na gwiazdę i był lepszy od zawodowców... też byś napisał nie zapominaj że ma ogromny talent i coś tam wiedział jak się kopie piłkę bo kiedyś kopał na podwórku? ;)