Lubię takie starsze nieco filmy:) Są dosyć przewidywalne. Ale widać (a raczej słychać) jak wielkie znaczenie w tamtych czasach miała muzyka dla filmu - potęgowała napięcie. No przecież te błyskawice i grzmoty na początku - typowy zabieg:) Już miałam ciemno przed oczami jak oni ciągle poruszali się pod pokładem...jak wyszli na zewnątrz...aż oczy bolały:))) Dobry film, z doskonałymi aktorami:)