PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=8762}

Pola śmierci

The Killing Fields
7,7 14 885
ocen
7,7 10 1 14885
7,2 4
oceny krytyków
Pola śmierci
powrót do forum filmu Pola śmierci

Film chaotyczny, z dziurami, jakby montażysta niektóre sceny po prostu wywalił i sklecił całość pośpiesznie. Nieudolna reżyseria. Przykłady: SPOILER ALERT:
1. Pierwsze co rzuca się w oczy to postać Malkovicha. Pojawia się i znika.
2. Co się stało z kambodżańskim więźniem, kiedy wyszedł razem z bohaterami za Coca-Colę?
3. Kiedy Pran widzi pola śmierci, zauważają go Khmerzy, a potem jak gdyby nigdy nic służy u przywódcy. Za to, że wyjadał robaki z krowy go przywiązali do drzewa, a za ucieczkę nagradzają?
4. Dlaczego przywódca pyta się przy wszystkich o francuski Prana, skoro to tylko mu szkodzi? I ma tego świadomość, bo potem dogaduje się na osobności?
5. Kiedy Pran wraz z innymi uciekają, w jednej scenie z kilku zostaje dwóch. Gdzie reszta? Wiem, ze nie żyją, ale na takiej zasadzie połowę filmu można wyciąć.

Co do reszty, film miał być o przyjaźni, a ja tam widziałem pana i lokaja.
Gdzie to okrucieństwo Khmerów? Film powinien szokować, w rzeczywistości to były bestie, które doprowadziły do śmierci 1/4 ludności kraju! Zabijano dla zabawy, torturowano i gwałcono. Tymczasem film, zamiast podążać za ludzką tragedią, podąża za dziennikarzem. Strzały bez wyjaśnienia, a taki film do wypełnienia obrazu potrzebuje filozofii. A największą torturą jest przywiązanie do drzewa.
Imagine na końcu jest gorsze niż amerykańskie flagi u Baya.

Temat trudny, zasługuje na dużo więcej niż to. Tylko i wyłącznie za grę Ngora 6/10.

ocenił(a) film na 9
ender140

yyy...
montażysta dostał Oscara za swoją robotę a reżyser był nominowany do tej nagrody (wygrał Forman za 'Amadeusza')...

ocenił(a) film na 6
huo_sanchez

Titanic tez dostał pierdyliard nagród, co nie zmienia faktu, że to kiepski i ckliwy film, tylko nakręcony z wielkim rozmachem. Podałem argumenty, które dla mnie film kaleczą, podaj swoje, możemy podyskutować. Zadałem pytania, odpowiedz, może zmienię zdanie. Ja oglądając wersję z lektorem miałem wrażenie, że oglądam pocięty film, nawet znalazłem wersję oryginalną, żeby sprawdzić, czy nie oglądałem jakiejś fuszerki.

Po prostu na tle innych filmów o podobnej tematyce (Pluton, Czas Apokalipsy) wypada blado, a aż się prosiło o dobry film o Kambodży, bo wszystkie najlepsze to wojna w Wietnamie.

Mnóstwo kiepskich filmów dostaje oscary, mnóstwo świetnych nie. Tak samo z aktorami, więc to nie jest żaden argument (jednak tu, jak zaznaczyłem, gra Ngora wybitna).

ocenił(a) film na 9
ender140

Argumenty masz podane wyżej, no chyba że uważasz sie za osobę nieomylną...
Czas Apokalipsy to faktycznie arcydzieło, ale już Pluton uważam za średniaka z tandetnym Charliem Sheenem.

ocenił(a) film na 6
huo_sanchez

Podałeś tylko, że były oscary i nominacje. To nie są odpowiedzi na pytania zawarte w pierwszym poście.

ocenił(a) film na 9
ender140

Oscary tak czy inaczej argumentem są, dla ciebie może nie kluczowym, ale są. Poza tym ja sie z tobą nie kłócę, bo nie mam zamiaru forsować jakichś swoich opinii, nie mam zamiaru też przekonywać do niczego, po prostu podałem tobie pewne sprzeczne z twoimi opiniami fakty. Skoro tak zwani znawcy kina, czyli słynna Akademia Filmowa, rozdali w kategoriach które wspomniałeś swoje prestiżowe nagrody, to może warto sie jeszcze raz zastanowić nad swoimi radykalnymi poglądami. Po prostu są tacy, którzy twierdzą inaczej niż ty. Film każdy widział jaki jest, tzn. fabułe, scenariusz, gre aktorską, muzykę, zdjęcia, czy nawet dźwięk, kostiumy, efekty specjalne, charakteryzację - jakość tych elementów można od razu określić gołym okiem - ale czy aby na pewno potrafisz odróżnić dobry od złego montazu lub dobrą od przeciętnej reżyserii?

ocenił(a) film na 9
huo_sanchez

Jedyne co chciałem tobie zasugerować, to to że twoja opinia jest kontrowersyjna.

ocenił(a) film na 6
huo_sanchez

No właśnie. To jest moja opinia. Jeżeli komuś się podoba, proszę bardzo. Poza nagrodami nie potrafisz mi napisać, czemu film Cię ujął, czemu film dla Ciebie jest dobry, a akurat interesuje mnie opinia zwykłych ludzi, a nie jakichś tam znawców (skoro Jacyków jest znawcą mody, będziesz się ubierał jak on?).
Natomiast tak zwana Akademia Filmowa przyznaje Oscary, które bardzo często są kontrowersyjne wśród innych znawców kina, więc nie jest to dla mnie żaden argument i na pewno nie będę brał go pod uwagę przy ocenie filmu. Akademia już oceniła, a ja oceniam sam i wydaję ocenę. Czy uważasz zatem, że najlepsze filmy wszech czasów to Ben-Hur, Titanic i Powrót Króla, skoro dostały po 11 Oscarów?
Nic nie można określić gołym okiem, a na pewno nie fabułę czy scenariusz, bo gusta są różne. Efekty specjalne? Proszę bardzo - 2012, dla niektórych efekty świetne, dla mnie tandeta.

ocenił(a) film na 9
ender140

Spróbuj przeczytać dokładnie co do ciebie powiedziałem. Przecież jasno powiedziałem że nie zamierzam cie do niczego przekonywać i nie reprezentuje w tej dyskusji żadnych poglądów. Przytoczyłem ci jedynie obiektywny element, zero subiekcji więc nie bardzo rozumiem czemu się denerwujesz że nie potrafię ci napisać czemu mnie ujął lub nie ujął, w zupełnie innym kontekście odpowiedziałem na twój post. Ale dobra niech ci będzie, podzielę się z tobą swoją opinią, skoro interesuje cie "opinia zwykłych ludzi". Niby głównym bohaterem jest Sidney, ale dla mnie to jedynie dodatek do całości. Dodatek do historii Prahna, ale przede wszystkim film świetnie ukazuje tragizm wojny domowej i rewolucji, jak rodak potrafi gardzić drugim rodakiem (mowa o Kambodży rzecz jasna), jak kraj neutralny niczym Szwajcaria stał się zarzewiem a w końcu pobojowiskiem nienawiści, a do tego wystarczająco intensywnie ukazane jest jak działa system takowej rewolucji: pranie mózgów i produkowanie nienawiści już u małych dzieci, które są niczym wytwory taśmy produkcyjnej, traktowanie człowieka bezwartościowo, jak bydło. No i gdzieś tam w tle przewija się braterska przyjaźń dwóch różnych ludzi, choć pewnie dla niektórych to motyw przewodni filmu, mnie jednak poruszyło co innego, o czym już powiedziałem.

ocenił(a) film na 6
huo_sanchez

Ok. I widzisz, dla Ciebie coś jest świetne, a dla mnie mniej. Starałem się zanalizować dokładnie bolączki, które wg. mnie niszczą materiał i denerwowały mnie w trakcie seansu. Ty podszedłeś bardziej emocjonalnie, ja analitycznie. I uważam, że przyjaźń została przedstawiona kaleko, o tym w pierwszym moim poście. Co nie znaczy, że któraś opinia jest lepsza. Nie chciałem, żeby to było obrzucanie się, jak to na FilmWebie ostatnio bywa (Ty głupi! - A nie, bo Ty!). Dlatego chciałem, Oscary odłożyć na bok. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
ender140

Emocjonalnie? Emocjonalnie do dyskusji czy do filmu? Do dyskusji zupełnie na chłodno, co już pare razy wcześniej mówiłem, że niczego nie zamierzam tu forsować, natomiast mojego podejścia do filmu też raczej nie nazwałbym emocjonalnym. Może tylko trochę, film rozważam bardziej pod kątem socjologicznym niż emocjonalnym.

ocenił(a) film na 6
huo_sanchez

Chodziło mi o film.
Po prostu uważam, że tak ogromna tragedia zasługiwała na dużo lepszy film. Wietnam przewałkowany, natomiast tutaj w zasadzie pustka.

ocenił(a) film na 10
ender140

Szanowny Ender140 to,że nie rozumiesz ,świadczy tylko i wyłącznie o Twoim ubóstwie intelektualnym.
Już sam pomysł ocenienia czegoś, czego się nie rozumie pozwala przypuszczać , że jesteś osobą, delikatnie mówiąc, niedojrzałą
Pozdrawiam serdecznie

ocenił(a) film na 6
HRA

HRA, Twoje merytoryczne argumenty stanowczo stwierdzają, kto tu jest niedojrzały.

ocenił(a) film na 10
ender140

Szanowny Ender140 , ja nie używałem żadnych argumentów, gdyż nie było takiej potrzeby.. Opisałem tylko fakty i odniosłem się do Twoich wypowiedzi, które jakie są , każdy widzi.

Film " Pola śmierci" nie potrzebuje żadnej obrony z mojej strony, gdyż każdy rozsądny widz wie, że jest to film z najwyższej półki.
Mój poprzedni wpis był jedynie próbą pokazania Ci ,że opisując ten zacny film wszedłeś na drogę ,która zaprowadzi Cię donikąd
Pozdrawiam serdecznie

ocenił(a) film na 6
HRA

Fakty? Że nie rozumiem filmu? To nie jest fakt, a opinia. Masz jedyny słuszny pogląd? Szkoda, że nie masz kultury. Jeżeli Twoje dziecinne zachowanie w stylu "Głupi jesteś", to jedyne, na co Cię stać, pozostaje mi wzruszyć ramionami.

ocenił(a) film na 10
ender140

Tak , myślę ,że wzruszanie ramionami zdecydowanie lepiej Panu wyjdzie niż recenzowanie znakomitych filmów
Pozdrawiam

ender140

Jak byś zrozumiał ten film, to być może byś się wzruszył... ale na razie to tylko wzruszyłeś swoje ramiona.Indolencja nie godna uwagi... po co ja tu piszę!Brrrr...

ocenił(a) film na 6
Abazur1

Kolejny, który nie potrafi napisać żadnego argumentu. Nie ma w tym filmie nic do rozumienia, jeżeli choć trochę zna się historię Kambodży. A to, że opisuje jedną z największych tragedii w historii ludzkości, nie wystarcza, by był świetny. Ale niektórzy wolą bezmyślnie powtarzać opinię większości.

ocenił(a) film na 10
ender140

Oglądnij sobie jeszcze raz film i poczytaj gdzieś co się działo w Kambodży w tym okresie . Spróbuj znaleźć argumenty o które tak prosisz innych . A jeśli i tak Ci się nie będzie podobał to twoja sprawa, nie wszystkim ten film podchodzi do gustu .

ocenił(a) film na 6
jarek217921

Doskonale wiem, co się wtedy działo. Dlatego napisałem, że zasługuje to na lepszy film. Argumenty, o które proszę, dotyczą tylko i wyłącznie filmu i postaci, a nie historii Kambodży.

ocenił(a) film na 10
ender140

Skoro Ci się nie podobał to nie ma się co kłócić . To twoja osobista sugestia .

ocenił(a) film na 6
jarek217921

Zgadza się, ale niektórzy wyraźnie tego nie rozumieją i wolą obrażać. Mnie dużo urzekł Ostatni Król Szkocji, który wg mnie lepiej potrafi opowiedzieć historię i zaangażować widza. Whitaker genialny.

ender140

"Kolejny".. kolego, to może być ten co ma coś wspólnego z wykolejeniem, a na takiego to Ty mi wyglądasz.
Twoja argumentacja .. jest przyziemnych lotów i wzbudza litość, tak samo jak lista Twoich filmów 10 na 10.
Dlatego zapamiętaj sobie, że o gustach trudno rozprawiać w sferze argumentów ... no chyba że oglądając Twoje 10 na 10 Robin Hooda w rajtuzach .. za bardzo je sobie podciągnąłeś ! Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
Abazur1

Jeżeli film ma dziury fabularne, to jest kiepski. A dziełka Mela Brooksa uważam za znakomite komedie. Może masz inne zdanie, ale obrażanie kogoś za to, że ma inne zdanie na temat filmu jest żenujące i nie będę się do tego poziomu zniżał.

ocenił(a) film na 10
ender140

Totalnie nie zgadzam się z Twoją oceną ebnder 140. SPOILER Po pierwsze Malkovich nie był tu rolą pierwszoplanową i "pojawiał się i znikał" bo miał swoje życie,za a kamera nie mogła być w dwóch miejscach naraz.Po drugie kambodżanśki więzień to był dziennikarz,który trafił razem z resztą reporterów do ambasady francuskiej.Po trzecie Pran został rozpoznany przez jednego z rządowych żołnierzy,który potem służył u Kmherów i dlatego go uwolnił i nie służył u przywódcy tylko u jednego z wyżej postawionych w hierarchii khmerskiej ludzi,który zwątpił w ideały tej "rewolucji".Co do tego,że rozmawia o francuskim Prana,to było wyraźnie powiedziane,że wolałby,żeby pomógł mu Syd.Co do ostatniego zarzutu,to sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie,oni po prostu zgineli. SPOILER Ty widziałeś pana i lokaja,a ja i wielu innych widziało autentyczną przyjaźń dwojga ludzi.Uwierz,film był brutalny.Może w porównaniu z tą sieką,którą mamy obecnie w kinach nie prezentuje się zbyt "krwawo".Jak dla mnie doskonałe kino antywojenne.SPOILER a motyw ewakuacji rodziny Prana okraszony wybitną ścieżką dźwiękową w wykonaniu Mike Odlfielda po prostu genialny SPOILER. Do tego świetne zdjęcia i gra aktorska. Jak dla mnie 10/10

ocenił(a) film na 6
flaga87

Nareszcie się doczekałem kogoś, kto przedstawi argumenty. Dzięki serdecznie, odzyskałem wiarę w filmweb. O grze aktorskiej sam napisałem, że rewelacyjny Ngor jak dla mnie niesie cały film. Jednak nie przypadł mi do gustu, miałbym inną wizję, ale rozważę podniesienie oceny o oczko po obejrzeniu dokładnie drugi raz. Polecam za to najlepszy film w "karierze" Uwe Bolla (tak, tego samego) pt. Darfur. Nijak się nie da tego porównać, ma mnóstwo niedociągnięć, ale robi wrażenie przez to, ze jest inny od "dużych" amerykańskich produkcji. No i temat równie ciężki, a do tego aktualny, co potęguje uczucie niepewności.

ocenił(a) film na 10
ender140

Z tytułu wnioskuję,że Darfur może być ciekawy,więc na pewno sobie go zobaczę.

ocenił(a) film na 10
ender140

Aha i sorry,za przekręcenie nicka;),nie było to umyślne,tylko w wyniku emocji;)

ender140

Dziś ten film o Kamboży, a ja nie wiem- oglądać czy nie oglądać? Pewnie nie warto, bo co do Tytanica zgadzam się z Tobą całkowicie. Nie dałabym mu żadnej nagrody, może tylko poza realizacją efektów specjalnych. Nie wywołał u mnie żadnych emocji, nie zachwycił, nie rozśmieszył, nie wzruszył, a nawet nie wkurzył (ech!), tylko moja smarkata sąsiadka płakała jak bóbr. :)

ocenił(a) film na 6
ellia2

Oglądać. Wyrobisz sobie zdanie. Ja miałem duże oczekiwania i się zawiodłem. Podejdź z mniejszymi i tyle. Warto chociażby dla rewelacyjnej gry Ngora. Pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 6
ender140

ender masz rację - film jakby pocięty, szczególnie pierwsza część. Potem trochę lepiej.
Miał być o przyjaźni? Nie domyśliłem się :)

huo_sanchez

Amadeusz wgniata

ender140

popieram.
Watek przyjazni pokazany w filmie wydal mi sie tak nieautentyczny, ze byl na granicy komedii. Pan siedzi przed telewizorem w USA, sluge wyrzucili z ambasady do obozu pracy. Jesli istniala miedzy nimi przyjazn, to niestety nie byla pokazana.
W perspektywie tego, podniosla muzyka wydala sie nietrafiona. Mimo ze jest odwazna i wydaje sie swietna.
Nie wiem czy to przez montaz, czy scenariusz, ale w filmie probowano pokazac milion rzeczy, przez co nie pokazano niczego. tu walki, tam uwiezieni, tu porwani, tam odkupieni, tu w ambasadzie, tam paszport, jeden koles w obozie, a drugi przed telewizorem, tu propaganda, a tam w ta propagande sie powatpiewa, a w miedzyczasie walka o pomidora, zbieranie ryzu i ucieczka przez gory. Troche nie wiem, co ten film mialby przekazac.
Moglby to byc film o przyjazni, moglby o genezach i przebiegu rewolucji, moglby byc o ucieczce. Ale nie jest. Troche broni sie okrutnoscia, ale to nie wystarczy na caly film.

ocenił(a) film na 10
yon

No ale nie pamiętasz jak próbowali zrobić wszystko co w ich mocy,żeby zatrzymać Prana w ambasadzie?Czy nie pamiętasz,jak główny bohater przeżywał porażkę w związku z SPOILER nieudanymi próbami wywołania zdjęcia dla Prana do paszportu SPOILER?SPOILER Czy pan zajmuje się rodziną sługusa?Była pokazana autentyczna przyjaźń dwojga ludzi.Co miał zrobić Syd?Jechać do Kambodży i wypowiedzieć wojnę Pol Potowi i całemu reżimowi i wojować z karabinem maszynowym jak Rambo oraz uwolnić Prana??Czy wtedy byłoby to bardziej autentyczne?Nie sądzę.Może film wydał Ci się chaotyczny,bo po prostu miał bardzo bogatą fabułę,napisaną przez samo życie.Nie ma co zwalać więc na scenariusz i scenarzystę.Właśnie o to chodziło,żeby pokazać jak te dwa światy się różniły.Świat Kambodżan,gdzie toczy się walka o życie i oddalony o tysiące kilometrów świat Amerykan,którzy toczą jałowe dysputy na temat reżimu Czerwonych Khmerów.

flaga87

To nie wystarczy zeby pokazac przyjazn. Duzo bardziej niz przyjazn w pamieci zapada, ze jeden na kanapie przed telewizorem, a drugi walczy o pomidora.
Relacja, taka jak przyjazn jest zwiazkiem, zwiazek jest zaufaniem, a tego nie buduje sie przez pokazanie smutenj miny czlowieka, ktorego kolega jest w obozie pracy. Trzeba poswiecic na to duzo wiecej czasu i ekspresji, inaczej staje to nieautentyczne i zamienia sie w komedie (czyli zbicie obrazow kanapy z obozem pracy, co naturalnie kojarzy sie z relacja pan - sluga).
Bogactwo fabuly jest jak najbardziej dobre w filmach, ale tutaj sie nie udalo. Widz nie dostaje odpowiedzi ani o historii konfliktu, ani o ludziach ktorzy go wywolali i w nim zyli, ani o polityce USA, ani o przyjazni. Wszystko jest przedstawione po lebkach, wiecej na te tematy mozesz dowiedziec sie z ilustrowanej encyklopedii dla dzieci, niz z tego filmu. Kino ambitne (a do takiego ten film podobno pretenduje) zwyczajnie powinno dawac wiecej.

Komentowanie watku Rambo, pozwolisz, ze odpuszcze.

ocenił(a) film na 10
yon

Komentować wątku Rambo nie musisz bo nie potrzeba.Była to pewnego rodzaju metafora.Dla mnie scena kiedy Syd siedzi na kanapie przed TV,a Pran walczy o życie jest zobrazowaniem niemocy tego pierwszego,a nie przedstawieniem relacji pan sługa.Tak jak napisałem wcześniej,czy pan walczył by z takim poświęceniem o życie sługi?(sytuacja z paszportem,albo opieka nad rodziną Prana).Ta przyjaźń była budowana przez kilka lat i była pokazana w wielu innych sytuacjach niż ta z tym nieszczęsnym telewizorem,którego tak się uczepiłeś.Po prostu źle to zinterpretowałeś.Dla mnie ekspresji w tym filmie było w sam raz,nie za dużo,nie za mało.Gdyby było więcej ekspresji i emocji to zrobiłby się z tego łzawy melodramat.To co dla Ciebie jest komedią,ja odczytuję jako pewnego rodzaju zestawienie,ale to już napisałem wcześniej.Dla Ciebie to śmieszne,a dla mnie otwiera to oczy.
Widzowie w tym filmie nie mają dostać historii konfliktu,bo jest inne zadanie tego filmu.Chcesz mieć historię rządów Czerwonych Khmerów to włączasz Discovery albo National.To był dramat wojenny,a nie film dokumentalny.O ile się nie mylę na początku było kilka słów wprowadzenia i tyle wystarczy.W Polach Śmierci wydarzenia historyczne posłużyły za tło dla jednostkowej historii dwojga bohaterów.

flaga87

No ale zrozum.
Film mial mase watkow. O przyjazni, ale takze historyczny a'la Discovery (i wiele innych).
Bylo ich duzo, a kazdy z nich byl pokazany GORZEJ niz w innych filmach (czy ksiazkach), ktore zajmuja sie jednym, lub maksymalnie dwoma watkami*. Niestety, przy odpowiednim opatrzeniu i oczytaniu troche przestaje sie doceniac rzeczy gorsze niz widzialo sie wczesniej. Troche okrutne, ale tak jest.

Nie wiem ile czasu bylo przeznaczone na watek przyjazni, ktory wskazujesz jako glowny, ale podejrzewam, ze ok 20 minut (film ponad 2h). Jest to malo, a rezyser wysyla sprzeczne komunikaty widzowi. Pojawilo sie sporo scen, w ktorej Pran jest zwyczajnym tlumaczem (relacja pan - sluga), wspominana wiele razy kanapa (ktora dla mnie jest bardziej ilustracja cynizmu zachodu, niz przyjazni), czy paszport, w ktorego podrabianiu Pran nie bierze udzialu (pan dbajacy o swojego sluge).

Niestety, jesli rezyser chce wplesc tak duza ilosc watkow, to musi dawac jasny komunikat. Inaczej jest nieczytelnie, a to jest zwykly blad w sztuce.

Ogolnie bardzo sie ciesze, ze film Ci sie podobal. Dla mnie zostal zmarnowany, bo tematyka akurat tego konfliktu jest rzadko poruszana w kinie. Niestety jest gorszy od innych, mniej lub bardziej podobnych filmow.

*pierwszy z brzegu przyklad: Hotel Rwanda jako ilustracja podejscia swiata zachodu do lokalnego konfliktu. Moznaby drazyc ich wiecej, ale nie tu tego miejsce.

ocenił(a) film na 10
yon

Niestety Hotelu Rwanda nie widziałem,ale muszę to nadrobić.

yon

"yon" .. Ty se szpalte wykup w jakieś już upadającej gazecie i takie pierdoły tam wstawiaj... Obrażasz wszystkich którzy widzieli ten film! A Twoja "filozofia" związana z wątkami filmu ... przedstawia Ciebie jako cherlawego i nieudacznego malkontenta .Aż żal Cię czytać....

ocenił(a) film na 6
yon

W pełni się zgadzam, również poszukam Hotelu Rwanda. Szkoda, że niektórzy, zamiast kulturalnie dyskutować, wylewają swoje frustracje.

ender140

Warto obejrzeć "Hotel Rwanda" .. ale to nic nie zmieni w spojrzeniu na 'Pola śmierci".
To tak, jak porównywać śmierć strzałem w tył głowy (Katyń) ... czy może pomiędzy oczy...
Widocznie to niektórym nie czyni różnicy! A co do kultury wypowiedzi... to nie trzeba "zakładać " tak beznadziejnego wątku na tym forum... aby objawiać indolencje i brak smaku filmowego!

ocenił(a) film na 6
Abazur1

Argumenty ad personam, brawo. Ciekawe, czy w sklepie jak ktoś kupuje sok, którego nie lubisz, też go wyzywasz.

ender140

Hotel Rwanda ogladalem na iplexie. Chyba jeszcze tam jest
Dzieki kolegom flaga87 i ender140 za dyskusje.

ocenił(a) film na 6
ender140

Słysząc świetne opinie o tym filmie, po obejrzeniu jestem wielce zawiedziona. Wszystko trwa ponad 2h, a właściwie nic nie jest dobrze pokazane. Zgadzam się z założycielem tematu, że film jest chaotyczny. Wydaje się jakby miał być o wszystkim, co się tam działo, a w efekcie jest o niczym. Dodatkowo jak dla mnie ma zerowy ładunek emocjonalny (może nie licząc końcowej sceny, która względnie wyskakuje w tym aspekcie ponad poziom ogółu). Naprawdę, większe wrażenie zrobiły na mnie teksty publicystyczne, które przyszło mi na ten temat czytać, więc chyba coś jest nie halo.
Przynajmniej aktorsko mogę uznać, że film jest niezły. Niestety całościowo zdecydowanie nie więcej niż 6/10.

ocenił(a) film na 8
ender140

> Co do reszty, film miał być o przyjaźni, a ja tam widziałem pana i lokaja.
Mała podpowiedź - a jak wygląda przyjaźń ze strony Stanów Zjednoczonych. Choćby sprawa relacji Polska - USA? Nie dostrzegasz tutaj metafory tej relacji? Jeden walczy o życie, drugi walczy z pozycji wygodnego fotela, zdobywając nagrody.

> Gdzie to okrucieństwo Khmerów? Film powinien szokować, w rzeczywistości to były bestie, które doprowadziły do śmierci 1/4 ludności kraju!
Jest pokazane w migawkach, w postaci ujęć płaczących dzieci lub zdjęć zabitych dzieci i młodzieży. Tak samo, jak mgliście funkcjonowało to w świadomości dzieci kwiatów Ameryki tamtych lat. Skupiano się na bestialstwie amerykańskich żołnierzy, broniono przed wysłaniem na wojnę, ale los ludności cywilnej Kambodży i Wietnamu mało kogo wtedy obchodziło. Byli i tacy intelektualiści w Stanach, którzy bronili Czerwonych Khmerów.

I to jest ukazane w tym filmie. Zwróć uwagę, na to, jak bardzo różni się to, co pokazuje kamera, gdy na planie występuje Dith od tego, co widać, gdy na planie jest Al. Al widzi strzały, wybuchy, tryumfalne przejazdy Czerwonych Khmerów. Jeśli widzi cierpienia ludności Kambodży, to tylko w telewizyjnych migawkach. Wiele się to nie różni od tego, co pokazuje się w wiadomościach. Dith widzi pola śmierci, widzi, jak osoby podejrzewane o posiadanie wykształcenia są mordowane w obozie. Dith każdego dnia na miejscu walczy o życie a Al w Stanach wysyła depesze.

> Pierwsze co rzuca się w oczy to postać Malkovicha. Pojawia się i znika.
Jak głos sumienia albo szczątki poczucia przyzwoitości u człowieka, który dąży do realizacji tylko swoich celów. Podejmuje nieudaną próbę stworzenia zdjęcia Ditha Prana. Na przyjęciu wręczenia nagród pojawia się w foyer, jak gryzący głos sumienia, wyrzucając Samowi, że poświęcił Ditha dla realizacji swoich celów.

Całościowo odpowiadając na resztę zarzutów, to dla mnie one akurat świadczą o sile filmu, który obrazuje politykę zagraniczną USA tamtych czasów i nastroje, skoncentrowanego na sobie, społeczeństwa.

Dla mnie ten film jest wybitny właśnie z tego powodu a sposób montażu i reżyserii odbieram jako w pełni zgodny, z tym co chce przekazać.

ender140

Zgadzam się z Tobą,że film trochę rozczarowuje.Spodziewałem się zupełnie czegoś innego,skoro tytuł filmu to "Killing Fields".Tymczasem obraz niepojętych zbrodni Czerwonych Khmerów został zaledwie delikatnie ukazany.Przecież Khmerowie wymordowali blisko 2 miliony ludzi.A tutaj wyglądało raczej na to,że rządzi sobie jakaś partia,od czasu do czasu kogoś zastrzelą,wsadzą kogoś do obozu,przywiążą do drzewa i tyle.Obraz obozowego piekła też nieprzekonujący.Kilkanaście czaszek które widzi Pran w trakcie ucieczki to zdecydowanie za mało,żeby zobrazować bestialstwo Khmerów.Trochę szkoda,że zmarnowano potencjał na wielkie kino.
Zgadzam się również co do relacji Sydney-Pran.Dla mnie wyglądało to tak jakby dziennikarz pogardzał Pranem,jakby był dla niego tylko chłopcem na posyłki,osobą która ma mu wszystko czego chce załatwiać,a jeśli nie to pan dziennikarz będzie bardzo niezadowolony.Absolutnie nie wyglądało mi to na przyjaźń.Poza tym to Sydney zmusił Prana do pozostania w Kambodży,mimo że ten mógł odlecieć razem z rodziną.Mówił potem o tym bohater grany przez Malkovicha w scenie po otrzymaniu dziennikarskiej nagrody przez Sydneya.O ile dobrze pamiętam wyrzucał mu,że Sydney kazał zostać Pranowi,żeby zdobyć tą cholerną nagrodę.
Wprawdzie Sydney później stara się ze wszelkich sił dowiedziec o losie Prana i go uratować,ale bardziej wyglądało mi to na troskę o swojego pracownika,a nie o przyjaciela.
Ogólnie film rozczarowujący,ale z drugiej strony dobrze,że powstał obraz mówiący prawdę o Czerwonych Khmerach.Szkoda tylko,że bardziej skupiono się na historii dziennikarzy niż na historii Kambodży.

orphe

Historię Kambodży możesz poznać w wielu filmach dokumentalnych które przekażą Ci wszelkie informacje. Ten film to fabuła pokazująca losy Prana i Sydneya na tle wydarzeń w Kambodży

mirekmazurkiewicz28

Ale nie chodzi mi o to, że to ma być film historyczny albo dokumentalny. Uważam jedynie, że trochę za mało pokazano okropności reżimu Czerwonych Khmerów. Wydaje mi się, że można było zrobić tak jak w "Liście Schindlera", "Szeregowcu Ryanie" albo " Pianiście". W tych filmach też pokazane są losy jednostek na tle historycznym, ale równocześnie widać i czuć tę grozę (Holocaustu, wojny). W "Polach" trochę tego mi zabrakło. Dlatego czuję się rozczarowany. Niemniej jak napisałem film ważny i wart uwagi.

ender140

1. Chyba w innym filmie
2. Został zabrany z ambasady francuskiej jako że nie posiadał paszportu
3. W filmie jest wyraźnie powiedziane że każdy obóz jest pod innym zarządem. Trafił do innego obozu w którym jeśli film oglądałeś zarządzał mniej krwiożerczy przywódca
4, 5 szczegóły nic nie znaczące dla ogólnego odbioru. Czepiasz się i tyle

Jak chcesz poznać historię Kambodży to obejrzyj dokument, filmy fabularne sztywnemu przekazywaniu informacji nie służą

ocenił(a) film na 5
ender140

Mialem chyba identyczne odczucia po ogladnieciu tego filmu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones