Mieszkam w Anglii z chłopakiem trzeci rok. On pracuje jako informatyk ja troche pracowałam, ale postanowilam się uczyć. Mój chłopak w pracy siedzi nic nie robi, a pensje ma większą niż ci co w fabrykach pracują. Myslimy właśnie o kupieniu mieszkania. Chcemy tutaj zostać na stałe bo tutaj jest całkiem inne życie. Nikt tutaj nie zwraca na nikogo uwagę jeśli chodzi o ubior czy fryzurę (babcie tutaj często mają np. różowe wlosy i nie jest to nic nadzwyczajnego). Wszyscy Anglicy są mili, nawet nieznajomi potrafia mnie zatrzymać na ulicy i się spytać co u mnie. Pieniądze są dość duże. Za pierwszą tygodniową wypłate samochód można tutaj kupić.Stać mnie na wyjazdy po świecie itd.

Niewracajcie tutaj nigdy-Polska niepotrzebuje zdrajców.Zycze szczescia i nawet 50-ciu samochodów tam gdzie jestescie -powodzenia i niepozdrawiam,

Co żal dupe ściska? Ja nie mam takiej potrzeby wracać do Polski i wcale nie czuje się zdrajcą. Po co mam w Polsce mieszkać i klepać biedę skoro tutaj mogę sobie życie ulożyć na poziomie. Nie każdego w Polsce stać na normalne życie. Pochodzę z małego miasteczka na wschodzie gdzie jest straszne bezrobocie. Moi rodzice od zawsze mieli długi i nigdy nam nie starczyło do następnej wypłaty. Chodziłam w jednych spodniach i było mi wstyd z tego powodu. Nie chciałam tak żyć i płakać po nocach. Czy to źle że sobie układam życie tam gdzie jest lepiej? Nigdy z tego powodu nie uważałam się za lepszą i pomagam rodzinie jak mogę. Dlatego jestem zdrajcą?

Skoro niejesteś zdrajcą to dlaczego sie tak oburzyłas?Jesli w Polsce miałas ciepło i co jeśc to wyemigrowanie za "spódnica" jest zwykła pychą.No chyba,ze niemialas co do ust włozyc wtedy to co innego.Ja oczywiście zycze tobie i twojej miłosci(chłopakowi)jak najlepiej-to niejest sarkazm.Tylko jak mozna wiecznie patrzeć z perspektywy tego ile i co sobie kupie wiecej w innym kraju.Czy tylko o to w zyciu chodzi?Jesli uwazasz,ze tak to żal mi cie.Tym razem pozdrawiam.

W Polsce nawet nie mam szans na swoje mieszkanie, a tutaj nie muszę się martwić co będzie jutro i moje dzieci będą miały lepszy start w życiu. Czy aż tak cię to boli że ktoś chce mieć lepsze życie niż w Polsce tonąc w długach?

Boli mnie ludzka pycha.Zobacz sobie np dzieci w Korei Płn.Całe szczescie sa jeszcze ludzie którym wystarczy to ze maja przy sobie drugą zyczliwa im osobe,troche ciepla w zimne dni i jedzenie do przetrwania.A to co piszesz o lepszym starcie dzieci to najwidoczniej wynika,ze jeszcze ich niemasz.Bo tutaj nie o start idzie ale o "główny bieg".Jakby co odechcialo mi sie juz dyskusji z toba-powodzenia i zegnam.

Chyba kolego nie wiesz jak to jest być głodnym bo ja doskonale o tym wiem. I ty jeszcze się dziwisz dlaczego ja wyjechałam.

Późno napiszę, ale masz rację. W Polsce ludzie myślący nie mają czego szukać. Pracuję w administracji rządowej i widzę jak u nas działa prawo a nie działa ono dobrze. W Anglii byłem kiedyś na kursie językowym i to co mnie zaskoczyło to trzy sytuacje:
1. Małżeństwo staruszków które samo zaproponowało że zrobi mi zdjęcie przy wozie w muzeum motoryzacji.
2. Pan po 50-ce z obsługi który z uśmiechem wytłumaczył mi jak działa bilet w metrze.
3. Tu niewiarygodne - chłopak z zespołem downa pracujący na kasie w markecie.
3 tygodnie spędzone w Anglii to inny świat - bardziej ludzki.
Życzę ci szczęścia na obczyźnie. Nam w Polsce zostaje tylko powstanie :-)

Bieda to nie stan konta, a stan umysłu. Osobiście nie uważam się za biednego, mam wszystko co potrzebuje. Natomiast fakt że czasami nie dojem czy rzadko kupuję ciuchy nie sprawia że płacze po nocach. A za ostatni grosz wolę pójść do kina.

Niby tak ale jak coś się nie daj Boże stanie i trzeba większą kwote mieć to wtedy co?

Oczywiście nie mogę mieć takiej pewności, ale wierzę w moich dobrych przyjaciół i sądzę że udzieliliby mi pomocy. :-)

Pamietaj że przyjaciół poznaje się w biedzie. Sama sie o tym przekonałam

Witaj, jak Ci poszło/idzie w UK? Teraz widziałam końcówkę filmu, zajrzałam na forum i widzę Twój pierwszy wpis sprzed kilku lat i ten z 2016. Jestem bardzo ciekawa losów moich rodaków w UK, tym bardziej na przestrzeni kilku lat - jak było, a jak jest? W sensie - ciekawie jest poczytać taki czyjś list z przeszłości i teraźniejszości.Pozdrawiam:)

Witam!
Mieszkam w UK od 3 lat i nie jest wcale tak różowo jak piszesz bo nie wspomniałaś o minusach żyjąc w Anglii.
Ale może rozpisze to tak:
ZALETY
1 - dużo większe wynagrodzenie
2 - szybka nauka języka angielskiego
3 - Anglicy jak pisałaś są pomocni i mili ale to zależy od człowieka bo w Polsce również napotkasz miłych jak i nie miłych ludzi
WADY
1 - Nigdy ale to nigdy nie będzie równa anglikom , i chociaż uśmiechają się do ciebie , prawią komplementy to zawsze dla nich będziesz jak Rumun dla polaka. Wystarczy że z nimi pogadasz jak są pijani to ci dokładnie powiedzą co myślą o emigrantach
2 - Tragiczna pogoda - deszcz, wichura, pochmurno, brak śniegu w zimie.
3 - Strasznie szary i specyficzny kraj , domy wyglądają tak samo , standard mieszkania w Anglii wygląda jak w Polsce w latach 80 - tych czyli na podłodze stare dywany , skrzypiące podłogi , stare bojlery i pleśń na ścianach, brak ogródka za domem a jak już jest to 2m x 2m. Mało zieleni w miastach, straszny syf na ulicach i chodnikach, nikt o to nie dba - angielska mentalność jest taka że śmieci się zostawia lub wywala na chodnik bo ktoś inny czyli służba porządkowa ma to obowiązek posprzątać! Często gęsto widzę jak idzie koleś z kebabem i nagle jak już jest najedzony to wyrzuca go na chodnik.
4 - Bezczelne, rozpieszczone bachory które potrafią cie wyzwać za nic bo jesteś np polakiem i nic im nie można zrobić według prawa w Anglii.
5 - Mix różnych narodowości , nie jestem rasistą ale w niektórych miastach jest więcej arabów niż anglików i dosyć komicznie to wygląda jak w biały dzień widzisz masę ludzi przebranych jak ninja.
6 - Praca - większość obcokrajowców pracuje w fabrykach gdzie na prawdę idzie się narobić , ci co znają język , mają ambicje i kwalifikacje to pracują w lepszych pracach ale za darmo nic nie ma. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma czyli np moja koleżanka znając język nie ma płacone za przerwy - wymysł pracodawcy i nic mu nie można zrobić bo takie prawo w UK więc również Anglicy wykorzystują pracowników. Jeszcze nie spotkałem obcokrajowca tutaj żeby mi powiedział że lubi swoją prace.
7 - Zarobki są dużo większe ale również koszt utrzymania w Anglii jest dużo większy bo np jak mieszkasz na pokoju z innymi lokatorami to tak idzie odłożyć ale jak byś chciała mieszkać sama to z podstawowej pensji nie wiem czy by ci starczyło żeby cokolwiek odłożyć co miesiąc. Ja mieszkam na pokoju i tylko dlatego mogę coś wrzucić do "skarbonki" Ale na dłuższą metę tak się nie da bo trzeba iść do przodu czyli wynająć sobie samemu mieszkanie czyli średnio cena:
wynajem - 400 funtów , podatek council 100 funtów , żywność 100 funtów , internet , telefon , gaz , prąd, woda - 120 funtów, ubezpieczenie auta ( strasznie drogie w UK ) 150 funtów, bilet do pracy 50 funtów to ci wychodzi 920 funtów na miesiąc a najniższa krajowa to 1000 funtów na rękę więc nie wiele tego zostaje a jeszcze gdzie kupno paliwa , jakiś ciuch ? piwko ?
Fakt da się więcej zarobić ale z nadgodzinami.
8 - Polacy tutaj są dziwni bo nie oszukujmy się większość rodaków która przyleciała do Anglii to plebs i takich najwięcej można spotkać na ulicach więc takich znajomości raczej bym nie polecał bo taka osoba kombinuje tylko jak cie zakapować lub cie obgadać albo i nawet okraść. Porządni Polacy raczej trzymają się na uboczu i takich ciężko spotkać więc tutaj znowu problem - brak przyjaciół.
9 - mnóstwo narkomanów , żebraków , Anglicy to śmierdziele i brudasy chodzą brudni a w zasadzie uświnieni od wczorajszego obiadu.
To tyle z mojej autopsji, trzyma mnie tutaj tylko kasa , chce zarobić na jakieś mieszkanie w Polsce żeby nie brać kredytu i to jedyny cel mojej wizyty tutaj.

Bardzo trafne spostrzeżenia, zgadzam się w stu procentach.

Z Twojej mowy wynika, że Ty nic nie robisz, Twój chłopak nic nie robi, ale stać Ciebie na wyjazdy po świecie. Rozumiem, że Twojego chłopaka nie stać ... no bo on pracuje, ale nic nie robi ... Smutne to :( Jak będziesz wybierała się w te wyjazdy po świecie (gdzieby ten świat nie był), tym samochodem za tygodniową pensję, to weź ze sobą chłopaka .... może się przydać jak autko odmówi posłuszeństwa ... Myślimy o kupnie mieszkania ... no proszę Cię ...

Naucz się czytać ze zrozumieniem napsałam że mój chłopak pracuje jako informatyk ale w pracy praktycznie nic nie musi robić. Trzeba tłumaczyć jak dziecku. Zreszta to było dawno. Już dużo sie zmieniło.

Cieszę się, że się zmieniło. Pewnie dorosłaś i ego zeszło na ziemię ... a może do małego miasteczka na wschodzie ? Nieważne ... Co do mojego czytania, to nie mam z tym najmniejszych problemów. Ty natomiast masz problemy z czytaniem i z pisaniem. Z czytaniem ponieważ pomijając, że napisałem dokładnie to co napisałaś (pracuje, ale nic nie robi - nie praktycznie nic nie musi robić) to nie odróżniasz sarkazmu od poważnej dysputy. Z pisaniem , ponieważ nie do końca wiesz co piszesz skoro później to negujesz. Miłego ...

Hehe żal ci dupe ściska. Żmieniło mi sie to ze wyszłam za mąż i mąż dostał lepiej płatną prace. Zazdrość cie zzera ze kogoś stać na podróże czy jak że sie przyczepiłaś. Każdy ma prawo sie wypowiedzieć i nie kłamiałam. Opowiedziałam ze lepszy start jest tam i to jest prawda, a że trafiają się nieudacznicy (z twoich wypocin widać ze zaliczasz sie do nich) to już ich problem.

Jesteś strasznie prymitywną osobą, Nie wiem czy przy swojej inteligencji zrozumiesz, że wiele ludzi w kraju daje sobie doskonale radę. Nieudacznicy wyjeżdżają. Mamy tego przykład. Dupę to Ty musisz ściskać bo inaczej nie zarobisz ...

Nie ma co z tobą dyskutować więc ok tak jestem prymitywną osobą i tak jestem mało inteligentna i i jestem nieudacznikiem. Już skączyłaś czy jeszcze chcesz mnie poobrażać. Dawaj dalej tylko pośpiesz się bo lekcji nie zdążysz odrobić.

"skączyłaś " - serio? Pisane pod wpływem emocji czy jak?

Znalazł się szeryf od ortografii. Zawsze ja nie ma sie nic mądrego do powiedzenia to trzeba wytknąć komuś błąd w pisowni jakby to dyktando z polskiego było, a nie portal o filmach. Co cie obchodzi moja pisownia. Wolny kraj mogę pidsać jak chce i co chce.

Po przeczytaniu twojej pierwszej wypowiedzi wiedziałem, że jesteś ze wsi.
Zachwycasz się Anglią bo dopiero tam zobaczyłaś jak wygląda życie, w którym nie martwisz się o pieniądze.
Wolisz mieszkać na emigracji bo dopiero tam możesz myśleć, że jesteś kimś.W przeciwieństwie do swojego domu, gdzie z racji pochodzenia twoja przyszłość rysowała się w ciemnych barwach.

Boże jacy ludzie są zazdrośni

Niby czego mam tobie zazdrościć, pieniędzy?Chyba cię allah opuścił bo na pewno w UK nie ma naszego Boga.Zarabiam 11.000 -14.000 pln na miesiąc, oczywiście nie w Polsce bo musiałbym po układach dostać stanowisko dyrektora jakiejś spółki, ale akurat nie mam nieznajomości w polityce.Za to w przeciwieństwie do ciebie nie zamierzam spędzać życia jako uchodźca i ekscytować się czyimś krajem tylko dlatego bo w swoim nie zarabiałem tyle ile bym chciał.Praca za granicą jest dla mnie środkiem, nie celem bo ma mi pomóc w osiągnięciu tego czego chce.Kiedy to osiągnę wracam bo jestem Polakiem, a nie nieudacznikiem.

* wkradł się mały błąd,oczywiście miało być: znajomości w polityce

Tak, tak. Niby szkoła się zaczeła ale gimbusi jeszcze w internecie siedzą. A szkoda bo już nie ma z kim pogadać

Nie piszę się gimbusi, tylko gimbusy...
Okazało się, że tak na prawdę przy mnie nic nie osiągnęłaś i teraz sama zazdrościsz.Na dodatek wyzywasz od gimbusów.Typowa cebulaczka.

Tak zazdroszcze ci być burakiem...

W każdej odpowiedzi używasz inwektyw.Wiesz czemu?Bo jesteś prostaczką.

Taak jasne tylko najpierw spójrz na swoje wypowiedzi...

Dobrze, że się odezwałaś bo zapomniałem napisać, że im więcej takich jak ty opuści Polskę, tym lepiej dla reszty jej mieszkańców.Oby jak najwięcej tobie podobnych wyjeżdżało na stałe, ''wzbogacać'' inne kraje, na czym skorzysta Polska, pozbywając się ''elity intelektualnej''.

zazdrość cie zaślepia

Następny...

co fakt, to fakt... bezsensowna dysputa...

Jak widać z dyskusji, każdy ma inne powody wyjazdu i zawsze tak było od wieków ludzie migrowali. I nie popadajmy w paranoje, nie tylko Polacy emigrują i emigrowali. Wkurza mnie też ,to jak w programach polskich, polaków przedstawia się jako tylko i wyłącznie emigrantów ekonomicznych. Czasy się zmieniają, każdy mieszka sobie gdzie chce i nie musi się z tego tłumaczyć nikomu. Inną sprawą jest tłumaczenie tytułu filmu na język polski. Uważam że to zbrodnia i hańba! Tytuł sugeruje że to film tylko o polskich emigrantach a tak nie jest.