PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=640318}

Polowanie

Jagten
7,8 121 859
ocen
7,8 10 1 121859
7,8 30
ocen krytyków
Polowanie
powrót do forum filmu Polowanie

Psycholog przesłuchujący dziecko w przedszkolu mógłby je zapytać, czy Lucas porwał je na swój statek kosmiczny, zawiózł na Marsa i tam wykorzystał razem z zielonymi ludzikami i ona też by kiwnęła głową, że tak. Każdy kto choć trochę miał psychologii na studiach, wie, że nie przeprowadza się tak jakiejkolwiek rozmowy psychologicznej z dzieckiem. Poza tym wszyscy tłuką Lucasa, zabijają mu psa, a ten nie zwraca się na policję? Przecież nawet Trynkiewicz dostał ochronę 24 h...

ocenił(a) film na 10
omogoj

Zazdroszczę Ci swiata w ktorym żyjesz . Swiata w wysokiej klasy specjalistów , policji ktora chroni domniemanego pedofila w małej mieścinie gdzie wszyscy się znają i ludzi którzy są asertywni ,pewni siebie i w mig orientują się że każdy bzdet czy plotka na ich temat mogą obrócić się w ich tragedię . Swiat w którym ja żyję taki nie jest . A rzeczywistość pokazana w tym filmie jest dla mnie do bólu prawdopodobna . Niestety.
Dodam jeszcze ,że akurat przesuchanie dziewczynki przez psychologa było było "kopią" prawdziwego przesłuchania jakie miało miejsce w Szwecji . Tam dotyczyło to dziesięciolatki . Informacja ta pochodzi od twórcow filmów ,zostala udzielona w czasie jednego z wywiadów promocyjnych .

ocenił(a) film na 3
kleszcz72

Skoro specjaliści od marketingu powiedzieli, że była to "kopia" prawdziwego przesłuchania, no to musi być najprawdziwsza prawda.... Oczywiście nie posiadasz, żadnego źródła?
Każdy, kto choć liznął psychologię na studiach to wie, że nie prowadzi się tak żadnej rozmowy z 5-6 letnim dzieckiem, bo w 95% ono kiwnie głową, że tak, na każde pytanie, które jej zadasz. To nawet w XIX w. wiedzieli. Nie wiem jak Ty, ale ja żyję na dużej wsi (ok. 5 tys. mieszkańców) i jak ktoś tu kogoś pobije, to ten ktoś idzie na policję i nie ma z tym żadnych problemów.

ocenił(a) film na 10
omogoj

mam wrażenie ,ze ktoś tu "liznął" psychologii na studiach i czuje się osobiście urażony sposobem ukazania pana psychologa w filmie . Ja "liznęłam" medycyny na studiach ale nie przeszkadza mi to dostrzegać konowałów wśród lekarzy . Oczywiście masz prawo do swojego zdania ,ja wyraziłam swoje . Zwracam tylko delikatnie uwage , że byla to fikcja literacka nie film dokumentalny . Dla ciebie to świat z kosmosu dla mnie bardzo realistyczny .
Nie traktuj mojej wypowiedzi jako atak na ciebie ale dyskusję w rozmowie.Skoro tu piszesz to spodziewaj się odpowiedzi ,niekoniecznie zgodnej z Twoją.Czy to mimo wszystko nie jest miłe ,ze kogoś obeszla twoja wypowiedż :)

ocenił(a) film na 10
kleszcz72

http : //www . npr . org/2014/01/20/206957388/the-hunt-turns-enormous-love-to-fear-hate

to nie jest jeszcze ten wywiad,tamten byl zdaje się z reżyserem ,ktory był "bardziej precyzyjny"
niestety regulamin zabrania mi wklejania linków więc musisz sobie "polikwidować" spacje między kropkami .

ocenił(a) film na 8
omogoj

Każdy kto liznął trochę prawdziwej psychologii wie, że nie POWINNO się prowadzić rozmów z 5-6 latkami w sposób w jaki to miało miejsce w filmie. Podobnie też wiadomo, że nie powinno się używać testów projekcyjnych jako materiału dowodowego, że nie istnieje coś takiego jak całkowite wyparcie wspomnień itd. Niestety, mimo że nie jest to żadna wiedza tajemna, do dziś w ten sposób postępują niektórzy dyplomowani psychologowie. W II tomie "Zakazanej Psychologii" Tomasza Witkowskiego opisano wiele takich przypadków, a nawet zamieszczono fragmenty transkrypcji z przesłuchań dzieci w sprawach o molestowanie. Psychologowie wywierali na dzieciach taką presję i stosowali takie metody, że samo przesłuchanie podpadało pod definicję molestowania. To co można zobaczyć na filmie to małe piwo. W rzeczywistości bywa jeszcze gorzej.

ocenił(a) film na 8
omogoj

Dokładnie, pytania sugerujące odpowiedź, tak nie prowadzi się rozmowy z dzieckiem, szczególnie na tak ważny temat.

ocenił(a) film na 9
omogoj

Bardzo dobry film a twój komentarze mi się podoba. Masz racje, mówiąc, że z dzieckiem tak się nie rozmawia. Nie rozmawia się w obecności osób trzecich, wtedy są podatne, nie sugeruje się dziecku odpowiedzi, tak jak to było na filmie. Tak jak napisałeś o statku kosmicznym, sprawdza się też wiarygodność, tego co dziecko mówi, robi to wykwalifikowana osoba, mam wrażenie, że poza dyrektorką przedszkola był tam jeszcze pedagog, a nie psycholog szkolny. Czyli osoby, które nie były totalnie wykwalifikowane, więc w pewnym sensie film jest w tej kwestii naciągany. To obraz tego jak mocno lubimy wierzyć w (wstaw co chcesz).
Pokazuje też tak zwany podwójne związanie Batesona, zademonstrowane w tym filmie.
Przykład, mama płacze, dziecko wchodzi. Mamo, co się stało? Mama na to, nic się nie stało.
I teraz, co weźmie dziecko? 90 procent z mowy ciała czy słów?
Dziecko już widzi, że mam płacze.
Przy okazji dziecko uczy się kłamania.
Rodzic powtarza pateny i pokazuje brak spójności.
Sytuacja zgoła odwrotna.
Dziecko rozmawia z ojcem o paleniu Papierosów. Ojciec radzi, aby nie palił, bo on sam pali i wie jakie to głupie.
I mówi mu: Kamil nie pal papierosów, ja chciałbym bardzo, ale nie potrafię przestać, jednak jest to moim marzeniem, aby w końcu przestać, jestem słaby i jest mi z tym trudno.
I teraz, intonacja, mowa ciała, wszystko się zgadzają, przekaz trafia do dziecka.
Jednak gdyby była sytuacja, w której ojciec mówi:
Nie pal papierosów, bo jesteś dzieckiem, a ja dorosłym więc mogę. Nauczyłoby się, że aby poczuć się dorosłym, wystarczy zapalić, dodatkowo zaznacza w ten sposób swoją indywidualność, (rodzaj buntu) łamiąc prośbę rodzica, w swojej fantazji staje się dorosłe.
Większość osób gdy zadasz im pytanie, dlaczego palisz? Odpowie coś na zasadzie: Bo lubię, bo mi smakują, bo mogę, bo... Nie znając odpowiedzi, będzie racjonalizować coś przed de facto samym sobą.
Często jednak pali się z kilku powodów, między innymi przynależności do grupy, albo aby poczuć się właśnie dorosłym, poprzez rodzaj buntu. Wszystko odbywa się nieświadomie i pozostaje tak, czasem do śmierci osobnika. To rodzaj walki z rodzicem, który może już dawno nie żyć.

omogoj

też mi się nóż w kieszeni otwierał. film strasznie tendencyjny.

ocenił(a) film na 9
omogoj

Tu gdzie mieszkam są to realne sytuacje. Tak naprawdę bywa. To jest Dania, oprócz większych miast i stolicy, tak właśnie wygląda życie.

ocenił(a) film na 9
omogoj

Z całym szacunkiem, ale co Ty w ogóle, człowieku, opowiadasz...? Chyba faktycznie jesteś psychologicznym amatorem, któremu coś dzwoni, ale (jak to często bywa) do końca nie wiesz, w którym kościele. Prawda jest taka, że realia pracy psychologicznej, a nawet psychiatrycznej z dziećmi (ale również z dorosłymi) nie opiera się na z góry założonych schematach i oklepanych standardach. Te schematy są przedstawiane na studiach, jedynie jako najbardziej dogmatyczne w swojej formie i treści, ale to wcale nie znaczy, że autonomiczni specjaliści w tej dziedzinie nie posługują się swoimi, autorskimi, wypracowanymi metodami, które bardzo często stoją w całkowitej sprzeczności z tym, co można usłyszeć na studiach. Mogą być one lepsze, mogą być gorsze. Po drugie nie wiem, czy zauważyłeś, że film przedstawia konkretny obraz psychologiczny, który ukazuje i obnaża niedoskonałość prawa, etyki, psychologii, edukacji oraz przyjętych norm postępowania proceduralnego. Doskonałym przykładem są tutaj ulotki (rozdawane rodzicom na zebraniu w przedszkolu), które rzekomo mają odpowiedzieć na pytanie, czy dziecko było molestowane - "jeśli dziecko miewa bóle głowy, senne koszmary i moczy się w nocy to znaczy, że mogło paść ofiarą pedofila". Dla każdego normalnego, rozsądnego człowieka jest to śmiech na sali, ale takie właśnie "dogmatyczne" standardy panują w krajach skandynawskich i nie tylko.

omogoj

Dalej uważasz, że to fantastyka i "Podróż do wnętrza ziemi"?
http://ludowy.pl/blog/post/11-ameryka-ameryka-sprawa-przedszkola-mcmartin%C3%B3w

omogoj

Nie powinno się tak przeprowadzać rozmowy z dzieckiem oczywiście. Problem w tym, że to był jakiś prowincjonalny psycholog, który nie znał się na swojej pracy. W naszym świecie też mamy tysiące konowałów, którzy pokończyli różne kierunki studiów, a nie znają się na swojej pracy w ogóle. O to tu chodziło! No bo świat nie wygląda tak, że jakiś prowincjonalny psycholog przeprowadzi wzorowo rozmowę z dzieckiem na tak trudny temat.

A co do policji... To była jakaś malutka wioska, gdzie wszyscy się znali. Naprawdę myslisz, że wezwanie policji, by pomogło? Np. przy pobiciu w sklepie wszyscy pracownicy stwierdziliby, że nic nie było, a nasz bohater sam się przewrócił. Potwierdziliby to mieszkańcy.

Fajnie, że żyjesz w świecie specjalistów, którzy dobrze wykonują swoje zadania, ale to niestety nie jest normą. Szczególnie w jakichś małych miejscowościach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones