bardzo dobry i dałeś 5? no to czegoś tu nie rozumiem :P

No i git że nie rozumiesz. Każdy ma swoją skalę, i własną wrażliwość, na podstawie której wystawia ocenę. Film jest bardzo dobry ale jednak mnie zbyt drażnił momentami, chodź zarazem taki był jego zamiar. Druga sprawa to realizm za który tak go wychwalają, a który do mnie nie do końca przemawia. Ale masz racje w sumie, zmieniam na 6 ;) Pozdrawiam

Zapewniam,że podobne sytuacje zaszczucia człowieka przez niewielką społeczność na podstawie fałszywych lub źle interpretowanych "dowodów" zdarzają się na całym świecie od milionów lat. Zmienia się tylko waga niektórych czynów. Oskarżenie o pedofilię jest jednym z najcięższych i najmocniej stygmatyzujących. Nawet na morderstwo może znaleźć się jakieś wytłumaczenie, zdejmujące część winy z zabójcy ("Dziabnęła go w końcu nożem, bo przecież jak on ją traktował!","Co się dziwić, że szmatę udusił, jak mu się po kątach puszczała?!"). Na pedofilię nie ma wytłumaczenia.
W dodatku pedofil roztacza wokół siebie aurę odrzucenia, takiego profilaktycznego. Ponieważ cała społeczność odczuwa do niego wstręt, więc istnieje obawa, że utrzymywanie kontaktów z pedofilem rzuci cień podejrzeń na niewinną osobę - z którą społeczność rozprawi się również "na wszelki wypadek".

zgadzam się, na pedofilię nie ma wytłumaczenia i też najciężej dowieść winę czy też jej brak. Dobrze w filmie pokazana jest perspektywa dziecka, które w którymś momencie samo przestało wiedzieć co jest prawdą a co nie (czy przyjaciel faktycznie jej nie skrzywdził).
też mi się wydaje że takie sytuacja istniały i będą istnieć zawsze. i trzeba też postawić się w roli rodzica, którym nie ma co się dziwić - jest naturalne że w takiej sytuacji kierują się emocjami.

Witam,
moim zdaniem dyrektorka przedszkola w idiotyczny sposób oraz nienaturalny (tak się normalny człowiek nie zachowuje, jest niekompetentna) nasiała paniki i nagłośniła kłamstwo.
Film mi się podobał, niektóre sceny realistyczne ale...
przesłuchanie dziecka to jakaś katastrofa. Nikt po tak nieudolnym, niedokładnym, idiotycznym przesłuchaniu (pytania zadawane przez tego jak mniemam psychologa odnosiły się do jednej czynności, żadnych szczegółów, miejsca, czasu) nie oskarżyłby podejrzanej osoby o dokonanie tak poważnego i złego czynu.
Chyba nie wiedzieli jak inaczej mają zarzucić mu tą pedofilię.
Żyjemy w takich czasach, że wystarczy w mediach coś nagłośnić (wystarczy bełkot jakiegoś kretyna) a 90% ludzi w to uwierzy.

Pozdrawiam

Dodam, że nie ma tutaj żadnej ulgi w przesłuchaniu dziecka. Sprawa toczy się praktycznie o życie podejrzanej osoby i nie wolno nikomu zaniedbać tak ważnej części całej sytuacji jak przesłuchanie.

Nie chce Ci się w to wierzyć, a jednak Szwedzi boją się nakrzyczeć na swoje dziecko, a zainteresować się zapłakanym, zagubionym w sklepie maluchem? Zapomnij, wiedzą czym to się może skończyć. W Norwegii zaś te świry z urzędu ochrony dzieci próbowały ostatnio zabrać Polakom dziecko bo miało siniak na nodze. Tam nikt nie dba o rzetelne prowadzenie sprawy, naprawdę wierzą że dzieci nie kłamią, ale tylko jeśli mówią to co jest po ich myśli, jeśli trzeba to naprowadzą na pożądane zeznania jak filmowy Ole. Dzieciom wspomnianych Polaków tak wyprali mózgi że najmłodsze z nich pół roku po powrocie z rodzicami do Polski jeszcze się bało taty.

Zgadzam się z tobą. Przesłuchanie dziewczynki to najsłabsze ogniwo filmu. Przesłuchujący pan to jakieś nieporozumienie.