Mi się bardziej podobały Porachunki. Lepiej się wczułem w klimat i więcej razy się śmiałem : )
Te filmy są jak piękne siostry bliźniaczki. Nie ma co porównywać, są tak samo piękne, acz w swoim czasie osobno mogą dostarczyć swoich, różnych przyjemnych wrażeń ;)
Porachunki.
To debiut Stathama i ogólnie jestem pod wrażeniem poziomu skompletowanej "niesławnej" obsady.
A ja niestety się wyłamię i powiem że te filmy są na tyle identyczne, że każdy z nich zasługuje na 3. Ja jednak oceniam jedynie film, to jak się ogląda i jakie odnosi ogólne wrażenie.
Minimalnie lepszy moim zdaniem jest "Przekręt", ale z komedii Ritchiego jeszcze bardziej lubię "Rock'N'Rolla" :)
Przekręt minimalnie , w podobnym klimacie niezły film to Formuła z Samuelem L. Jacksonem
Zdecydowanie porachunki, dla mnie to jest film kompletny, jeden z najlepszych jakie ogladalem. Przekręt też niczego sobie ale nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia, no ale są gusta i guściki ;)
Mam podobne zdanie na ten temat, Porachunki to świetny film, Przekręt też bardzo dobry ale jednak nie ten sam poziom.