"jak na polską komedię to fajny film"-w tamtym okresie powstały najlepsze polskie komedie,więc to zdanie to chyba odniesienie do tych wszystkich marnych komedii z ostatnich lat

a ja daję 10/10 za teksty ,, hej kici kici taś taś " , ,, do lwa k**wa do lwa otwórz bagażnik ", albo ,, twoja sprawa bambo "

w tamtym okresie to już było dorzynanie polskiej komedii :/

100% popieram. Jeżeli kogoś bawi ten rodzaj "humoru" to tylko współczuć.

O gustach się podobno nie dyskutuje,ale skoro zacząłeś...To jakie komedie polskie są dobre?Oczywiście według Ciebie.Spodziewam się jaka może być odpowiedź po Twoich ocenionych filmach,ale nadal podtrzymuję swoje pytanie.

To te, które odwołują się do widzą o odpowiednio wysokim I.Q.

Nad wyraz śmieszna aluzja i samouwielbienie.Może jakiś tytuł?

Odpowiedź masz na mojej stronie.

odpowiedni widz o danym poziome ip to ma wszystko w necie. a ajkju to mu potrzebne do slit foci

Gdybyś był łaskaw załączyć tłumaczenie tego co napisałeś, byłbym wdzięczny. Gdyż odnoszę wrażenie, że znaczenie słów których użyłeś nie do końca jest ci znane.

To już kolejny temat na forum w którym wojujesz z tym filmem. Pewnie bardzo Ci się nudzi i trollujesz sobie, ale nie musisz zaśmiecać każdego stworzonego wątku. To prawda, że ten film nie jest intelektualną ucztą, ale nie stara się nią być ani przez moment, nie udaje że jest czymś więcej niż prostą rozrywką. Nawet najinteligentniejsi ludzie mogą się na nim dobrze bawić. Poza tym inteligencja i klasa ludzi obawia się właśnie po tym, że przyznają się bez skrępowania do tego że dobrze bawią się na takich produkcjach, a nie obnoszą się z tym, że obcują jedynie z "odpowiednim" dla nich rodzajem kultury.

Czegoś nie rozumiem. Sam przyznajesz, że to gniot ale go bronisz? Masz rozdwojenie jaźni?

Nie przyznaję, że to gniot, wręcz przeciwnie - uważam, że to bardzo dobry film. Przyznaję jedynie, ze twórcy nie posługiwali się jakimś wyrafinowanym żartem, a skorzystali z "prostszych" środków. Jako widz potrafię docenić komedie z bardziej subtelnym i inteligentnym poczuciem humoru, co nie przeszkadza mi świetnie bawić się za każdym razem kiedy oglądam "Poranek".

sprawa jest prosta, jedne lubi czeviczejsa inny adamsandlera i jaki w tym wszystkim sens? Ze jeden to frajer, a drugi mistrzunio? niekoniecznie ale pewnych rzeczy nikt nie pojmie, nawet najwiekszy krytyk wetukjukju de palma