Widziałem szwedzką wersję i bardzo mi się spodobała. Jestem fanem skandynawskiego kina. I tak
się zastanawiam czy jest sens w ogóle oglądać tą amerykańską wersję???
Wersja amerykańsa w porównaniu z szwedzką,wypada blado.Oczywiście,film jest naprawdę niezły,dobrze zagrany itd.ale brakuje klimatu oryginału.Remake jest WYKASTROWANY z emocji,z tej niesamowiecie przygnębijącej aury odrzucenia i samotności wokół głównych bohaterów.Odpowiednik Oscara jest nijaki,kompletnie dziecinny i zupełnie wyprany z tajemniczości..a to było siłą Oscara: z jednej strony ofiara,ale w głębi duszy i umysłu sadysta,którego marzeniem jest zamordować swoich prześladowców.
Podobnie jest z Abby,która zastępuje Eli...to inna liga.Lubię bardzo Chloe,mim zdaniem to najzdolniejsza aktorka młodego pokolenia,ale nie dorównuje Eli pod żadnym względem.
Muzyka tez jest słabsza....ale jak napisał nademną maciek31,starano się zrobić z tego bardziej horror,niz melodramat...moim zdaniem wyszło to na gorsze.
Mimo to jednak polecam ten film...tak dla zasady i porównania warto obejrzeć.Zobaczyć amrerykanski punkt widzenia.;)
Dobra obejrzę :) Choć zdaje sobie sprawę że szwedzkiej wersji nie przebije choćby nie wiem co....
No obejrzyj,tylko nie obiecuj sobie za wiele..no i napisz jak wypadło starcie Szwecja Vs USA.;P
Obejrzałem, nie było aż tak źle, ale do szwedzkiej wersji się nie umywa (nie było ani jednego elementu czy też sceny która podobała by mi się bardziej w tej wersji niż w oryginale)... Porównałem sobie oba filmy i doszedłem do wniosku że oryginałowi muszę podnieść ocenę z 8 na 9, a tej amerykańskiej wersji daje takie naciągane 7/10.
Ja remake obejrzałem zaraz po oryginale i początkowo dałem ocenę 5...bardzo surowo oceniłem ten film.Potem obejrzałem go ponownie,przeanalizowałem go nieco lepiej i doszedłem do wniosku,że zasługuje na 6-6.5.Dałbym 7,gdyby nie usunięto moim zdaniem jednej z najlepszych scen w filmie....mozna to znaleść na yt.
Polecam tez obejrzeć sceny usunięte z oryginału...taka gratka dla fanów.;)
Jedyne co moim zdaniem jest ciekawsze w amerykańskiej wersji,to motyw "ojca" Abby,tego jak zdobywał pokarm dla swojej podopiecznej.To akurat mi sie podobało...ale reszta?No niestety,sam widziałeś.Skandalem jest całkowite pominięcie motywu z ojcem Owena/Oskara i zamiana "kumpli od kieliszka",na jakieś małżeństwo z pieskiem.;)