Czy tylko ja mam wrażenie, że główny bohater to chodząca porażka? Ja rozumiem, że istnieją na tym świecie cioty, ale ten koleś to przesada.
Cóż, kierowałem się tym, że jest to horror z dosyć wysoką oceną na fw i to był mój błąd ;/
Oglądałem obie wersje. Niewiele się różnią. Mają dokładnie taką samą fabułe itp tyle, że inni aktorzy. Wracając do wątku, nic do dziewczyny i innych dzieci nie mam. Jedynie tego Owena nie trawie.
Może miał lekki autyzm lub zespół Aspergera? Nie każdy jest takim maczo jak Ty. Zgaduję, że wg Ciebie każdy z wymienionymi przeze mnie i podobnymi dolegliwościami jest "ciotą". Nie potrafi porozumiewać się z ludźmi, ma silnie introwertyczne usposobienie, nie radzi sobie z konfliktami to musi być "ciotą", "pi*dą", itp.? Dobrze, że nie wszyscy są takimi "samcami alfa" gardzącymi słabszymi ludźmi jak Ty...
Każdy ma swoje problemy i żyje własnym życiem. Tyle, że to jest tylko film. A moim zdaniem do głównej roli pasowałby ktoś bardziej pewny siebie i koleżeński, bo jeśli nie mylę filmów to gł. bohater nie miał za dużo kolegów. Ale to jest tylko moje zdanie, a każdy ma prawo mieć swoje zdanie.