Dawno nic tak mnie nie rozbawiło!
To był jeden z wielu rozluźniaczy akcji. Z resztą to pół-komedia, więc co się dziwić.
Najlepsze to byla scena z koniem jak Arnie przez caly hotel uciekal ogolnie dobry film.
On gonił oprycha na tym koniu - przed nikim nie uciekał :) Najlepszy był motyw jak wjechał do windy.
Racja cos mi sie pomylilo