Głupkowata poprawność polityczna i z pewnością "normy europejskie", skutkują tłumaczeniami filmów dla mydłkowatych mamisynków. Gdzie te tłumaczenia z czasów VHS-ów? Nawet Filmweb stał się lalusiowaty i kasuje komentarze z linkami np. z YouTube w którym pada kilka niecenzuralnych słów. Jeżeli tęsknicie za tłumaczeniami z "jajem" wpiszcie w wyszukiwarce - Floyd, Drexl, Big D o minecie -
No niestety takie czasy. Sam bym wolal, zeby w Pulp Fiction nie mowili "kurna" tylko tą mocniejszą wersje.
dlatego walic filmy z lektorami ;) od paru lat nie widzialem zadnego filmu z lektorem oprocz paru seriali na comedy central. Lektor zabija bardzo duzo klimatu w kazdym filmie. Lepiej napisy a najlepiej podszkolic angieslki i szkolic sie ogladajc z angielskimi napisami. Co do True Romance dzieło sztuki i pamiętajcie kto spłodził sycylijczyków!