Obejrzałem 25 minut, przerzuciłem jeszcze kilka scen i mam dość. Jest to jedyny film, którego nie dokończyłem (dobra, w młodości wyszedłem jeszcze z kina z nudnego filmu radzieckiego).
Zwodnicza, podstępna propaganda, płytki, obrazoburczy, kreowanie rzeczywistości, indoktrynowanie, że związki homo są takie same jak hetero. Przeciętny homoseksualista ma co najmniej kilkudziesięciu partnerów w swoim życiu, częściej setki, rekordziści tysiące. Jeszcze rozwiązłość w wydaniu hetero ma swoje uzasadnienie biologiczne, ale tu żadnego.
Polecam obszerne fragmenty wywiadu z gejem. Żeby nie było - wywiad ukazał się w GW. Został skrytykowany przez innych gejów za zbytnią szczerość. Cytuję za wpolityce.pl, gdyż nie czytam GW, a żeby ją zacytować trzeba wykupić dostęp (być może akurat ten wywiad jest otwarty).
https://wpolityce.pl/polityka/161692-szczere-wyznanie-homoseksualisty-w-gw-ktore -oburzylo-srodowisko-lgbt-seks-w-srodowisku-gejowskim-zastepuje-podanie-reki

Nie twierdzę, że homoseksualiści nie mogą stworzyć trwałego szczerego związku, choć w to bardzo wątpię. Nie jest to moim pragnieniem, ale mógłbym obejrzeć film oparty na faktach. Wydaje się jednak, że wszystko co do tej pory zostało nakręcone, to indoktrynacja.

Może mnie ktoś zachęci do dokończenia tego filmu, na razie odkładam go na półkę. Nie jestem ciekaw co będzie dalej, bo to wszystko wyssane z palca i nic wartościowego.