Film bardzo mi się podobał, trzymał w napięciu, świetna rola Butlera, ale J. Foxx nie zrucił mnie na kolana. W każdym razie chciałbym napisać o pewnym braku realizmu w filmie. Mam na myśli przede wszystkim podkop i o ile ten jest jeszcze jakoś prawdopodobny, to jak dla mnie film ewidentnie sugeruje, że w tym więzieniu jest tylko jeden karcer (a tak raczej nie ma), a główny bohater właśnie tam się podkopał, no i te jego wypadu - praktycznie niezauważane.
Podsumowując: film bdb, krytyka systemu w filmie jest jak najbardziej zasadna - przede wszystkim ta scena, w której G. Butler ruga sędzinę daje do myślenia. Widać, że się trochę czepiam, ale tamte sytuacje nie dawały mi spokoju :D
Tylko chciałem napisać - on nie przekopał się do jednego karceru, tylko przekopał się do wszystkich :P Akurat tego w którym go umieszczą to nie mógł przewidzieć i w jakiejkolwiek celi by go nie umieścili, to i tak może się stamtąd wydostać :>