To nie jest amerykańskie kino (choć momentami widać się próbowali wzorować), w którym całą fabułę, myśli bohaterów, emocje masz wypowiedziane, podane na tacy. Dobry film właśnie do ruminacji nakłania, nie jest lodem na patyku, po którym wyrzucasz patyczek i na tym kończy się jego historia, aczkolwiek momentami i akcji było sporo.

Nie uważam Proroka za film idealny, ale wysoko go oceniłem, za parę emocjonujących dobrze nakręconych scen, momentami mocną immersję i nietuzinkową historię. Czasem warto obejrzeć coś tylko dla jednego motywu muzycznego, jednego kadru tudzież monologu. W tym wypadku ciekawych elementów było dosyć dużo.

PS Przepraszam za post pod postem, ale przy próbie edycji otrzymuję komunikat z błędem ReplyEditValidator.cant.edit.reply

Nie oczekiwałem wcale jakiś fajerwerków, szybkiej akcji czy efektów specjalnych. Miałem nadzieję na dobry film, który będzie trzymał w napięciu i chociaż raz czymś zaskoczy. Niestety rozczarowałem się bardzo. Dla mnie to jeden z wielu niepotrzebnie obejrzanych filmów. Nic nadzwyczajnego. Na pewno nie na tyle nagród

Nic o mnie nie wiesz a takie pierdoły wypisujesz. Byle się tylko do kogoś o coś przyjebać. Żal mi takich pajaców jak ty. Sam pomyśl chwilę. Nie każdy musi lubić te same filmy

Skąd chłopcze w Tobie tyle agresji :)

Jak już mówiłem - żal mi cię myślicielu :)

Przyjdź z kimś starszym, bo Cie nie rozumiem...

dorośniesz to zrozumiesz :)

to fakt,...czasami nudny i nużący., Film raczej biografiiczny, bez trzymajacego w skupieniu tempa. Historia Malika przestała mnie po 20 min kompletnie interesować...jakoś przetrwałem. Amerykańskie produkcje tego gatunku są jednak bardziej ciekawe...i niekiedy zabawne..

są za to głupsze i mniej realistyczne. Może nie zagłębiliście się w psychologiczny aspekt filmu.

nie trawię "realistycznych" filmów , już bardziej biograficzne ale nie o ludziach z tej sfery...film, jak kiedyś to zjawisko zdefiniował jeden ze znanych reżyserów od aspektów psychologicznych - to taka "bajka dla dorosłych". Zresztą filmy fabularne o mafii, o mordercach , handlarzach narkotyków itp. są dla mnie bardziej przyswajalne, gdy reżyser przewrotnie preferuje w nich styl nieco komediowy....Genialne są np. "Pulp Fiction"," Wściekłe psy" - Tarantino. Tylko trzeba trochę wyluzować...

Wybacz mi ale Tarantino już dawno zjadł swój ogon i wypluł. Filmy realistyczne w stylu Prorok czy 36 made in France o wiele bardziej przypadają mi do gustu - bo sa właśnie realistyczne a nie since-fiction. Francuzi maja inny warsztat, inna pracę kamery, filmy sa czasem przydługawe ale taką mają szkołę, która mi bardziej odpowiada niż efekciarstwo amerykanów. Nie znaczy, że we Francji nie ma ludzi ala drugi Tarantino - rzecz w tym, że filmy pokroju Doberman, czy Żołnierze Mafii - bo chyba one sila się na kino absurdu któremu chołduje Tarantino są zwyczajnie żenujące. By nie było lubie pulp Fiction, lubię 1 cz. Kill Bill, ale nie są to w moich oczach arcydzieła.

Niestety...

widocznie to film nie dla ciebie, bardzo ciekawy film, polecam.

Oby więcej takich przynudzających i nie trzymających w napięciu filmów. A tak poważnie, nie zgodzę się z tobą, film trzyma w napięciu od początku do końca, a już opowiedzianej historii tylko pogratulować twórcom.

Zgadzam się, spodziewałem się czegoś lepszego, nudny i przewidywalny

faktycznie czasem nudzi ale jak na ponad 2h całkiem całkiem idzie to oglądać. Najbardziej wkurza brak realizmu. Facet który na warunkowym robi co chce na oczach świadków...

jeden z najlepszych filmów jakie widziałem i za każdym razem jak go oglądam coś znajduje ciekawego. Pierwszy raz widziałem go w małym kinie studyjnym - film zrobił na mnie ponure wrażenie, realizm więzienny i rozpanoszenie się w świecie przestępczym wyznawców Allaha było pałka która uderzyła mnie w łeb. Jak już pogodziłem się z negatywnym zakończeniem pokazującym nam, że kończy się epoka białych mafiozów z zasadami (bo Korsykańczycy mieli za cel zdobycie kasy w celu walki o autonomię wyspy, nie tak??) a zaczyna się jihad w wersji gangów arabskich, zacząłem przyglądać się bardziej akcji i pewnym wątkom. Ten film trzeba rozsmakować.

Co do braku realizmu - przyjrzycie się filmowi dokładniej - Malik jest wypuszczany na przepustki, bo nikt z glin i prokuratury nie przypuszcza, że zwykły huligan jest narzędziem w rękach korsykańskiej mafii, a potem rozwija działalność na własna rękę....

film średni ale z ciekawości można obejrzeć, jest kilka fajnych scen