Myślę, że warto postawić pytanie historykom IPN, czy to postać rzeczywista, czy jedynie fikcyjny wątek wprowadzony do scenariusza, by nie robić z filmu jedynie stricte historycznej pogadanki opartej na dostępnych dokumentach i relacjach świadków. Chociaż... jeśli dokumenty poszły na ognisko, a zainteresowani w większości wąchają już kwiatki...
Dwa artykuły przy okazji podrzucę - jeden jest jaki jest, drugi niezwykle "bezstronny", patrząc na profil gazety i przeszłość niektórych redaktorów...
http://archiwum.polityka.pl/art/czlowiek-ze-spizu,366334.html
http://www.nie.com.pl/art17895.htm