1. Czy takie przypadki naprawdę się zdarzają? Człowiek może być świadomy podczas operacji?
2. Co miały oznaczać wypowiedziane przez Jacka na końcu filmu słowa: "Dziś rano o 6.32 zmarł mi na stole operacyjnym Clayton Beresford. 2,5 godziny później uratowałem mu życie." Chodzi mi o tą końcówkę, że uratował mu życie.
Co do 1 pytania to tak istnieją ... polecam poczytać o świadomej narkozie :D Najbardziej brutalny przypadek o którym czytałem był taki, że po złym podaniu narkozy pacjentowi czuł wszystko ale nie mógł nic powiedzieć ani się ruszyć ... przeszedł ciężką operację serca świadomie lecz to tak osiadło na jego psychice że kilka dni po operacji popełnił samobójstwo.
Na 2 pytanie niestety Ci nie odpowiem bo zbyt dawno ten film oglądałem :/
Na mojej też się odbiło , do tego stopnia ze na usunięcie woreczka żółciowego w życiu nie pójdę, Miałam robioną laparoskopię , w moim przypadku dostałam chyba za mało narkozy, czułam potworne szarpanie powłok brzusznych , i ta niemoc, ciemność, całkowita próżnia, jakieś głosy w tle ze czyjś syn spadł z drzewa i złamał sobie rekę, nie wiem jak długo to trwało ale zanim anestezjolog podeszła do mnie żeby mnie rozbudzić ja już nie spałam, zapytała tylko głupio czy przeszkadza mi to co mam gardle, po kiwnięciu prze zemnie głowa że tak, wyciągnęła to coś , chyba rurkę . jejku współczuję temu panu::(
Film oglądałam jakiś czas temu, ale czy nie chodziło o to, że dzięki poświęceniu matki głównego bohatera lekarze mogli na nowo zrobić przeszczep?
No tak, ale przecież ten lekarz nie uratował mu życia, wręcz przeciwnie, wraz z kilkoma innymi chciał go uśmiercić.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Koszmar-w-szpitalu-Obudzila-sie-w-trakcie -operacji,wid,17014221,wiadomosc.html?ticaid=113c18