Słaby, strasznie schematyczny film od Wesa Cravena o wilkołakach. W zasadzie jest to "Krzyk", gdzie zamiast mordercy jest wilkołak. I widz może zgadywać, kto jest wilkołakiem a kto ma czystą krew... Niestety nie stoi to na takim poziomie, jak wspomniany przeze mnie "Krzyk". Ten "horrorek" jest bardzo schematyczny, przewidywalny i mało zaskakujący. W zasadzie im dalej to gorzej. Początkowo mamy jeszcze klimat (chociażby scena wypadku), ale i tak jest on rozładowywany przez wyjątkowo durne dialogi i zachowania bohaterów, które bardziej skłaniają nas do myślenia: "co jest z nimi nie tak?". Logiki brakuje w wielu scenach. W pewnym momencie klimat jednak całkiem ucieka i film bardziej przypomina już komedię z elementami horroru, gdzie zamiast "Pogromców duchów" mamy pogromców wilkołaków. Gra aktorska jest niestety słaba i raczej brak w niej jakichkolwiek emocji. Choć to scenariusz może prowokować taką, a nie inną grę. Wszystko wieńczy jeszcze marne zakończenie. Do tego dochodzą jeszcze słabe efekty specjalne. Cóż, Craven wpadł na mocno już wyeksploatowany pomysł na film o wilkołakach i niestety nie zaskoczył czymś dobrym. Moja ocena: 3/10.