PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1326}

Przekręt

Snatch
8,0 257 611
ocen
8,0 10 1 257611
7,7 38
ocen krytyków
Przekręt
powrót do forum filmu Przekręt

nieporozumienie

ocenił(a) film na 1

Nie wiem jak pozostali film-maniacy ale ja na nim usnęłam. Nie zainteresował mnie niczym (może jedynie zwróciłam uwagę na psa który w nim występuje;-)). Usnęłam podczas oglądania. To film zupełnie nie dla mnie.

ocenił(a) film na 10
monikaviki

to nie zanizaj

monikaviki

1? nice troll

ocenił(a) film na 10
monikaviki

kwesta gustu ja to obejrzałem 3 krotnie i za każdym razem widzę nowe smaczki

ocenił(a) film na 9
monikaviki

tak to jest jak sie po nocach nie śpi, na każdym filmie można usnąć

ocenił(a) film na 7
monikaviki

To nie jest film dla kobiet i nie rozumieją, że podoba się mężczyznom. Jednak trochę się różnimy. Co nie znaczy, że jesteście gorsze; tylko TROCHĘ się róznimy.

ocenił(a) film na 7
jak45

Natomiast ocenianie filmu na 1 tylko dlatego, że Ci się nie podoba, to i nieporozumienie i... przekręt. Na taką ocenę zasługuje niewiele filmów (np. "Klątwa doliny węzy"; jeżeli nie widzisz przepaści jakościowej pomiędzy oboma filmami, to nie ma o czym dalej z Tobą dyskutować).

ocenił(a) film na 4
jak45

Skoro jej się bardzo nie podobał to na ile ma ocenić? Ocena filmu jest kwestią subiektywną. I do tego klasyczna zagrywka "znawców" filmwebowych " jeżeli nie widzisz przepaści jakościowej pomiędzy oboma filmami, to nie ma o czym dalej z Tobą dyskutować".
Czyli Twoja ocena jest lepsza i obiektywna i każdy kto się nie zgadza jest idiotą i nie ma pojęcia o filmie.
Ja co prawda nie zasnąłem ale wyłączyłem przed końcem filmu co zdarza mi się bardzo rzadko, zwyczajnie mnie nie wciągnął. Co prawda muszę przyznać, że ma on pewne zalety, ale moim zdaniem, razem one nie grają. Gdzieś kiedyś słyszalem: Wszystko dobre ale razem jakoś niedobre".
Na ocenianie filmu na 1 (sam tego nie popieram) najbardziej narzekają ludzie, którzy kierują się nie swoim zdaniem ale zdaniem innych i próbują tę ocenę narzucić innym.
"człowieku przecież to arcydzieło, jak może się nie podobać; przecież to klasyk, JAK NIE ZACHWYCA SKORO ZACHWYCA". To, że ktoś uznał film za arcydzieło nie oznacza, że wszystim musi się podobać.

ocenił(a) film na 7
CahirCaellach

Ocena negatywna zaczyna się od 4 w dół. Jak pisałem, ocenie na 1 "zasługuje" niewiele filmów. Uważam, że osobiste nielubienie czegoś ot tak, bez powodu (ja np. nie znoszę seriali i filmów typu "American Pie"), powinno być ostrożnie traktowane i korygowane, dla unikania przekłamań na rankingach; zresztą jest zawsze opcja "obejrzałem, bez oceny". Zauważ też, że w określeniach ocen nie ma subiektywnych "lubię", "nie lubię", "uwielbiam", "budzi we mnie wstręt" - więc portal traktuje zarejestrowanych użytkowników jak swego rodzaju znawców kina i spodziewa się choć trochę obiektywizmu. Tylko: o ile ludzie traktujący poważnie kino rzadko dają najniższe oceny złym filmom, o tyle całe masy "entuzjastów" nadużywają obu końców skali, zakłócając rankingi; oglądając profile dyskutantów często widzę ocny 10 dawane filmom z typowej hollywoodzkiej papki typu "Transformersi" i 1 dla filmów trudnych w odbiorze, gdzie jedynym domyślnym krytrium oceny jest "nie rozumiem, nudzi mnie".
Oczywiście, masz rację, każdy ocenia jak chce - ale ja mogę nie chcieć z kimś o określonych preferencjach dyskutować.
Bez żenady też mogę się przyznać, że kieruję się "pozytywnym snobizmem" i staram się obejrzeć filmy proponowane przez różne listy (ale raczej nie tę z F-webu, bo to ranking popularności a nie jakości) oraz przez moich "znajomych", których zdanie sobie cenię.

ocenił(a) film na 4
jak45

A co rozumiesz pod pojęciem znawca kina? Bo dla mnie to ktoś, kto skończył odpowiednią i ma odpowiedni zasób wiedzy na ten temat. To, że ktoś będzie ślepo popierał i wychwalał wszelkie "klasyki" i "arcydzieła" nie uczyni z niego "znawcy" moim zdaniem.
Gdyby forum było przeznaczone dla "znawców" to prawo wypowiadania miałoby ilu? 10 osób? Nie sądze, że tu znalazłoby się wiecej. Chyba, że za znawców uważać będziemy tych, którzy obejrzeli troche filmów i uważają się za specjalistów.
Sama nazwa poszczególnych ocen o niczym nie świadczy, gdyż zagadnienia takie jak film są moim zdaniem wysoce subiektywne. Oczywiście można poszczególne elementy poddać obiektywnej ocenie, ale nie sądze żeby większość użytkowników tego forum była kompetentna.
Sam nie jestem fanem przyznawania 1, ale również filmy uznane przez niektórych za arcydzieła można ocenić na marne 4 czy 5. To, że poszczególne elementy filmu są dobre nie znaczy, że film jako całość jest zjadliwy.

ocenił(a) film na 7
CahirCaellach

Znawcą kina, moim zdaniem, staje się po obejrzeniu wielu filmów, w tym tych ogólnie uznawanych za najlepsze (najlepsze - nie najpopularniejsze!). Przydałoby się włączenie do tych filmów repertuaru od początków kinematografii a nie tylko tych, które się "zastało" za swojego życia. Poznanie warunkuje zrozumienie a zrozumienie ewentualną akceptację czy chociaż przekroczenie subiektywizmu (nie znoszę czerniny, ale doceniam wykwintność tej potrawy). Jeśli ktoś ogląda wyłącznie filmy rozrywkowe, nie ma dużych szans na rozwój swego gustu.
Jeśli ktoś rejestruje się na F-webie, to znaczy, że interesuje się kinematografią, dużo filmów obejrzał, chce być kimś więcej niż zwykłym "zjadaczem" filmów a więc nie boi się dzieł trudniejszych, ambitniejszych. Sam napisałeś "nie sądze żeby większość użytkowników tego forum była KOMPETENTNA" - i to słowo dobrze definiuje znawstwo.

ocenił(a) film na 4
jak45

Jasne, tylko że ogladanie filmów, niezależnie jakich, nie czyni z nikogo znawcy. W każdym razie w moim odczuciu. To, że ktoś na codzień zajmuje się domowym budżetem, albo liczy pieniądze przy kasie, nie czyni z niego znawcy ekonomii. Moim zdaniem znawcą można nazwać kogoś, kto posiada rzetelną wiedzę zdobytą z fachowego źródła. Tak jak mówie, znakomita większość użytkowników filmwebu nie posiada rzetelnej wiedzy i ocenia filmy pod kątem "uważam, mnie się wydaje, tak sądze).
Poza tym, nie widzę nic złego w filmach rozrywkowych. Nie rozumiem dlaczego niektórzy pragną zawłaszczyć prawo do nazywania dobrymi wyłacznie filmów "ambitnych". Pomijając zwykłą papke (mimo, że niektórzy lubią oglądać), film rozrywkowy też może być dobry. A często jest tak, że "znawcy" filmwebowi krytykują bardzo przyzwoite filmy tylko dlatego, że nie są ambitne. Według mnie, film z założenia miał być pewną formą rozrywki.
A co do kwestii historii kinematografii i starszych filmów. Wielu z nich nie warto oglądać. To jest kolejna rzecz, która irytuje w zachowaniu "znawców' filmwebowych. Jak coś jest stare to na pewno jest dobre. Ale to co było dobre kiedyś nie oznacza, że jest dobre teraz.

ocenił(a) film na 7
CahirCaellach

Oglądanie filmów nie czyni znawcy, ale obejrzenie wielu filmów, także polecanych przez fachowców, wykraczających poza aktualny gust odbiorcy, może to po pewnym czasie zrobić. Zajmowanie się domowym budżetem nie czyni ekonomistą, ale już zajmowanie się budżetem gminy może to zrobić.
Ja też nie widzę nic zlego w filmach rozrywkowych, wiele z nich zresztą trafiło do kanonu.
Z założenia obrazy na ścianach arystokratycznych rezydencji (ale też np. pejzaże w domach holenderskich kupców i rzemieślników w XVII w.), muzyka renesansowa i barokowa, pierwsze burleski filmowe - były rozrywką, ale jakoś tak się porobiło, że Tycjana, Vermeera, Rameau, Mozarta, Chaplina i setki innych twórców zaliczyliśmy do wielkich artystów.
Co do starych filmów, pozostaję przy swoim. Wiele filmów faktycznie się zestarzało, ale radzę obejrzeć np. "Człowiek z kamerą filmową" (niesłychanie nowoczesny i intrygujący), "Nosferatu - symfonia grozy" (znakomity horror, zadziwiający klimatem, charakteryzacją, kręceniem), "Metropolis" (do dziś s-f korzysta z jego koncepcji), w końcu "Ich noce", "Żebro Adama" czy "Pół żartem, pół serio" (daj boże dzisiejszym komediom - filmom rozrywkowym! - takiej werwy i inteligentnego humoru).
Zresztą nie wiem, co traktujesz jako stare filmy (zgaduję młody wiek rozmówcy), bo dla mnie to te sprzed 1955, bo potem już filmy oglądałem "na bieżąco". Jednym z pierwszych był "Cyrano de Bergerac" na podstawie sztuki Rostanda - do dziś mnie wzrusza.

ocenił(a) film na 7
jak45

PS: Żebro Adama" idzie dziś na TCM o 16.55.

ocenił(a) film na 4
jak45

Zajmowanie się nawet budżetem państwa nie uczyni Cie znawcy ekonomii, jako absolwent tego kierunku mogę Cię o tym zapewnić. Tak samo wysłuchanie wszystkich utworów Mozarta nie uczni Cię znawcą muzyki, który będzie kompetentny rzetelnie ocenić jakikolwiek utwór. Będziesz mógł powiedzieć co Ci się wydaje o tym utworze i co o nim sądzisz. Z filmami jest podobnie.
Śmieszy mnie podejście wielu użytkowników tego forum, którzy bezkrytycznie wychwalają wszelkie filmy, które ktoś uznał za "klasyk" tylko i wyłącznie z własnej próżności. A jak już ktoś wyrazi odmienną opinię to od razu zaczynają przekonywać, zupełnie jak w "Ferdydurke", "no jak nie zachwyca jak zachwyca".
Poza tym, ogladanie filmów tylko i wyłącznie takich, które ktoś polecił uważam za przejaw snobizmu i zupełnego braku własnego rozumowania.
Określenie starsze nie dotyczy jakiejkolwiek daty. A Nosferatu jest genialnym przykładem kretyńskiego snobizmu i powiększania swojego penisa, starając się kreować siebie jako znawce. Ma wiele atutów, ale ocenianie filmu przez pryzmat czasu (przecież to klasyk, genialny jak na tamte czasy) jest błędne. Jeżeli ktoś ogląda filmy, chociażby nie wiem jak nudne tylko dlatego, że ktos je polecił to jest idiotą o IQ szympansa. Nosferatu jest kolejnym przykładem filmu, który oglądany dzisiaj zwyczajnie nudzi, mimo charakteryzacji, klimatu itp.
Nie każdy film musi się charakteryzować inteligentnym humorem czy innowacyjnością.
Ale to już ostatnie moje słowo w tej dyskusji bo "znawcy" i tak wiedzą ( no bo przecież powiedzieli, że to klasyk) lepiej.

ocenił(a) film na 7
CahirCaellach

"Jeżeli ktoś ogląda filmy, chociażby nie wiem jak nudne tylko dlatego, że ktos je polecił to jest idiotą o IQ szympansa".
Faktycznie, nie mamy o czym dalej rozmawiać. Żegnam

ocenił(a) film na 8
jak45

Oczywiście zgadzam się że ludzie nadmiernie korzystają z ocen skrajnych jednak każdy ma swój "system" , swoje kryteria stąd jest tutaj taki "misz masz". Jeszcze inni nie mają systemu żadnego itd. W zasadzie to całe ocenianie to amatorska zabawa i nie ma co się przejmować aż tak trollami itd. chociaż jak się widzi ocenę 1/10 i opinię "co za g..o" pod filmem Lot nad kukułczym gniazdem to można się czasem wkurzyć i mi się to zdarza

ocenił(a) film na 7
armarange

Dlatego, tworząc swoją listę filmów "naj" (na blogu) w ogóle nie brałem pod uwagę rankingów popularnościowych a tylko w miarę fachowe, "jakościowe".

ocenił(a) film na 8
jak45

No i dobrze. Tutaj na filmwebie trudno spodziewać się "dobrych " rankingów wystarczy spojrzeć na TOP 100 pod kątem np horrorów gdzie "Jestem legendą" jest w pierwszej dwudziestce co wg mnie jest kuriozalnym kuriozum ( pewnie dzieciaki tak zawyżyły ). W zasadzie to te rankingi nadają się tylko i wyłącznie do "podniecania" się nimi przez młodzież, a sam zerkam jako na ciekawostkę itd.

W zasadzie nie ma wg mnie np. najlepszego filmu wszech czasów podobnie jak nie ma jednej wg mnie najlepszej symfonii chociaż w rankingach często jest IX Beethovena to ja na przykład preferuję III itd. .......... temat rzeka

ocenił(a) film na 7
armarange

Fakt, ustalanie listy kolejności przypomina sportowe rankingi. Niemniej, jakąś listę filmow "naj" da się zrobić, zwłaszcza po upływie co najmniej kilkunastu lat od premiery. Moje prywatnie ukochane filmy na ogół są spoza takich list ("Hair", "Cudotwórczyni").

ocenił(a) film na 8
jak45

Hair jest świetny z dwiema co najmniej genialnymi utworami

ocenił(a) film na 9
jak45

Sorry "jak45", ale jestem kobietą i uwielbiam ten film.

ocenił(a) film na 7
chinchilla89

Gdzie twoja wypowiedż, na którą niby odpowiadałem? Ja jej nie widzę w tym temacie.
Jakaś dziwna pomyłka...

ocenił(a) film na 1
jak45

Widziałam trochę filmów i naprawdę nie rozumiem tego filmu, zwłaszcza wątku głównego w filmie. To pierwszy i jak dotąd jedyny film, który mnie tak znudził, że pomimo podjęcia dwóch prób obejrzenia go (za pierwszym razem w połowie nie dałam rady i go wyłączyłam a za drugim podejściem usnęłam na nim i to nie dlatego że byłam zmęczona ale tak mnie znudził... i nadal nie polecam filmu Przekręt...

ocenił(a) film na 7
monikaviki

Tym bardziej dziwi ocena na 1.

ocenił(a) film na 8
monikaviki

Nie obejrzawszy filmu do końca jak w ogóle można dać ocenę ???

armarange

Oczywiście, że można. Mi wystarczy 15 góra 20 minut żeby ocenić film.

ocenił(a) film na 8
Andrzejek324

Ok. nie mam więcej pytań. Jak się wyrobisz to wystarczą ci też napisy początkowe. pozdrawiam

armarange

Znam gościa, który po samym opisie wie czy film będzie dobry czy nie i ocenia bez oglądania.

ocenił(a) film na 1
monikaviki

mnie znudzil

ocenił(a) film na 1
sprawiedliwosckinomana

Dla mnie także film Przekręt był nudny i ciężko mi było zrozumieć jaki jest jego sens, przesłanie oraz jaką mam mieć refleksję po obejrzeniu go?

ocenił(a) film na 1
monikaviki

wydaje mi sie, ze nie ma sensu analizowac czegos co nie nadaje sie do tego, film dla gimby generalnie, nudny, niesmieszny, nie ma sensu analizowac slabego kiczu bez pomyslu rezysera przeciez.

ocenił(a) film na 7
sprawiedliwosckinomana

Fakt, dla gimby nudny. Wracaj do słuchania disco polo.

ocenił(a) film na 1
jak45

jako znawca disco polo- morda .

ocenił(a) film na 7
sprawiedliwosckinomana

No i fajnie...

ocenił(a) film na 10
sprawiedliwosckinomana

Moim zdaniem film jest Fantastyczny. Gromadzi on w sobie wiele wątków, które są dramatyczne, a czasem zabawne. Ważny jest też dobry lektor, lub napisy, film ze źle przetłumaczony traci całą magię. Moim subiektywnym zdaniem to najlepszy film jaki powstał! :D

ocenił(a) film na 10
monikaviki

Jak się nie potrafi oglądać filmów to się nie ogląda. Osoby zasypiające na filmach nie powinny mieć prawa głosu, bo nawet tego filmu nie obejrzały.

ocenił(a) film na 7
monikaviki

Żartujesz?
Zasnęłaś?
Nie oglądałaś wszystkiego TO NIE OCENIAJ!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones