"High school musical jest filmem lepszym od przeminęło z wiatrem"- hahahaha dowcip miesiąca. Człowieku zastanów się o czym ty piszesz. Co niby w tej bajce jest lepsze??

High scull musical jest najlepszy dramatem na ziemi 12000 złotych malin powinien dostać ;<) hehehhehe

Chyba oglądamy różne filmy...

Ktoś mądry znowu zablokował mi konto, dlatego teraz jest już aaa237 (zaczęło się od aaa231), no cóż podniosłem ocenę temu filmowi z 3 na 4, gdyż wczoraj obejrzałem go jeszcze raz na TCM i spodobał mi się główny motyw muzyczny. Ale ciągle uważam to za film słaby

To za 6 lat będzie 10/10 ;p.

tak bo nie wytrzymujesz tyle godzin ten film jest jednym z najlepszych na świecie

"High school musical jest filmem lepszym od przeminęło z wiatrem" - w tym momencie straciłem wiarę w ludzkość. Niestety tą opinie mógł wyrazić tylko troll bądź człowiek pozbawiony jakiegokolwiek gustu. Fakt o gustach się nie dyskutuje. To tak jakby powiedzieć, że 2001 odyseja KOMICZNA ma większy poziom artystyczny od Odysei Kosmicznej. Film nie musi się tobie podobać, rozumiem świetnie. Tylko HSM nigdy nie było i nie będzie lepsze od przeminęło z wiatrem. To Fakt, przerwij swój wewnętrzny dialog i się z tym pogódź.

Nie jestem żadnym trollem po prostu High school musical traktuje jako arcydzieło bo wywarło wpływ na moje życie czego nie można powiedzieć o Przeminęło z wiatrem który mnie rozczarował

Przerwij swój wewnętrzny dialog, spójrz jeszcze raz na HSM i po prostu powiedz "Piece of Shit"

HAHAHAHAHAHAHAHAHA

I tyle w temacie.

Człowieku, dobrze się czujesz? "High school musical jest filmem lepszym od przeminęło z wiatrem"? Czy nie za długo chodziłeś latem na słońcu bez kapelusza? Książka jest genialna, film też. Ale uważam (wiem, że teraz zostanę "pożarta"), że "Noce i dnie" są jeszcze lepsze, tylko że nie tak rozpowszechnione (bez ujmy dla "Przeminęło...., bo to niekwestionowane arcydzieło).

Noce i dnie to piękno polskiego kina lat 70-tych. W Przeminęło z wiatrem miłość była zbyt artystyczna, aby mogła być prawdziwa była po prostu sztuczna

I jeszcze ta panna co gra główną rolę widać że choroba dwubiegunowa rozwijała się już wtedy, współczuje jej ale w Przeminęło zanotowała najgorszy występ w karierze. Na szczęście w Tramwaju była o wiele lepsza.

"...Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi..."
na szczęście "krytyków filmowych" podobnych tobie jest tutaj nie wiele...

chyba na nieszczęście, jeszcze rozumie uwielbienie dla Przeminęło z wiatrem bo to stary film i wielu się na nim wychowało, ale już fenomenu Skazanych na Shawshank nie rozumie

Moim zdaniem film jest jeszcze lepszy niż książka, ma ten klimat i urok.

"ta panna co gra główną rolę", czyli Vivien Leigh, to wybitna aktorka. Nie oglądałam "Tramwaju", więc nie wiem jak grała tam, ale skoro powszechnie znana jest z roli Scarlett i została doceniona, grając właśnie tę postać, to o czymś świadczy. Grała pannę O'Harę właśnie tak, jak była ona opisana w książce, rozkapryszona i apodyktyczna, ale jednocześnie odważna i nie patrząca w przeszłość. Nie dało się z niej zrobić nowej Meli, bo to by nie była Scarlett. Poza tym Leigh była zdecydowanie piękna, czego brakowało niestety, tak chwalonej przez Ciebie, Olivii de Havilland. A, przypominam z książki, Scarlett była najpiękniejszą dziewczyną w 5 powiatach.

"ta panna co gra główną rolę", czyli Vivien Leigh, to wybitna aktorka.

Tutaj się zgadzam, ona wybitna była.

"Poza tym Leigh była zdecydowanie piękna"

Tutaj też się zgadzam, miała piękne oczy, ładną twarz i wielka dykcję i grację.

"czego brakowało niestety, tak chwalonej przez Ciebie, Olivii de Havilland"

Tutaj się nie zgadzam, Olivia zawsze była jest i będzie pięknością, zawsze się zachwycam nad jej urodą :)

Chodzi mi o to że Vivien Leigh była wspaniałą artystką, czym udowodniła kreacjami w Tramwaju zwanym pożądaniem, Pożegnalnym walcu i Statku szaleńców. Ale akurat w Przeminęło z wiatrem mi się jej rola nie spodobała :) Wolałem w tym dziele Olivię i Hattie. A choroby bardzo jej współczuję. Tyle :)
Pozdrawiam cię littlelotte52996 :)

Mnie Olivia z urody się nie podobała, ale to już sprawa gustu. Na pewno nie miała urody Scarlett (czarne włosy, śnieżnobiała cera i zielone oczy). Uważam, że Vivien zagrała w "Przeminęło..." wspaniale, ale się chyba nie przekonamy nawzajem:).
Ja też Cię pozdrawiam, aaa237:)

Zgadzam sie z zalozycielem. Przereklamowany w sensie, ze teraz jest uwazany za jakis mega mega melodramat a dla mnie jest po prostu kiepski. Niezbyt uwaznie go ogladalam, poniewaz strasznie mnie nudzil. Glowna postac kobieca mnie wrecz odrzucala swoim idiotycznym zachowaniem - niczym rozkapryszony dzieciak! Wyszla za....a zreszta nie chce mi sie o tym juz gadac. Kazdy ma swoje zdanie.

No właśnie to są ciekawe postacie! A nie jak zawsze ona śliczna i dobra on przystojny i dobry. Tu mamy bardzo ciekawe charaktery, nie cukierkową główną bohaterkę.

Cukierkowa bohaterka nie zdołałaby utrzymać całego domu i 10 osób praktycznie sama, nie zaproponowałaby mężczyźnie, że zostanie jego kochanką w zamian za 300 dolarów (bodaj jedno z największych upokorzeń dla kobiety w tamtych czasach), nie prowadziłaby tartaku i sklepu etc. Scarlett musiała być pewna siebie, apodyktyczna i "trés modern", ponieważ jej postać byłaby po prostu mało realistyczna.
A on i tak w filmie jest, jakby to powiedzieć, ułagodzony, bardziej szarmancki i uprzejmy niż w książce.

Jest z '39 a nikt nigdy nie zabrał się za kręcenie jego rimejku. Dlaczego? Bo to film ponadczasowy, doskonały w każdym calu. Nie ma potrzeby niczego zmieniać. Pewne filmy, takie jak Przeminęło, czy Ojciec Chrzestny czy Pół żartem, pół serio są po prostu idealne. Dlatego nikt się nigdy nie zabierze do kręcenia nowszych wersji. Na tym polega magia tego dzieła.

aaa236/237 - znalazł się krytyk! Śmiechu warte! "Przeminęło z wiatrem" to arcydzieło i Twoje marne komentarze tego nigdy nie zmienią, ;)

ja wam nie bronię, dla was ten film może być arcydziełem, ale dla mnie nie może się równać z Love story i Casablancą

Ale ja uwielbiam też "Casablancę". Kocham takie stare filmy. Mają klimat. ;)

wracaj do szkoły ! jaki motyw muzyczny ???? To nie high schol musical dziewczynko. wróc do tego filmu jak będziesz mieć lat 20 albo w twoim przypadku 25... idiotko.

jaki motyw muzyczny ? a temat Tary, który możemy usłyszeć w ostatniej scenie gdy Vivien stoi obok dębu, i spogląda na rezydencje

dochodzę do wniosku że powinniśmy dać sobie spokój, bo głową mru nikt nie przebije, a ten tutaj jest nieprzeciętnej grubości.
widziałam twoje top 10 najlepszych filmów i stwierdzam że zasadniczo dużo tam horrorów. jedna biedna "casablanca" jakby na osłodę.
widać tego gatunku film jak "przeminęło..." jest po prostu nie dla ciebie. więc powinnaś ograniczyć się do wypowiedzi -obejrzałam ale mi się nie podobał bo to nie moja bajka-
czego nie powinnaś robić to rzucać błotem na film, który kilkakrotnie przewyższa formą i treścią filmy wymienione przez ciebie w top 10. ponieważ wychodzisz na ignorantkę a epitet "troll" sam się ciśnie na usta.

pozdrawiam

Dobra, nie kłóćmy się już. ; )

"widać tego gatunku film jak "przeminęło..." jest po prostu nie dla ciebie."
Nie zgodzę się, bo bardzo lubię melodramaty, to właśnie oprócz horroru mój ulubiony gatunek filmowy, ale akurat właśnie Przeminęło z wiatrem mi się za bardzo nie podobało
pozdrawiam

no właśnie nie kłóćmy się :) po prostu wróć do tego filmu za jakieś 10 lat ... motywie muzyczny.. hah

tylko dlaczego uważasz mnie za dziecko, wiesz już kiedyś pisałem ile mam lat tak, mając 4latka ten film bardzo mi się podobał nie przeczę, ale teraz jest inaczej mimo że kultowy to dałem notę 4
pozdrawiam i racja nie kłóćmy się :)

ja uwielbiam ten film!! ;) film trwa prawie 4h a ja w żadnym momencie się nie nudziłam... co jest dla mnie szokiem... ;)) ja daję 10/10 i do ulubionych ;))

Twoje pytanie to chyba prowokacja. Film jest arcydziełem i jeśli ktoś tego nie docenia... No cóż..

Również uważam, że założony temat to jawna prowokacja. Jeżeli jest odwrotnie, to proszę autora/autorkę o podanie konkretnych argumentów, które mogłyby świadczyć o tym, że "High School Musical" jest filmem lepszym od "Przeminęło z wiatrem".
Stwierdzenie, że film George'a Cukor'a ,,(...) nie ma prawa zwać się romansem wszech czasów" jest bezpodstawne, więc radziłabym nie używać tak śmiałych stwierdzeń, jeśli nie potrafi się ich odpowiednio uargumentować.

No cóż, nie ma to jak zwrócenie na siebie uwagi. Jeśli autor chciał wzbudzić sensację- udało mu się. Pozdrawiam :)

Cholera człowieku co ty masz tak do tego "High school musical'' to tekie gówno że oglądać się nie da. Po prostu na klasyce filmu się nie znasz.
i co pewnie sam byś lepszy film nakręcił ?? I jeżeli ty uważasz że to najlepszy film w dziejach to czemu ma ocenę 5,5?? a Przemineło z wiatrem 8,0

To jak ktoś ocena film to jego sprawa, jego gust. Ale nazwać "Przemineło z wiatrem" przereklamowanym to duża przesada. Oprócz zapowiedzi o tym że, owy film będzie puszczany w TV nie widziałam żadnych innych reklam... A że film jest dobry to o tym chyba świadczy to że po 70 latach nadal się o nim mówi i to z jakimi emocjami. Wskażcie mi film który za 70 lat będzie budził takie emocje i będzie w ogóle pamiętany. Jest mi ciężko wymienić choć kilka produkcji z ostatnich 10 lat które mogły by pretendować do takiego wyczynu.

Bo?

Ja się zgodzę. Według mnie nie jest to romans, a raczej film katastroficzny. Scarlett i Rhett od początku nie powinni być ze sobą, a tylko przedłużanie tej historii było zabiegiem jak dla mnie nie słusznym. Każdy ma swoje zdanie i ja pewnie teraz zostanę nazwana miłośniczką High School Musical i bezguściem, ale trudno, to jest moja opinia. Mnie film nie przydał do gustu, za dużo wokół niego szumu.

Dziecko drogie, a co Ty możesz wiedzieć o kinie? skoro dla Ciebie dobrą jest cieniuteńka i bezwątkowa opowiastka o rozkapryszonych dzieciakach, to cóż... masz nie lada odwagę wypowiadając się w ten sposób o jednym z najlepszych filmów jakie powstały w historii kina... ale jest wytłumaczenie dla tej opinii. Kiedyś, za kilkanaście lat, spróbuj do niego wrócić, już jako osoba dorosła, wtedy jest szansa, że zrozumiesz treść filmu i docenisz jego piękno... do pewnych kwestii trzeba dorosnąć.

To oczywiste, ze ten film to 100% szmiry, ale coz, sa rozne gusta i ich brak. Bywa.

zerknęłam sobie na ten wątek i przyznam że jestem troszkę zniesmaczona widząc taką dyskusję. jestem okrutnie uczulona na teksty o niedorosłości i zrozumieniu. fakt faktem że można je w tym przypadku zastosować ale bądźmy kulturalni!
Ja Przeminęło z wiatrem uwielbiam i oglądałam już x razy. może nie dla samego filmu ale dla gry aktorskiej która jest dla mnie niezaprzeczalnie genialna!
Film jako film.... ciężko decydować. z całą pewnością nie przebije książki. jest jednak jej bardzo ładną ekranizacją i naprawdę lubię na nią popatrzeć. ale całość oglądam mając w pamięci historię którą czytałam bo pomimo czasu trwania filmu nie można było w nim zawrzeć wszystkich szczegółów. tak czy siak - myślę że ekranizacja jest idealna i nic bym w niej nie zmieniała :)

ad samej historii. jeżeli komuś nie chce się czytać o wojnie to powinien odłożyć książkę. bo przecież to jest główny temat książki. owszem jest miłość ale tematem przewodnim są zmiany jakie w społeczeństwie wywołała wojna. nie jest to zwykłe romansidło tylko naprawdę ciekawa książka doprawiona nutką romansu.

książka jest cudowna i pełnokrwista, można na jej podstawie nawet filozofować, postacie są wspaniałe u mnie stoi na równo z Nad Niemnem. Niestety ekranizacja to już co innego, nie udało się oddać nawet 25% klimatu książkowego na plus wypadły jedynie muzyka, scena początkowa podczas barbecue i pożar Atlanty oraz poruszające postacie Melanii i Mammy

Wybacz, że dopiero teraz odpisuje, ale Przeminęło z wiatrem to piękny film, i nie może się równać z HSM

"Atak rekinów: Megalodon" - 10/10.Nie mam więcej pytań.

Bardzo przereklamowany, ale wciąż dobry film.
Jest mnóstwo lepszych filmów o miłości, choćby Ninoczka z tego samego roku.

Nawet jesli przereklamowany to zdecydowanie nie zasluguje na tak niska ocene.Biorac pod uwage tamte czasy ten film byl arcydzielem pod kazdym wzgledem.

To określenie raczej pasuje do "Casablanci", a co "Przeminęło..." to cóż nie każdy musi być miłośnikiem filmu, ale jego wartości tak pod względem artystycznym jak i wizualno-technicznym to jest istne arcydzieło; nawet się zbytnio nie dłuży. Oczywiście można nie być jakimś jego szczególnym miłośnikiem, ale żeby dawać trójkę to już przesada, bynajmniej nie lekka.