Film uważam, że był fantastyczny. Nie mniej jednak Angelina grając Lisę przyćmiła blask Winony. Wiadomo, od początku było planowane, że Lisa jest dużo bardziej barwną postacią, niż Susanna, ale uważam, że gra aktorów odegrała w tym równie dużą rolę. Winona broniła się, jak tylko umiała, by dodać czegoś od siebie swojej postaci, jednak za każdym razem była o krok za Angeliną. Widać to między innymi w scenie, kiedy Susanna siedzi w wannie, a obok niej pielęgniarka. Dziewczyna próbuje upokorzyć w jakiś sposób opiekunkę. Widać tu starania Winony, kiedy chce jak najbardziej pokazać to, że jest niepoczytalna, czy coś w tym stylu, brać przykład z Angeliny grającej Lisę, która praktycznie jest taka cały czas. Nie wyszło jej to najgorzej, ale pokazuje jednak ograniczone zdolności aktorskie, a podobno wtedy Winona była dużo bardziej popularną aktorką niż Angie :)
Oj, jakkolwiek uwielbiam Angelinę nie mogę się w całości zgodzić :) To prawda, że ona się wyróżnia i tak jak ty uważam, że zagrała najlepiej, ale czy przyćmiła Winonę? Nie do końca :) Obie kobiety grają rewelacyjnie, to Lisa jest bardziej barwną postacią, jednak Winona wspaniale odegrała rolę zagubionej i delikatnej Susanny - pokazała ją taką, jaką była w książce.
Winiona Ryder mi się bardzo podobała.... Jolie też ale jakoś mimo że podziwiam ją jako osobę za to co robi na rzecz biedniejszych i homoseksualistów to nie zawsze ją trawie jako aktorkę i z urody też różnie mi się podoba :-/
Dla mnie bylo na odwrot, to Winona ozywila jeszcze bardziej swoja postac, natomiast w przypadku Angeliny to uwazam ze to jej postac dostala oskara bo ona byla zbyt charakterystyczna i troche niepowazna, nie mowie ze grala zle ale to Winona wedlug mnie zacmila Angeline stanislavskim aktorstwem
Zakochałem się chyba po tym filmie w Winionie . Nie zakochałem w pięknej kobiecie, a zakochałem w tajemniczej aktorce.
"Dziewczyna próbuje upokorzyć w jakiś sposób opiekunkę. Widać tu starania Winony, kiedy chce jak najbardziej pokazać to, że jest niepoczytalna, czy coś w tym stylu, brać przykład z Angeliny grającej Lisę, która praktycznie jest taka cały czas. Nie wyszło jej to najgorzej, ale pokazuje jednak ograniczone zdolności aktorskie"
Bo właśnie o to chodziło w tamtej scenie??? XDD Ona nie miała nagle przemienić się, stać się drugą Lisą i pokazać swój kunszt aktorski w roli wrednej zołzy. Miała zagrać tak jak zagrała - czyli udawać wredną chociaż taka nie jest i nie była. Czyli odnosząc się do tego co napisałaś zagrała bardzo dobrze. Czyli twój wpis nie ma sensu xD