Jakim cudem mogła urodzić samą siebie, i zaszła w ciąże ze sobą ?
dawaj chranowski wyjaśnij, ja właśnie oglądałem i nadal nie wiem jak urodzić samego siebie nawet z setkami teorii o wieloświatach i innych pierdołach, matka i córka były z 1 linii czasowej, a może chcesz powiedzieć że jeśli ty jesteś ojcem i matką to ten plemnik i komórka też będą tobą?? prędzej z dupy
człowieku prostej konstrukcji, kiedy rozmawiamy o filmie sci-fi, o temacie podróży w czasie, o paradoksach, to nie mówimy w kategoriach "czy jest to możliwe", to fikcja naukowa, w najlepszym razie hipotezy lub teorie...
gdzie tacy się rodzą...
Nie wiem za kogo się uważasz, ale już drugi raz mnie obrażasz, za pierwszym razem olałem, ale tu już daję reporty. Ani razu Cię negatywnie nie określiłem za to każda twoja wypowiedź musi coś wspomnieć o mojej osobie, oczywiście negatywnego, łap reporta i dzięki, że dotarliśmy do tego co powiedziałem na początku - niemożliwe. I na co było się kłócić i wyzywać skoro przyznałeś mi rację? Pozdrawiam
Po jasną cholerę oceniasz film skoro w ogóle go nie rozumiesz? Rusz tymi kilkoma szarymi komórkami... to nie boli
a ja chcę aby panowie odpowiedzieli na pytanie, a nie pierdoły na autora gadały, nie da się urodzic samego siebie nie wazne ile wieloswiatowych teorii sobie wezmiecie.
Na tym polega cały film, to żaden błąd logiczny. Istnienie głównego bohatera/bohaterki jest paradoksem, pętlą bez momentu początkowego. Jej życie nie mogło się wydarzyć. Niemożliwość całej sytuacji jest wielokrotnie podkreślana podczas filmu. Nie trzeba się skupiać żeby to zauważyć. Cała scena pod koniec filmu gdzie John rozmowa z Robertsonem? Czy da się to powiedzieć dobitniej? Rozkładają mnie niedorośli logicy którzy zauważają tę niemożliwość i biegną pochwalić się spostrzegawczością na filmweba podczas gdy naprawdę są o 2 kroki za twórcami filmu. Nie twierdzę że poza tym film jest spójny ale jestem zadziwiony poziomem niezrozumienia biorąc pod uwagę że to nie pierwszy tego typu wątek.
Z drugiej ten wpis to może tylko bardzo słaby troll. W końcu jestem w internecie.