nigdzie nie spotkałem lepszej próby wyjaśnienia filozofii wojownika wuxia. nie było tez chyba nigdzie bardziej rzeczowej analizy kultury tamtego rejonu.
dla mnie oczywiście absolutna rewelacja. Oglągałem ten film jakieś 3 mc przed premierą, na Łódzkim Cameraimage (grudzień 2000), tam jakoś przeszedł bez echa. (był pokazywany w części pozakonkursowej w okolicy południa:)) (większośc skacowanych jescze spała).
mnie osobiście zachwycił. i zachwyca do dziś.
mam nadzieje ze nie pokręciłem nr Machiny, bo sprawdzałem na necie w archiwum. jakby co, to szukać w machinie z tamtego roku innych artykułów o tygrysach i smokach.
ale trzeba by się udać drodzy filmwebowicze do czytelni:):)
pozdr