w skrócie: po wyjściu ze szczeliny, kiedy dotarli na miejsce otrzymali z bazy komunikat, że zbliża się burza śnieżna, ale David chciał odnaleźć meteoryt za wszelką cenę więc chciał żeby poczekać jeszcze pół dnia. W ciągu tego czasu znalazł meteoryt i ruszyli w powrotną drogę W pewnym momencie Gerry poprosił Davida żeby złapał zasięg, aby połączyć się z bazą, David odszedł kilka kroków i spadł z osuwającym się śniegiem na lód, złamał nogę , a potem wpadł do wody. Gerry odpiął Maję, która zaniosła w pysku linę Davidowi i wyciągnęli go z wody. Podczas podróży do bazy zastała ich burza śnieżna, Gerry odmroził palce (aż do martwicy) a David był ledwie żywy. Z powodu ciężkiego stanu obydwu i śnieżycy cała ekipa wsiadła do samolotu i odleciała. Psy zostały na uwięzi, bo Katie miała po nie później wrócić. Potem gdy już Gerry wybudził się na łóżku dowiedział się, że z powodu warunków atmosferycznych nie będzie można wrócić po psy przez ok pół roku. Później pokazane były naprzemian losy psów i Gerrego. Gerry próbował jakoś skombinować transport, żeby móc do nich dotrzeć, jeździł po różnych miejscach, próbował przekonać Davida, aby użył swoich wpływów. Po 5 miesiącach David zaprosił go na jakąś uroczystość z okazji znalezienia meteorytu. To jak pojehcał do Nowej Zelandii i jak potem dotarli do psów pewnie widziałeś.
W międzyczasie psy po kilku dniach na łańcuchach zerwały się, został tylko Jack - najstarszy (którego ucho potem widać pod koniec filmu) Były głodne więc Maja "wymyśliła" jakby tu zdobyć pożywienie, podeszła z jednej strony stada mew i wypłoszyła je, gdy reszta piesków z drugiej strony elegancko je "odłowiła" i przyniosła Mai, ale ona wzięła tylko jednego. Zbuntował się tylko Max, który nie chciał polować, ale chciał natomiast podjeść sobie ptaszka od Mai, która w odpowiedzi na to wyszczerzyła zęby. Jakiś czas potem "napadli" na opuszczoną stację rosyjską i najedli się ciasteczek. Przez cały ten czas MAx trochę odstawał od grupy, nie chciał się podporządkowywać. Pewnej nocy była zorza polarna i odbijała sie na śniegu, psy zaczęły sie bawić , szczekały podskakiwały i jeden z nich (ten z bliźniaków, który miał bliznę nad okiem) poślizgnął się i spadł, jeszcze żył, pozostałe psy podchodziły do niego i go lizały, ale to nic nie pomogło na drugi dzień zdechł, a najdłużej przy nim został MAX, i w tym właśnie momencie nadeszłą jakaś zawieja, reszta psów gdzieś pobiegła a MAX szczekał za nimi ale nie odpowiedziały mu. Pewnego razu MAX natrafił na zdechła orkę, zaczął sobie ją podskubywać, ale z jej wnętrzności wylazł lampart morski i mało co go nie pogryzł. W tym samym momencie nadbiegła reszta psów i Max ich zawołał. Podbiegł do orki odgryzł kawałek i zaczął uciekać a lampart za nim. W międzyczasie reszta psów dopadła do orki i zaczęła ją jeść. Max myślał, że odciągnął lamparta, ale ten pod wodą przypłynął z powrotem pod orkę i wyskoczył przez przerębel złapał Maję za nogę i chciał ją wciągnąć do wody. Na pomoc przybiegła reszta psów i wypłoszyły lamparta i mogły sobie spokojnie oszamać orkę. MAja kulała i potem już nie mogła uczestniczyć w polowaniach na mewy. Max przyniósł jej ptaka do jedzenia, ale ona oddała mu go - tym samym przekazując przywództwo. A on potem pozwolił jej sobie go zjeść.
Opisałam film prawie do końca bo momentów gdy psy leżały przysypane śniegiem było parę w filmie i nie wiem dokładnie w którym akurat zacząłeś oglądać. Jakby były jeszcze jakieś niejasności to pytaj

dzięki ;p chciało Ci sie pisać ?;D

Wiem, że jak ktoś przegapi kawałek filmu to potem trochę się gubi w wątkach i chciałby znać jak najwięcej szczegółów ;)
Niestety ja niedawno miałam podobny problem z innym filmem i dostałam odpowiedź że powinnam sobie obejrzeć ten fragment filmu ..... więc chyba nie wszystkim chce się tak odpisywać ;D