No i co ??!! dostał nominacje do Oscara w "naszej" kategorii ... a tu cisza i nic nie wiadomo ?? ;)
Jak by nie było jest troche wstyd dla FW, że olewa sie nominacje do filmu nieanglojęzycznego, bo to nie pierwszy raz ma miejsce :/
Wstyd?? hmmm, to może za dużo słowo, ciężko jest dotrzeć do takich filmów, czesto nawet informacji o nich.
Kraj produkcji dość egzotyczny, moim zdaniem z naszym filmem "W ciszy" może chyba tylko powalczyć "Rozstanie"
Tez było o nim głośno wszędzie, chociaz pozostałych nie widziałem.
Przepraszam za pomyłkę (nie wiem jak to się stało :) ) chodziło mi oczywiście o film " W Ciemnościach " !!
i żeby już rozwiać całkiem wątpliwości o jaki film mi chodzi to jeszcze link : http://www.filmweb.pl/film/W+ciemno%C5%9Bci-2011-525620 :) :) :) :)
Skoro Izrael to taki egzotyczny kraj i to jest jedną z przyczyn tego, że film nie jest zbytnio znany, to czemu "Rozstanie" jest znane? Skoro produkcja filmu-Iran?
no może miał lepszą promocje ??, był na większej ilości festiwali, przeglądów, pokazów itp, itd
a może przypadkowo tafił do sieci..bo to też często jest ważne :)
Co do tej egzotyki izraelskiej kinematografii to tak w ramach ciekawostki: Izrael - z 10 nominacjami do Oscara - jest krajem z największą liczbą nominacji BEZ ANI JEDNEJ WYGRANEJ (Polska - z 9 nominacjami - jest na miejscu drugim).. I co ciekawsze: Izrael jest piątym krajem pod względem ilości zdobytych nominacji (po Francji, Włochach, Hiszpanii, Szwecji i Japonii)! A zważywszy na to, że w ostatnich pięciu latach dostał aż 4 nominacje, świadczy o tym, że chyba egzotyka izraelskiej kinematografii nie przeszkadza im w robieniu dobrych filmów i nie utrudnia ich odbioru..
Izraelskie kino jest ostatnimi laty na fali wznoszącej - oprócz wspomnianych czterech nominacji do Oscara (za "Walc z Bashirem" należała się wygrana), zaliczyli międzynarodowe sukcesy filmami "Przyjeżdża orkiestra", "Liban" (Złoty Lew w Wenecji i Złota Żaba) i "Restoration" (Kryształowy Glob w Karlovych Varach).
Przy okazji polecam gorąco pierwszy nominowany do Oscara film z tego kraju: "Sallah Shabati" z Topolem w debiutanckiej roli. Poza Izraelem prawie dziś nieznany, a naprawdę kapitalny. Jest do zdobycia z angielskimi napisami.
Zacznijmy od tego, że Oscary to komercja i żaden wyznacznik poziomu artyzmu.
Zakończmy na tym, że Polaków interesują tylko komercyjne gnioty.
Oscary to komercja.
Polaków interesują tylko komercyjne gnioty.
A temat mówi o tym, że na polskim forum filmowym film nominowany do Oscara obejrzały 4 osoby. Brawo.
jak wogóle go obejrzały te 4 osoby ?? bo to że wystawiły ocenę to w cale go nie musiały oglądać :)
Na imdb 435 osób to oceniło więc albo ten film musi być cholernie dobry albo ... nie wiem :)
Odnośnie naszych 4 ocen to przecież Polacy mieszkają nie tylko w Polsce więc może rzeczywiście ktoś to widział. Ale nie mam pojęcia gdzie ^_^
Niby coś już wiadomo, więc ja nieśmiało zapytam o napisy... Mogą być angielski, francuskie lub niemieckie, ja zdolny jestem ;-)
poproszę jakieś szersze informacje o tym "wiadomo" ;) , adres stronki lub jakąś inną podpowiedź ?? :)
Znalazłem na eMule i, co ważniejsze, dosłownie przed chwilą znalazłem angielskie, dopasowane napisy. Nie mogę powiedzieć gdzie, bo mi wyskakuje naruszenie regulaminu, ale wystarczy użyć wujka Google.
Właśnie obejrzałem i, niestety, film ten zepchnął "W ciemności" na trzecie miejsce na mojej prywatnej liście. Historyjka w sumie całkiem banalna, ale opowiedziana z takim zacięciem (i odrobiną szaleństwa), że ciężko się oderwać. Do tego znakomity (nominacja za rolę mogłaby być!) Lior Ashkenazi. A sekwencja wywiadu ojca przeplatanego z pisaniem listu przez syna - majstersztyk!
no i jednak podzielił ich inny film :) czyli "Rozstanie" z Iranu, tak się spodziewałem że to on wygra.