jak w temacie - jak uważacie, kto był rzeczywistym mordercą w Psychozie 2 ? Po obejrzeniu filmu nie mam pewności, a jak przejrzałem różne fora to widzę że również i inni mają te same wątpliwości co ja. Zatem : Norman czy ta jego ''nowa'' matka ? Fakt, że Norman nawet rozmawiając z psychologiem ''odpływał'' i rozmawiał z matką, ale czy to już świadczy o tym że to on zabijał ? A kilka scen, np. z morderstwem chłopaka w piwnicy gdy Norman w tym samym czasie siedzi zatrzaśnięty na strychu ? A scena, gdy Norman i psycholog stoją na podwórku a ta młoda panna jest podglądana przez kogoś w domu ?
Wg mnie to świadczy o tym,że zabójcą była ta babka którą w ostatniej scenie kasuje Norman, zresztą chyba sama o tym mówi w kuchni, gdy stwierdza że musiała chronić Normana czy jakoś tak...
Jak myślicie ?
Tez sie wacham walsnie w dobrym momencie mi sie usnelo obudzilem sie jak tak mloda kobieta dzgala nozem Normana bylo femonenalne chociaz usnalem chyba w najlepszym momencie ale i tak uwazam ze psychoza2 jest lepsza od jedynki
Prawdę mówiąc sam też się pogubiłem. Może zarówno ona jak i on zabijali. A może tylko ona, w końcu powiedziała że go chroniła. Ale jednak to on ją zabił łopatą.
Może jest to specjalny zabieg, aby widz miał wątpliwości.
Zabijała tylko ta starsza kobieta. Jedynym zabójstwem Normana była akcja z łopatą.
nie no przez cały czas zabijała ta - jak sie okazało - prawdziwa matka Normana, czyli siostra pani Bates (jeśli dobrzez zrozumiałem to co mówiła na koniec filmu). Aha, a Norman jak sie o tym zorientował to raz że wściekł się że tamta mu zabiła tą dziewczynę (co go lubiła) a dwa znów zapragnął mieć "matkę w oknie" i załatwił ją łopatą. no cóż... dziwna rodzina ;p