Szkoda, bo temat ważny i warty dobrego filmu, opowiedzenia. Pełno ujęć zupełnie niepotrzebnych i niezrozumiałych, pytanie "po co to", "o co tu chodzi", "co jest przedstawione" i "co to w ogóle jest", itd. itp. Jakby cały materiał, który został nakręcony puszczono bez postprodukcji i montażu.
Czy reżyserom, reżyserce szkoda było wyrzucić czegokolwiek?, takie odnosi się wrażenie.
Pomimo dobrych chęci i nastawienia na ten film - nie mogłam się doczekać - dłużyzny zgnębiły mnie. Rozczarowanie totalne. Połowa tej produkcji do kasacji. W ogóle wszystko nie trzyma się przysłowiowej kupy.
Pani Budnik świetnie zagrała, ale kamera chyba straciła poczucie czasu i treści. Aktorzy nie ograją filmu, o którym przecież decyduje masa innych artystów, profesjonalistów, etc.
Wielka szkoda:(