no po prostu jak w temacie za długie dialogi końcówka w ogóle nie zaskakuje efekty specjalne też
słabe, dłużyzny. 3/10 niestety
Jakie efekty specjalne? Dialogi za długie? Chłopie, ten film jest zbudowany na rewelacyjnych dialogach.
Jeszcze napisz, że obniżasz ocenę, bo film jest stary.
Jest sens, ale ukryty. Trzeba czytać między wierszami (to taki związek frazeologiczny, żebyś mi nie powiedział zaraz, że nie pisze wierszem). Jestem na wyższym szczeblu intelektualnym niż większość użytkowników tego portalu więc rozpocząłem taką małą "zabawe" z wami. Pisząc złudnie bez sensu, sprawdzam wasze możliwości intelektualne... cóż.... nie podołałeś. A tak btw. śledzisz mnie?
"Jestem na wyższym szczeblu intelektualnym niż większość użytkowników tego portalu", HAHAHAHAHAHAHAHAHA
nie no, weź wyjdź :D
tak, dobrze że mi napisałeś co znaczy "czytać miedzy wierszami" , bo nie wiedzioł żem, no po prostu żem nie wiedzioł!!!
No dobrze, może przesadziłem tłumacząc Ci co to znaczy "czytać między wierszami". Mogłem bardzo łatwo się domyślić, że intelektualnie stoisz punkt wyżej od 87-88% użytkowników tego portalu. Jednak to nie komplement, nie zachwycaj się.
Twój głupi, prostacki śmiech pominę milczeniem. Cofam to, że stoisz punkt wyżej od 87-88% użytkowników filmwebu.
Pozostaje ciągle jedno pytanie, na które mi nie odpowiedziałeś.... śledzisz mnie?
Dobrze się składa. Podczas swojego śledztwa, byłeś świadkiem moich triumfów intelektualnych nad użytkownikami twojego pokroju? A tak btw. może zostaniemy przyjaciółmi?
W temacie o Nergalu byłem świadkiem jedynie twojej intelektualnej porażki i kompletnego niezrozumienia tematu :-)
Widocznie nie czytałeś między wierszami, stąd twoja błędna opinia. Zostało jedno pytanie: zostaniemy przyjaciółmi? Zanim podejmiesz decyzję, muszę Cię poinformować, że przyjaźnienie się ze mną na portalach (np. filmweb... kurcze dobrze się składa!) jest nieocenioną zaletą. Razem z nowym przyjacielem, zyskujesz nowe przywileje. Wymienić?
Nie będziemy przyjaciółmi, ale mam Ci wymienić przywileje, będziemy przyjaciółmi i nie mam Ci wymieniać przywilejów, czy nie będziemy przyjaciółmi i nie mam wymieniać Ci przywilejów. Nie możesz sprecyzować swojej odpowiedzi? Wyrobiłeś sobie błędną opinie o mnie... Fakt, że jestem na wyższym szczeblu intelektualnym o większości użytkowników filmwebu, nie czyni mnie Bogiem. Nie umiem czytać w myślach (w moim poście od słowa WYROBIŁEŚ zaczyna się żart, który kończy się na słowie MYŚLACH. Tak żebyś się nie pogubił)
Po tym poście i po twoich ocenach, wnioskuje, że jedyną rzeczą, która Cię nie nudzi jest masowa i bezsensowna śmierć ludzi na ekranie. Szkoda gadać. Nie chce być twoim przyjacielem.
A ty gadasz jak gimnazjalista z gimnazjum. Ten koleś w moim avku to Pan Sokół. Wpisz sobie na youtube, pewnie znasz :D
No teraz już wiem. Nie gustuje w polskim fapie (odmiana rapu tworzona na blokowiskach i trzepakach, o niewielkiej wartości artystycznej oraz sprzedawana jako produkt masowy w pewnych kręgach, głównie gimnazjum i początek szkoły średniej lub zawodowej), to nie wiedziałem.
Doskonale wiem o czym mówisz. Jednak to nie ma żadnego związku z Panem Sokołem. U Pana Sokoła zero jp,hwdp,legalizacji (może jeden utwór nawiązuje do legalizacji, ale został bardzo dobrze zrealizowany a sam Pan Sokół nie pali tego gunwa "bo jemu to niepotrzebne" :D) i innego ścierwa. Chyba różnimy się tylko tym, że ja na tę odmiane rapu -"odmiana rapu tworzona na blokowiskach i trzepakach, o niewielkiej wartości artystycznej oraz sprzedawana jako produkt masowy w pewnych kręgach, głównie gimnazjum i początek szkoły średniej lub zawodowej" mówię po prostu g*wno :)
Gustujesz w jakimkolwiek rapie, czy twój post był próbą prowokacji mojej wykwalifikowanej w różnych dziedzinach osoby?
To chyba bardziej spełniasz wymogi gmbusa, niż ja ;)
Rapu słucham rzadko, polskiego wcale (ze względu na niski poziom właśnie). Ten gatunek muzyki podupadł strasznie. To już nie to samo co 10 lat temu i wcześniej.
"To chyba bardziej spełniasz wymogi gmbusa, niż ja ;)" - chyba nie masz poczucia humoru :D
Co do polskiego rapu, to wydaje mi się, że wkładasz wszystkich wykonawców do jednego worka, bo usłyszałeś kilka nieciekawych utworów. Dobre też się zdarzają :D
Jednak co racja to racja, kiedyś media promowały dużo lepszą muzyke, a teraz co? Pitbull, kwiatkowski, bieber... same maszynki do robienia pieniędzy.