Film kiepski. Marna fabuła chociaż aktorzy nieźli. Po seansie spodziewałem się średniej na poziomie 4.6 ale najwidoczniej inni filmwebowicze byli mniej surowi
to ze nie trafił w twój gust to nie znaczy że jest słaby, to samo mogłbym powiedzieć o "ojcu chrzestnym" mnie sie sienie podoba
No akurat wprost przeciwnie do Twojego wprost przeciwnie.
Ten film ociera się o poziom filmów video, z czerstwymi dialogami, idiotyczną fabułą i akcjo-parodią.
Przy pierwszym Punisherze to szmelc.
Nie lubię tych którzy to podważają czyjąś opinię o filmie, jak ty tutaj. Pomimo tego zgodzę się, że film kiepski dość jest. Chciałam wyłączyć gdy zobaczyłam Jigasawa - jego twarz to absurd - co ja oglądam? Ale kurde jakże ładnie zrobiona buźka Jigasawa którego momentalnie porównałam do Jasona Voorheesa (Piątek trzynastego -niekończąca się saga o chorym mordercy, który nie potrafi umrzeć, a jego twarz w późniejszej części wygląda na okropnie pozszywaną jak Jigasawa). Albo Punisher wyciąga nóż z ciała swojego kumpla wcześniej wołając: nie możesz umrzeć. A jako policjant musi wiedzieć, że wyciągnięcie ciała obcego z krwawiącej rany spowoduje jeszcze większy krwotok. No ale po chwili pomaga umrzeć koledze celując pistoletem w jego głowę.