PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490328}
7,4 71 308
ocen
7,4 10 1 71308
6,5 22
oceny krytyków
Różyczka
powrót do forum filmu Różyczka

Jak dla mnie, to przesadzili ze strojami, główna bohaterka ma ubrania lepsze niż te, które widzimy dzisiaj. Jak dla mnie, to w tamtych czasach ciężko byłoby sekretarce ubierać się w ten sposób (ktoś może powiedzieć, że mogła dostawać ciuchy, bo była agentką, ale nie miała aż takiej pozycji, żeby kupować w sklepach za żółtymi firankami). Wg mnie przesadzili z kostiumami, o kreacji w teatrze nie wspomnę. Wyglądała jak ze współczesnego wybiegu mody, to były lata 60!! I to w Polsce!! Nie wydaje mi się, aby ludzie chodzili ubrani w ten sposób.

patka_989

Tą sukienkę, w której poszła na premierę dostała w prezencie (przyszła w paczce) ale nie zczaiłam od kogo.

patka_989

Masz rację, też odniosłam takie wrażenie, że bohaterka miała wyjątkowo ładne ubrania i wyglądało to trochę za dobrze jak na tamte czasy. A ta suknia w teatrze była przepiękna, choć wg mnie zbyt odważna jak na taką okazję.

agnieszka_w91

Sukienka zdecydowanie za odważna. Zbyt kontrastowała z ciemnymi garniturami i czarnymi sukienkami starszych kobiet. Ja również zauważyłam tą nieścisłość, zwłaszcza w trakcie scen w białym futrze.

użytkownik usunięty
Zelotka

O to chodziło własnie .Nie chce zabrzmieć źle, ale ona była po prostu nieobyta, wyrobiła się pod wpływem nowego środowiska. Różyczka wchodziła w swoją rolę trochę nieumiejętnie, nie pochodziła z towarzystwa Warczewskiego, nie wiedziała jak się zachować w towarzystwie literatów czy na premierze w teatrze. Jej głównym atutem były nogi, ciało, figura, myślała (SB myślało?) że tym właśnie przekona do siebie "figuranta". Ta scena miała pokazać to początkowe niedopasowanie i późniejszą przemianę Różyczki, gdy zaczeła czytać Miłosza, obracać sie w innych kręgach... Pełno było w filmie takich smaczków, ta sukienka o której piszecie, wino wytrawne "takie drogie a kwaśne jakieś", to stopniowe oddalanie się od prymitywnego narzeczonego i łojenia wódy setkami...

ocenił(a) film na 8
patka_989

Masz racje, ja jednak doczepiła bym się ogólnie do kreacji głównej bohaterki, jej stylizacje nie oddają klimatu tamtych lat, moim zdaniem wygląda jak wieśniara z naszych czasów :P

ocenił(a) film na 6
arina89

W każdym razie coś tu nie pasuje wizualnie, za bardzo razi współczesnością według mnie, nawet patrząc na kolory (które jak dla mnie są zbyt krzykliwe z tego co pamiętam jak na tamte czasy)

ocenił(a) film na 8
patka_989

właśnie o to mi chodzi, no ale cóż :P

ocenił(a) film na 8
arina89

Dokładnie to samo wrażenie odniosłam, jak oglądałam film! Stylizacja kompletnie nie na tamte czasy. Nawet stój kąpielowy wydaje sie jakiś dzisiejszy...
Ogólnie rzecz biorąc w tym temacie, ktoś zawiódł i momentami dziwnie się oglądało film. Tak jakby coś nie pasowało i nie mogłam wczuc się w klimat. Właśnie przez stroje, głównie bohaterki.

patka_989

Bo chcieli zrobić "jak wtedy", a wyszło jak dzisiaj retro, czyli pierwszy krzyk mody. Zdarza sie. Również na to zwróciłam uwagę.

ocenił(a) film na 7
patka_989

Serio myślicie, że kobiety w latach sześćdziesiątych chodziły w szaro-burych, ponurych kieckach? A może w workach albo kufajkach? No to zaskoczę was. Kobiety ubierały się wtedy zaskakująco ładnie i dużo bardziej kolorowo niż obecnie. I mimo braku asortymentu każda kobieta, nawet zwykła fabryczna robotnica, potrafiła wyglądać jak księżniczka. Popytajcie ojców, matki (a może dziadków?), popatrzcie na stare kolorowe fotografie, filmy. Tak było. Kobiety potrafiły zrobić coś z niczego i choćby spod ziemi wyciągnąć materiał na sukienkę. W Polsce też było kolorowo! Kobitki na ulicach wyglądały, prawdę mówiąc, ładniej niż teraz (gdy większość kobiet nosi spodnie). Tylko oczywiście trudno to sobie wyobrazić patrząc na czarno-białe zdjęcia.

mantri

Zagdzam się :-) Każdy miał jakąś krawcową, materiał można było wystać w kolejce, a pomysłów na kreacje nie brakowało. Kobiety w czasach PRL-u były naprawdę eleganckie, zwłaszcza te z większych miast.

ocenił(a) film na 10
mantri

Dokładnie! Nie wiem, skąd takie schematyczne myślenie, że jak lata 60. w PL to szarość w szafie. Moja Mama, której młodość przypada właśnie na tamte lata, miała bardziej kolorowe ubrania i bardziej kobiece (sukienki, spódnice, bluzki w kolorowe wzory, a nie jakieś T-shirty, których wtedy po prostu nie było) niż ja w liceum czy na studiach (przełom lat 90. i pocz.XXIw.). Powiem więcej, w tamtych czasach kobiety były bardziej zaradne i kreatywne niż teraz, bo SAME sobie szyły, pożyczały, zbierały, wymieniały się gazetami z wykrojami typu Burda, każda chciała być oryginalna. Być może skazana na bycie oryginalną, bo w sklepach nic nie było i się nadrabiało umiejętnościami, pomysłowością, ale na pewno dziewczyny nie były wtedy szaro-burą masą.

Morenita

musze zgodzic z tworca watku.. W moim odczuciu film nie odwzorowal dobrze ducha epoki jesli chodzi o stroje..jestem swiezo po filmie i zauwazylam, ze seweryn biegal w plaszczu z poduchami..co bardziej zalatuje mi latami 80tymi moze 90tymi ale nie 68rok..
Rozyczka rowniez wyglada bardzo wspolczesnie..tylko raz podczas sceny z sylwestra jest jak dziewczyna z lat 60tych..pewnie za sprawa fryzury..a juz czerwona kreacja z teatru byla pojechana..nie jestem znawca..ale dla mnie fason sukienki kompletnie odstawal od wzorow tamtej epoki..gdzie owszem bylo i duzo kolorow ale formy byly proste i przy ciele..film w tej warstwie mnie nieco rozczarowal

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones