Film doskonały. Nie można go nazwac raczej czyms jak mesmer, choć Mesmer równiez był cudowny, czyli filmem "pseudobiograficznym" ale w pełni biograficznym. Wiernie oddana historia.
Jak zwykle doskonała rola Alana rickmana odsłaniająca jego pełen kunszt aktorski. Bardzo ładna caryca Aleksandra, wzruszające sceny z carskim synem i rasputinem, który uzdrawiał go.
Car mikołaj równiez bardzo dobrze przedstawiony. Film wzruszający. pełen dramatyzmu, pełen magii, Boga i zwątpienia. pełen ludzkiej zawiści, Rasputina który był kobieciarzem, pijakiem i rozpustnikiem,ale nawróconym człowiekiem także.
Mnóstwo refleksji, mnóstwo łez, ale tez i radości. wiary w Boga i własne siły.
Film moge rzec: arcydzieło.
I te słowa:
"God is good"- towarzyszące nam przez cały film. Brakowało mi jednakże tych słów, kiedy rasputin upada i patrzy w niebo, umierając mówi: pain. I wciąz to powtarza a powinien właśnie tak powiedzieć.
"Bóg jest dobry".
Cóz. Film fascynujący i wzruszający. Nic więcje nie dodam.
:)
Moze tylko, ze go polecam, bo dobrze się ogląda nawet po angielsku, zwazywszy na rosyjski akcent i wyraźne słowa.
Pozdrawiam!
Zadzam się że dobry filmik, niemniej Alan z zarostem mi jakoś nie pasuje...za dużo widziałam filmów gdzie zarostu nie ma....ale ogółem film ma klimat i na końcu jak jest rozstrzelanie to jest taki punkt kulminacyjny...
jeszcze nie wiem czy doskonały bo obejrzałam dopiero 23 minuty, wiem tylko tyle ze baaaaaaardzo brakuje mi w nim języka rosyjskiego.
Otóż to, po rosyjsku byłby niesamowicie "smaczny" :)
Ale nie można mieć wszystkiego, a trudno wymagać od aktorów żeby opanowywali do roli język ;)
No tak bo pewnie by się nie nauczyli tak płynni mówić, ale gdyby Rickman w filmie mówił po rosyjsku to mi już do szczęścia więcej nie trzeba by było xD Ale film i tak jest idealny.
Gdyby Rickman się do tej roli nauczył rosyjskiego i płynnie mówił w filmie, to rzucam wszystkie języki angielskie, niemieckie i włoskie i zaczynam wkuwać rosyjski XD
Przynajmniej [r] było po słowiańsku. Najprostsza sztuczka (patrz chart rosyjski w 'Zakochanym kundlu'), ale niech będzie... lepiej, niż mieliby bełkotać.
Słuchałam kiedyś rosyjskiej pieśni Beethovena w zachodnim wykonaniu (owszem, spłodził coś do rosyjskiego tekstu) - koszmar. Bełkot totalny.