Pijany Linguini: Trututu, Ratatu... Ej? Dlaczego to się właściwie tak nazywa?
Szponder: CO?
Pijany Linguini: Ratatuja. To taki taniec. Jak się coś nazywa, to ta nazwa musi coś znaczyć. Ratuja-kogo? I od czego? Rate-wuja?
Ten dialog zwalił mnie z nóg :D
Jeszcze coś
Linguini: Pan... Anton... E-ego?
Ego: Dość pan ciemny jak na taką gwiazdę.
Linguini: A pan dość chudy jak na kogoś kto w kółko coś je.